Może to komuś tutaj pomoże?
Może dzięki temu będzie komuś łatwiej?
To tylko nasze doświadczenia... i na pewno nie są to złote środki. Wypracowaliśmy je sami na przestrzeni wielu lat... Zamieścimy tutaj fragmenty... Całość znajdziecie na naszym blogu który znajduje się na klubowej stronie www... Pisze go Tomek lecz Ci którzy nas znają wiedzą że w sprawach swingu zawsze mówimy jednym głosem. Mamy nadzieję że dyskusja jeśli się taka zawiąże będzie się odbywała na odpowiednim poziomie a jeśli będziecie mieli pytania co do tego co przeczytacie na pewno chętnie odpowiemy

A nie możecie tego wrzucić już tu?

Ja mam podręczne ABC swingersów:
A jak asekurować się przed świrami oraz innymi osobami, z którymi nie chcemy mieć kontaktó seksualnych bądź towarzystkich;
B jak brać resztę bez wstydu i wiekopomnych analiz filozoficznych;
C jak cały czas utrzymywać otwartą komunikację z najbliższym partnerem/mężem.

"04.06.2014r

Nasze wpisy rozpoczniemy od momentu gdy już oboje zgodnie doszliście do wniosku że swing może kręcić Was oboje i że chcecie tego spróbować. Pomijamy sytuacje gdzie ktoś kogoś namawia lub różnymi chorymi sposobami chce wymóc zgodę na partnerze. W większości przypadków kończy się to sporym kryzysem lub wręcz rozpadem związku czego byliśmy już parę razy świadkami.

Przypomnimy w tym momencie że to nasze doświadczenia i chęć przelania ich na internetowy blog... To nie cudowny przepis...
więcej na www.karohouse.com.pl
06.06.2014

"Coś dla siebie"

Jeśli ktoś czytając poprzedni wpis liczył że przejdziemy już do meritum to się myli.

Bardzo chcemy "sprzedać" Wam tutaj wszystkie wypracowane przez nas (nasze) zasady które powodują że do dziś nie zaskakujemy siebie nawzajem w tym negatywnym słowa znaczeniu.

Pewnie na przestrzeni Waszej znajomości pojawiły się w seksie rzeczy wyjątkowe.

Takie które wprowadziliście do swojego łóżka i czujecie że są tylko wasze. We wspólnych rozmowach wyszukajcie je i nie wprowadzajcie tego do swingerskiego repertuaru. Dlaczego? Naszym zdaniem.... nie! dość! Wszystko co tutaj piszemy to tylko nasze zdanie i subiektywna opinia i tak to traktujcie..

Zazdrość i niepewność co do intencji w swingu, strach o stratę partnera, niepewność czy ta "inna" osoba nie będzie w łóżku ...
reszta na naszej www
09.06.2014

"Zachowania ponad standardowe"

By swing był czymś przyjemnym nie powinien powodować stresu w trakcie i po...

Rozmowa po spędzonej z kimś nocy powinna bardziej opierać się na "analizie" tego co się wydarzyło, tego co było fajne i przyjemne co Wam się podobało i warto włączyć do zabaw a co nie powinno się nigdy powtórzyć gdyż któremuś z partnerów się nie podobało. Gdy wspominane spotkanie kończy się kłótnią po zrobionym wczoraj kroku trzeba cofnąć się dwa w tył...

