Dużo początkujących par twierdzi że jeśli zaczynać przygodę ze swingiem to już na pewno NIE od swingers Klubu.
A my właśnie uważamy i to z własnej autopsji że jest to dobra droga aby zacząć .
Może dlatego że na 10 spotkań które odbyliśmy to 9 było nie udanych.
Niska kultura higieny, brudne paznokcie ,albo dwa zdania zamienione rujnowały wszystko.
W rozmowach z innymi parami większość miała nie miłe doświadczenia na początku tzw.okresu kawkowania .
To co różni spotkanie w swingers Clubie to że umawiasz się niezobowiązująco z inną para jeśli cokolwiek zacznie Ci przeszkadzać to masz wokół siebie innych z którymi możesz nawiązać kontakt i miło spędzić czas.
Co zrobisz jeśli zaprosisz kogoś do restauracji a nie daj bóg do domu ?
Dla nas jest to jedyna droga do tzw sukcesu.

W swingers klubie nie trzeba się z nikim umawiać. Przychodzicie i zazwyczaj jest się z kim zabawić. Bez zbędnych ceregieli, zapoznawczych kawek, dogrywania terminów i lokum. Kluby to właściwe miejsce na początek. :-)

no to my mielismy mega farta, bo jak narazie wszystkie spotkania były baardzo fajne, jedynie pierwsza parka nie do konca nadawaliśmy na tych samych falach..ale tez było miło..
w swingers klubie byliśmy raz i nie powiem, było fajnie, podobało nam sie, ale tam raczej preferujemy zabawe z nieznajomymi, nie wchodzac sobie w szczegóły co i jak..a prywatnie z parami-zaprzyjaźniamy sie..
i naprawde uważam że nie ma problemu z umówieniem sie czy znalexieniem osoby która nam bedzie odpowiadała..

Też myślimy, że na debiut swingersclub jest najlepszy, jednak wcześniej spotkaliśmy się z parami poznanymi poza klubem. Było różnie, ale w klubie też bywa różnie. Zaletą klubu jest to, że zjawia się tam sporo osób konkretnych i bez obaw można złożyć propozycję, ale są tam też zwykli lansiarze i podglądacze. Natomiast spotkania poza klubem mają jedną zaletę i wadę zarazem: gdy jest nam dobrze, to nie ma ograniczeń - możemy bawić się do następnego popołudnia, bo nikt nie zamyka "lokalu". Z drugiej strony trudno jest zaraz na początku zabawy opuścić parę (jeśli nie nadajemy na wspólnych falach) i przejść do barku lub do innego pokoju z inną parą.
Tak czy owak - swingersclub to dla nas najbardziej przyjazne miejsce spotkań - również na umawianie się - ale nie jedyne. Zdarzało nam się również poznać, a później bawić się z fajnymi ludźmi poznanymi ot tak, na dyskotece (najczęściej to jednak single i singielki, a nie pary).
Życie jest nieobliczalne i nie ma jednego scenariusza...

do klubu przychodzą luzie konkretni:) zapraszamy http://pl.zbiornik.com/group/6547/

mój debiut z przyjaciółką był w lordzie... po 3 miesiącach poszukiwań pary na spotkanie z mizernym skutkiem trafiliśmy do lorda i było fantastycznie... mieszanka strachu , podniecenia .... na początek jak najbardziej

Prawda zawsze leży po środku. Plusów jest tyle samo co minusów. Kluby powstają dla swingersów, ci co dopiero zaczynają zwykle jeszcze nie wiedzą czego chcą. Jak są to ludzie dojrzali emocjonalnie, to klub jako początek spodoba się. Często jednak po jednej wizycie w klubie, przygoda ze swingiem kończy się.

Tak bywa w przypadku wielu parek (ciągle to tylko polska przecież ) , o swingersach i klubach można by pisać w nieskończoność a fakt iż ktoś był w klubie nie robi z niego osoby swingujacej . Wybór pomiędzy klubem a prywatką jest , tylko warto by zaznaczyć w którym przypadku mamy większa możliwość wyboru lub powiedzenia zwykłego nie dziękuję . Marnować czas można równie dobrze i na zbiorniku z niewielka różnicą tu niczego się nie oczekuje i niczego nie wymaga

dużo zależy też od klubu , ważne aby był na poziomie z odpowiednia kulturą to w takim klubie miło się spędza czas...