Co to ma wspólnego z tematem tego wpisu? Nie ma siły... Każdy Wasz krok, gest, słowo wykonane w stosunku do nowego swingowego partnera będzie analizowane przez Waszą drugą połówkę... i gdy tylko wyjdziecie poza schemat waszych normalnych zachowań zapali się u partnera czerwona lampka... z pytaniem Dlaczego?
dokończenie na naszej stronie www

Skopiowane z grupy KaroHouse

Dokladnie tak, z tym , że ( Marek z tej strony) ja czasami zdając sobie sprawę , że Dori własnie tak analizuje to co robie z nowo poznana partnerka ( ja nie , kobiety chyba to robią bardziej ) czesto lubie zaraz po spotkaniu specjalnie opowiadac jej co mi sie najbardziej wlasnie z ta partnerka podobalo ze szczegolami. Swingujemy prawie 13 lat , ale zawsze jak opowiadam to dluzej to dostaje powoli na mnie bialej goraczki i widze to cos wjje oczach, wtedy wiem dobitnie, ze jej nadal na mnie zalezy i nadal mocno mnie kocha :DDD Wiem to troche samobojczy sposob, ale lubie tak. Ona to wie, i za kazdym razem sobie obiecuje ze nie da mi sie wiecej sprowokowac, ale ja jestem w tym dobry :))
Ale od razu mowie , to co opisalem wyzej mozliwe jest tylko dlatego, ze ufamy sobie bezgranicznie i wiem ze to ne wplynie na nas w zaden sposob. W normalnych , niezzytych zwiazkach taka zabawa moze sie zle skonczyc.

W swingu pelne zaufanie i obopolna chec to podstawa. Inaczej po max 3-4 spotkaniach zwiazek wysadzi sie jak na dynamicie. Sex na oczach partnera szczegolnie u kobiet wywoluje zawsze pewne uczciucia, nawet jesli w pelni to akceptujemy. Z tym ze np. kobiety zwykle nie sa tutaj zazdrosne o sam sex ( to domena raczej facetow) tylko bardziej o adoracje nowych kobiet, o to jak jej partner ja dotyka, jak ja piesci, jak czule do niej mowi, jak namietnie ja caluje. To zawsze gotuje krew, dlatego poczatkujacy nie powinni nigdy isc tutaj na calosc. I nie chodzi wlasnie tylko o sex , sex latwiej przetrawic.

Mieliśmy wkleić te skróty wcześniej lecz czekaliśmy na akceptację tematu i przegapiliśmy moment gdy to nastąpiło. Realni nas Ubiegli :))

Co do rozmów i nakręcaniu się po spotkaniu mamy bardzo podobnie... Może nie podkręcam adrenaliny Sylwii tak mocno jak Ty Marku ale gdy pyta to mówię :))
Rozmowom przed i po na pewno poświęcimy jeden cały wpis...
Postaramy się by pojawiały się one codziennie lub minimum co dwa dni.
Kierujemy je głównie do par które wchodzą dopiero w ten świat ale raczej każdy znajdzie coś dla siebie lub miło spędzi czas tylko czytając :)

Na blogu ujeliscie problem ponadstandardowych zachowan do nowych partnerow. To niestety czasami tak jest. Opisze na swoim przykladzie Mimo calej milosci nowa parnerka dziala na mnie silniej na tym danym spotkaniu nzi zona ktora znam 15 lat. To chyba wynik reakcji chemicznych, podswiadomy. To jak nowy narkotyk, zawsze silniej dziala, niz ten ktory zazywamy non stop :) A jak nie daj boze jeszcze te jej feromony i ogolnie calosc jej akurat w moim pelnym typie to dziala bardzo mocno. I jakos przez te pare godzin mimo ze wiem ze kocham tylko Dori ta nowa partnerka dziala na mnie wtedy tak mocno , ze jestem wstanie wlasnie przejawiac w stosunku do niej takie zachowania, pieszczoty, sposb adorowania , jakie nie zawsze okazuje normalnie juz teraz Dori. I Ona to widzi i wiem ze potem za to oberwe :)) . Bo mnie kocha.
Z tym ze u mnie to calkowicie mija po spotkaniu. Wychodzimy i ona nie ma juz dla mnie zadnego znaczenia, jest tylko Dori. A nawet szybciej, bo jakokowiek to brutalne jak tylko sie z ta nowa partnerka porzadnie wykocham w lozku, to wszytko mija szybko i tesknie tylko za Dori. Zdarzylo nam sie kilka razy sprobowac wymiany w osobnych pokojach na noc, to po wielogodzinnym seksie bylem wtulony w piersi i nagie cialo nowej partnerki , ale myslalem i tesknilem tylko za dori. Za bardzo ja kocham.
Sorki za troche chaotyczne pisanie, ale ciezko to ujac w slowa. To za bardzo osobiste.

cytat z bloga"Uwierzcie że to wszystko o czym piszemy dotychczas zniknie ale najpierw musie zbudować pomiędzy sobą więź której nikt nie rozerwie. Gdy wraz upływającym czasem łącząca was niewidzialna dla innych lina będzie robiła się grubsza aż do rozmiarów że oboje dojdziecie do wniosku że już nic jej nie rozerwie to gdy zobaczenie nagle partnera na parkiecie spowoduje że nie padnie pytanie "dlaczego?" tylko myśl "Jest uśmiechnięty, szczęśliwy, on/ona ma go na chwilę... Ja mam jego/ją na zawsze... niech się bawi"
Czy właśnie po tylu latach nie jesteście na tym etapie tylko że przykładowy taniec nie jest zastąpiony czymś innym marku :))

Niektore pary probuja to planowac. Latami, krok po kroku. Kawki, imprezy itp. Ale to fikcja. Dopoki pierwszy raz nie pojdziecie z para do lozka , dopoki pierwszy raz sie nie wymienicie partnerami, dopoki pierwszy raz nie zobaczycie swoich partnerow z inna/innym uprawiacych sex, przytulajacych sie, calujacych sie w extazie, to nic nie wiecie. Dokladnie nic. Widzielismy juz rozne rzeczy.
Pary, gdzie on naciskal na zabawe, ona byla niechetna, a na spotkaniu on nie mogl wytrzymac widoku jej z innym, a ona przeciwnie chciala sie kochac do upadlego.

Gdzie jestesmy? Jestesmy na etapie zwiazku , gdzie ja jestem pewny ze bede z nia do konca zycia i wiem ze ona czuje to samo. Tyle i az tyle.

Więc nie pomyliliśmy się prawda ?:)) W naszych wpisach dojdziemy do tego "pierwszego razu" i odczuć... Postaramy się dać kilka dobrych rad by odbył się on w miarę bezboleśnie... Swing na początku jest fajny w teorii ... Praktyka to zupełnie co innego... My uczyliśmy się na swoich błędach i pomagamy w klubie innym by ich nie popełniali gdy proszą w rozmowach o pomoc. Widzieliśmy wiele.. Pewnie więcej od Was mimo krótszego stażu... Ale organizujemy już imprezy prawie 7 lat... To także pozwoliło nam przejść przez początkowe stadium suchą nogą...

To my takich dylematów nie mamy bawimy się erotyką potem sobie powspominamy, to również podkręca nasze późniejsze pożycie we dwoje, a czy to co robimy jest swingiem czy nie? nie o nazewnictwo tu chodzi, a przynajmniej dla nas. Jakieś poradniki, kroki po kroku, elementarz swingu to czysta teoria, puszczamy wodze fantazji i super jak druga para też nie ma problemów emocjonalnych, jest jak my wyluzowana i chętnie się bawi z nami.
pary z zazdrością o siebie nie powinny nawet zaczynać takich eksperymentów bo narobią sobie tylko problemów małżeńskich czy partnerskich. Już w szkole był kodeks ucznia odgórny, więc w seksie żadnego kodeksu punkt po punkcie nie damy sobie nikomu narzucić, ma być po prostu fajnie.