Jak zwykle w tego typu "pytaniach" nie jednej najlepszej odpowiedzi.
A wynika to z prostego faktu, że życie nie jest cyfrowe a analogowe.
Są różni ludzie, różne prywatki i różne swingers kluby.
Każdy ma inne oczekiwana i do tych oczekiwań dobiera sobie odpowiednią imprezę. A to czy się uda zależy od zbyt wielu czynników aby generalizować.
Nasze bardzo subiektywne zdanie jest takie, że dla początkujących którzy nie są pewni czy to są ich klimaty klub jest lepszym miejscem niż spotkania prywatne gdyż w przypadku gdy coś "nie zagra" łatwiej sie wycofać i nie ma poczucia, że zmarnowaliśmy komuś wieczór.
Dobra kończymy bo jak zwykle się rozpisaliśmy.
Pozdrawiamy i do zobaczenia w klubie ;-)

Kluby są dobre dla początkujących?
Chyba dla zaawansowanych desperatów (przepraszam konkretnych) co muszą dzisiejszego wieczora mieć z kimś ruchanko.. inaczej wieczór zmarnowany..
A nie każdy jest taki.. czasem chce się kogoś poznać, czasem z tego wyjdzie sex, czasem przyjaźń. Ci co wieczór muszą zakończyć jakimś seksem to faktycznie najlepiej do klubu

To jest właśnie myle pojęcie na temat klubów. Piszecie że kluby są dla desperatów którzy muszą zakończyć wieczór seksem. Rzecz w tym, by zrozumieć że nie każdy jedzie tam zaliczać kolejne penisy albo cipki. My byliśmy w Opolu na imprezie i doskonale się bawiliśmy - we dwoje. Ludzi poznaliśmy, porozmawialiśmy, pośmialiśmy się, a sex uprawialiśmy tylko ze sobą. Taką mieliśmy ochotę i nikt nam tego nie mógł zabronić. Zamiast wiec nazywać ludzi desperatami radzę odwiedzić jakiś klub, posiedzieć i zrozumieć na czym cała zabawa polega.

szczpara ...sorry ale to właśnie przykład "myślenia" o klubach osób które nigdy nie były w żadnym klubie lub wybrały "coś" co na pewno nie jest klubem.

Do normalnego klubu przychodzą różni ludzie - jedni po to aby posiedzieć i pogadać przy barze ze znajomymi (ale w luźnej atmosferze). Inni aby skorzystać z sauny czy jacuzzi, bywają pary które chcą np. pobawić się ze swoim partnerem ale w obecności innych, a jeszcze inni bywalcy klubów szukają nowych znajomości lub sex-zabawy z innymi partnerami.

Kluby to nie miejsca jednej wielkiej sex-orgii (jak Wam i wielu innym się wydaje), a wizyta w klubie wcale nie oznacza, że spotkacie tam kogoś kto będzie miał ochotę na zabawę z Wami.
Kluby to na pewno nie są miejsca dla "desperatów" .... no ale żeby o tym wiedzieć trzeba by jakiś odwiedzić ;)

Wizyta w normalnym klubie jest zdecydowanie mniej stresująca niż spotkanie z obca parą na kawę w kawiarni - nie mówiąc już o spotkaniu np w domu i dla pary która "dopiero zaczyna" przygodę ze swingiem to właśnie najlepsze miejsce. W klubie możesz wszystko ale nie musisz nic ... i to nie jest żaden slogan reklamowy. Kto był ten wie :))))

Pozdrawiamy Jacuzziclub.

dokładnie jest tak jak przedmówcy wyżej napisali,warto samemu spr a potem wysuwać jakieś opinie :)

W ogóle cały ten wątek brzmi jak jedna wielka sponsorowana reklama i łowienie nowego narybku.. :)
Już ja widzę jak do swing klubu jadą pary, zwłaszcza z innego województwa i wydają kasę po to żeby sobie TYLKO posiedzieć tylko przy barze lub w jakuzzi.
Zasady panujące tam znam, ludzi tam bywających tez jakiś poznaliśmy i żadnych pojęć nie mylę ..
Oczywiście kto chce niech se jeździ..