Alez mamy tak samo. Spotykamy pare, i raczej za duzo na tym spotkaniu nie myslimy, tylko bawimy sie na calego tak jak wszystkim w 4 pasuje. To co opisuje to przemyslenia po. Bo zawsze jest to po :)

A zazdrosc? Jak nie ma juz zazdrosci, to nie ma juz milosci. Zadrosc i milosc to dwie strony tego samego uczucia. Jak nie ma zazdrosci, to uczucie wygaslo...

Moze to dziwnie zabrzmi, ale dla nas sex z wymiana to teraz cos tak normalnego jak wypicie piwa. I czasami dziwnie czujemy sie w gronie normalnych znajomych, ktorzy nie swinguja.

Nie chcieliśmy odnosić się do żadnych wpisów i z nimi polemizować... Dla nas rada "skocz do basenu to na pewno nauczysz się pływać" - to żadna rada Ciekawe co zrobi radzący gdy ten co skoczy nie wypłynie i się utopi? Spojrzy na lustro wody i powie " hmm pomyliłem się" Nie mieli predyspozycji do pływania?
Poradniki to czysta teoria? Nie wiemy jak długo "siedzicie" w swingu.. I co o nim wiecie.. My nie teoretyzujemy... Wszystko o czym piszemy jest oparte na faktach i praktyce .. Pary z zazdrością nie powinny zaczynać? Hmm czyli swing jest przeznaczony dla kogo? Ludzi bez uczuć? Ze wszystkim można sobie poradzić.. Wiedzieć trzeba tylko jak... i w tym chcemy pomóc.. Jeśli nam nie wyjdzie trudno .. staraliśmy się.. Nam wyszło ... Kilkunastu parom które coś tam od nas wzięły także... Mam nadzieję że ta nutka zdrowej zazdrości nigdy w nas nie zgaśnie. Dla mnie będzie to oznaczało że to co było w naszym związku było najpiękniejsze zgasło.. Miłość, zakochanie zostało zastąpione - przyzwyczajeniem .. Ale to także nasza, moja subiektywna opinia

co innego spotkanie dla erotyki, doznań, uniesień, adrenaliny, a co innego miłość jak w spotkaniu z drugą parą ranione są uczucia to sory ale coś tam z emocjami jest nie tak. ci co łączą uczucia z doznaniami w parach niech sobie to lepiej odpuszczą i poprzestaną na nagich plażach. I tak na marginesie, Ci co najwięcej o tym swingu się wypowiadają choć nie mamy tu na myśli wątków w tych postach najmniej mają realnego doświadczenia, ot tacy gawędziarze byle coś pisać byle zabłysnąć, być zauważonym, pierwsza propozycja spotkania skutkuje milczeniem brakiem odpowiedzi, po powrocie do Polski z ponad 120 przyjaciól którzy deklarowali spotkania, faktycznie realnych par pozostało mniej niż 10. Za to deklaracje i doświadczenie mieli dokładnie wszyscy zapoznani, a i jaką mocną wiedzą imponowali. AZ się prosi by pojechać tu nickami.

Tu macie racje . Wystawilo nas tyle par ostatnio , i to takich ktore po swojemu zweryfikowalismy ze szok. Ludzie sa ostatnio zupelnie niepowazni. Ale to moze taki czasy. !3 lat temu bylo malo par, ale za to powaznych.

Ale chwilke: Chcecie oddzielic zabawe od milosci? Nie da sie. Ja lubie kochac sie z inna konieta i calowac w tym samym momencie Dori. Takie cos jest bardzo silne. Albi kiedy nowa partnerka mnie ujedza, a Dori siedzi mi na twarzy i one dwie sie w tym czasie pieszcza i caluja. To jest piekne.

Dori jest bi. Ale i ona ma swoj typ. Nie kazda kobieta jej odpowiada. Sama mowi, ze musi miec odpowiadajacy jej zapach z cipki, czy tym podobne rzeczy. A niektore pary mysla ze bi oznacza ze kobieta musi piescci sie na calego z kazda.
Tak samo jest i z moimi parnerkami. Czasami mi sie bardzo podobaja, lubie jak patrza mi w oczy podczas seksu i sie usmiechaja, mam wtedy az dreszcze, czasami jest tylko sam seks. Sa takie ktore mnie oniesmielaja tak , ze nie potrafie wydusic przy nich slowa.

Czasami mowia nam : Wy macie 13 lat doswiadczenia to powinniscie byc do nas super otwarci i wszystkim sterowac. Ale to tak nie jest, kazde spotkanie jest inne, kazda nowo poznana kobieta jest inna, i jakby na nowo trzeba ja w pewnym sensie , nie wiem jak to ujac? Zdobyc?

Bardzo prosimy by nie sprowadzać tego tematu do "realności prawda czy mit" Odłamów podobnych wątków jest tutaj pełno... Jako założyciele tego wątku bardzo prosimy trzymać się tematu... Zapraszamy do dyskusji zbiornikowców którzy uważają że można wejść w swing dzięki pewnym zasadom... Nie oczekujemy przyklaskiwania temu co piszemy bo nie o to chodzi... Chętnie posłuchamy innych doświadczeń i zasad/sposobów które ułatwiły Wam początki w swingu...
mał5053@
Jesteśmy szczerzy do bólu... może to dobrze może to źle... Gdy widzimy na imprezach parę w której nie ma uczucia, że są razem a jednak osobno to nawet nie próbujemy nawiązać bliższej znajomości... Dla nas oznacza to że prawdopodobnie będziemy mieli bardzo mało lub wcale czasu dla siebie gdyż osoby te kierunkują się tylko na nas bo przecież mają siebie wystarczająco dużo w domu ... tutaj chcą się bawić z innymi... Wiadomo że nie będzie tak zawsze ale z nabytego doświadczenia wiemy że prawdopodobieństwo jest bardzo duże i nie ryzykujemy

Tu dotykacie pewnego problemu. Gdy partnerka mi pasuje podswiadomie probuje maksymalnie dlugo kochac sie i piescic z nia, troche kosztem Dori, i wiem ze Dori to zauwaza i wtedy lgnie do mnie i mam maly konflikt interesow :)

Hmm Ja nie mam :)) Żona na pierwszym miejscu... Pani musi poczekać :))
Ten temat także poruszymy na blogu :)

Więc jak to jest? Bawimy się w czwórkę szóstkę itp czy bardziej koncentrujemy się na "nowych" Partnerach... W sumie my wchodziliśmy w swing by realizować fantazje których nie możemy spełnić we dwójkę a nie by prowadzić nowe podboje... Jak było w waszych przypadkach? Czekamy na wpisy :))

Alez sie zgadzam zona zawsze na pietwszym :))) ale nie wierze ze nigdy sie na spotkaniu na troche nie zapomniales :))) wszystkiego nie da sie zaplanowac troche jestesmy nasal zwierzetami :))) a moze to jakies reakcje chemiczne :))

Bawię się na całego gdy nie dostanę sygnału że żona mnie potrzebuje...
Wtedy nie każę jej za długo czekać... Zawsze znajdzie się pewna lotna premia na której można wycofać się z klasą nie dojeżdżając do mety... Wolę skwaszoną minę jakby nie było obcej kobiety niż mojego słońca...

Zawsze soelniamy sie we dwoje w tym czasami oboje tak samo czasami lepiej ja czy lepiej ona. Wyczuwalem ze czasami jak widziala ze mi na jakiejs partnerce to szla mi na reke nawet jak facet nie byl w jej typie ja tez tak robilem.

Wiesz ona zawsze jest najwazniejsza. I nigdy jej nie zaniedbuje. Zawsze na spotkaniu wyraznie okazuje jej milosc . To moj skarb na zawsze . Sorry za bledy pisze z iphona.