.... aaaaa no to trzeba było tak od razu, bo skoro "zasady tam panujące znasz" to faktycznie nie ma o czym się rozpisywać :) :) :)

szczpara....
bez sensu ta Wasza gadanina, chcecie jedziecie możecie nawet i latać nikt Wam tego nie zabroni, nikt niczego nie łowi i żadna to reklama.
Sami od czasu do czasu lubimy wyskoczyć na taką imprezkę do klubu z prostego powodu robimy to na co mamy ochotę i basta (nawet posiedzieć przy barze w jazkuzzi nie siedzimy bo jakoś mamy obawę co do czystości wody).
A spotkanie z parkami no cóż kawka, kawka , kawka i nic i tak kilka razy w końcu jakaś konkretna parka kawka spotkanie i presja

Kluby są idealnym miejscem, ale początkującym polecamy by jechali z kimś bardziej doświadczonym.

Jak klub jest dobry, ma renomę to zabawa tam może być wspaniała. Warto przed wyprawą do takiego klubu co nieco o nim poczytać, dowiedzieć się od tych co znają, co już w nim byli. A zabawa na prawdę może być cudowna! A gdy jeszcze wybrać się w zgranym gronie to dopiero impreza!!!

Czy jechać z kimś doświadczonym? Czy w ogóle z kimś się umawiać na pierwszą wizytę w klubie? ....

Naprawdę nie ma po co z góry umawiać się z kimś obcym ..... obcym bo przecież mówimy o parach które zaczynają swoją przygodę, często nie mają żadnych doświadczeń i klub ma być miejscem poznania kogoś.

Pary które nie mają doświadczeń innych niż 1/1 lub mają niewielkie (np "domowe") powinny jechać do klubu same, wybranie się z kimś w praktyce wiąże się z jakimś zobowiązaniem lub "ogonem" (sorry za określenie). Tak naprawdę utrudnia tylko poznanie klubu, atmosfery i często utrudnia też poznanie innych ludzi.

Para która jedzie pierwszy raz do klubu powinna tylko upewnić się jak wyglądają tam takie spotkania. Czy to formuła klubu w sensie grupy ludzi która często spotyka się w jednym miejscu i każdy spędza tam czas w/g własnego uznania czy też będzie to po prostu sex-party.

Każdy klub/lokal/miejsce organizujące spotkania dla swingersów ma własny klimat, zasady itd. Jednym będą one odpowiadały innym nie ale dorabianie takich teorii jak szczpara ma się nijak do rzeczywistości.

Pozdrawiamy.

nasza pierwsza impreza była w saunaclub w bielsku...
z braku wiedzy trafiliśmy na imprezę otwartą gdzie było 50% więcej panów
najpierw chodziliśmy razem trzymając się za ręce będąc w totalnym szoku, ale atmosfera erotyczna i ten zapach doprowadziły do tego ze zaczęliśmy się kochać gdzieś na kanapce ale wtedy zbiegli się panowie gotowi do "ataku" ale pokazanie ręki jak szwarceneger wystarczyło aby byli z daleka od naszej "miłości" potem robiliśmy tzw sex równoległy z nieznaną parką a potem byliśmy świadkami (chyba tylko paręnaście sekund bo uciekliśmy z tego pokoju) zabawy "w kolejarza" jednej parki plus chyba z 8 facetów

Hej Hej!
My na pierwszą imprezę poszliśmy może nie z marszu, bo siedzieliśmy sporo na sieci czytając opinie o klubach i w ogóle ich szukając.
Wybraliśmy SwingSwing w Markach.
I właściwie w ciągu 15 poznaliśmy parę która zresztą też była pierwszy raz w klubie. I było bardzo bardzo miło.
Ciekawe pokazy (bo była to impreza Fetish z atrakcjami typu wiązanie dominacja itp.) świetna atmosfera. Oczywiście byliśmy trochę spięci bo to wszystko było dla nas zupełnie nowe ale bawiliśmy się świetnie.
Od tamtej pory byliśmy jeszcze w 3 klubach i zawsze wychodziliśmy bardzo zadowoleni.
W klubie można zarówno zrelaksować się w saunie czy jacuzzi jak i porządnie "zmęczyć" w sypialni.
A atmosfera jaka tam panuje (ogólnie w klubach) jest naprawdę bardzo pobudzająca.
Myślę, że spokojnie można polecić wizytę w klubie każdej parze nawet tej nie planującej wymiany czy nie wiadomo jakich orgii.
Tyle naszych rozmyślań na temat.
Pozdrawiamy i życzymy wielu niezapomnianych imprez.
Może kiedyś się nawet spotkamy ;-)
A i A

hej,
a my uwazamy i to sami po sobie, ze warto najpierw odwiedzic taki wlasnie klub, chocby po to by sie przyjrzec jak wyglada na zywo swing, i przekonac sie razem z partnerem czy to jest to czego chcecie sprobowac.
No i nie polecamy na poczatek "kawkowania" bo moze nic nie wyjsc x100. W klubie wszyscy sa dokladnie po to i co najwazniejsze mozecie tam tez byc i nie musicie nic :)
Pozdrawiamy MiW

szczpara Wczoraj 16:12
Już ja widzę jak do swing klubu jadą pary, zwłaszcza z innego województwa i wydają kasę po to żeby sobie TYLKO posiedzieć tylko przy barze lub w jakuzzi.

-------------------------
A wy naprawdę myślicie, że tam wszyscy jeżdżą, żeby się rypać?? Ja na ten przykład jeżdżę z innego województwa i zawsze na wódkę;-)

Atmosferę umilają ludzie tam przebywający,bo wnętrza zazwyczaj są bardzo przyjazne do tego typu klimatów. Nas osobiście drażni sposób w jaki single doklejają się jak pijawki podczas np. równoległych pieszczot 2-3 par obok siebie. Pakują się obok i zaczynaja od głaskań kobiet po czym pozwalają sobie na coraz więcej,ciągłe upominanie psuje zabawę. Oni sprytnie wykorzystują stan ekstazy - wiedzą że wtedy łatwiej coś uczknąć dla siebie,nie wiedzą natomiast że komuś włączył się na ten widok 'agresor' i pragnie dać w ryja. Powstrzymuje mnie jednak mysl że zabawa będzie zakończona i mogą być nie przyjemne konsekwencje. Tak właśnie bywa w saunie w B.B.

@szczpara:
To faktycznie godne potępienia zboczenie jak ktoś chce przy barze lub w jacuzzi swoją kasę wydawać (zwłaszcza w innym województwie!) ...
:-P

Ja tu nie dorabiam żadnych teorii.. To raczej inni w zapędach reklamowych wymyślają cuda typu : odradzanie początkującym poznania się przy kawie za to doradzanie wyjazdu do swing klub i to najlepiej bez ogona albo teorie jakoby dużo par zapieprzało np 200km wybulało 160zł na wjazd po to tylko żeby posiedzieć sobie przy barze i sączyć drinka.. Jak tu ktoś wspominał tam się poznaje ludzi konkretnych..i takich jest większość bywalców.. choć "dziewice" i Ci wybredniejsi co nie znaleźli tam akuratnie tego wieczora dla siebie pary i bawią się sami - też się trafiają.. Z mojej strony koniec tematu. Pozdro dla kawkujących i bywalców

@giligili69:
Nam się tacy nachalni panowie w sc bb nie zdarzyli. Szczerze mówiąc byli trochę zbyt nieśmiali - większość ograniczała się do robótek ręcznych nad naszym łóżkiem, ale nam to nie przeszkadzało. Fakt, z początku trochę rozpraszało, że stoją nad nami, a potem trochę rozpraszało, że nie mają odwagi podejść i dotknąć. ;-) W końcu jednak któryś się zdecydował i było całkiem przyjemnie, no ale w sumie tego chcieliśmy i agresor nie miał powodu by się nam włączyć. :-P

@szczpara:
To chyba nie są duże pieniądze jeśli ktoś się dobrze przy tym bawi?
My nie szukamy nowych znajomości na stałe (choć nie wykluczamy). Przyjaciół już mamy, ale z nimi nie szukamy seksu tylko się przyjaźnimy. Dlatego wolimy spontaniczne wypady do klubów - bez towarzyskich zobowiązań.
Amen. :)