Każdy bawi się po swojemu i jak przystoi więc ABC w takich zabawach nie znajdziesz , ABC tworzą osoby z którymi się spotkasz i własne mniemanie do tych zabaw .
Na przykład ja lubię to a ktoś tego nie lubi w zabawie więc nie pasujemy do nich lub na odwrót i odpuszczamy zabawę . Niema ABC lub wspólnego mianownika do zabawy w swing . Jedni są bardziej otwarci a inni mniej , inni są początkujący inni bardziej doświadczeni i można tak długo wymieniać , wszystko zależy od człowieka , my lubimy akceptację , klimat , takt , gust i sposób bycia a czasami u nas bywa spontan na który sobie pozwalamy i gdzie tu jest ABC ?
Dziś jest takie mniemanie choć jutro możemy mieć inne , drobiazgi zmieniają całość i ponoć diabeł tkwi w szczegółach co zapewne o tym słyszeliście

podoba mi sie co napisali jesteśmy, krótko, prosto i po swojemu a nie od czapy

Zgadzamy się z "jesteśmy". Nie ma czegoś takiego jak "ABC" swingowania, ale dyskutującym tu przypominamy, że "Karo" zastrzega w swoim blogu, że to ich subiektywne ABC. My mamy swoje ABC. Skoro tyle razy było tu odesłanie na bloga i stronę www Karo, to pozwolimy sobie odesłać na naszego bloga: swingi.blogspot.com
My opisujemy niektóre nasze spotkania (zmieniając realia i imiona), często dodając nasze przemyślenia. Nie jest to poradnik. Każdy wnioski może wyciągnąć sam. Jeśli chce. Naszego bloga piszemy oboje (łatwo poznać co jest czyje). Poczta przychodząca na e-mail podany na naszym blogu świadczy o tym, że wielu nasze wpisy coś rozjaśniły w głowie. Dowiedzieli się jak może (podkreślamy słówko "może") wyglądać takie spotkanie. Idziemy inną ścieżką niż Karo, ale czy to znaczy, że nie jesteśmy swingersami? Jedno jest pewne. Najpierw musi być silny związek, potem można zabierać się za swingersowe zabawy. Inaczej związek może się rozpaść.

jak mamy ważyć kto ile czasu poświęca żonie a ile partnerce to o dupe rozbić takie zabawy, wszystkim powtarzamy przed spotkaniem że bawimy się w czworo a nie w dwie pary obok siebie partnerzy z drugiej pary owszem muszą jakoś tam się nam spodobać bo to ma być przyjemna zabawa gdzie wzrok też jest zmysłem pożądania, ale pożądania a nie miłości. Jak czasem czytamy że między parami musi zaiskrzyć to ręce opadają chyba że nie rozumią pojęcia zaiskrzyć.I jeszcze odnośnie miłości, bo ktoś może zarzucić że jako małżeństwo się nie kochamy, nic bardziej mylnego, można tu napisać dyplomatycznie że miłość i zazdrość nie idą w parze od dziejów.

Obserwujemy ten wątek i postanowiliśmy się wypowiedzieć.
Jesteśmy dosyć świeżą parą, ale wcześniej mieliśmy już różne erotyczne doświadczenia w większych układach. Zakochani i szczęśliwi. Uważamy, że każda para do swingu dochodzi swoją indywidualną drogą i że nie ma jednoznacznych zasad, które "gwarantują sukces".
Swing jest dla nas dobrą zabawą i spełnieniem fantazji, co nie oznacza, że będziemy bawić się z każdym. Jest to dla NAS bardzo intymne spotkanie i chcemy polubić ludzi, którzy z nami w nim uczestniczą. Z tego powodu zawsze prosimy o zapoznawczą kawę/piwo i rozmowę. Zbiornik traktujemy tylko jako miejsce pierwszego kontaktu, a prawdziwa erotyka zaczyna się dla nas od spojrzenia sobie nawzajem w oczy.
Słowo "iskrzy" ma dla nas inne znaczenie niż dla mal5053 i oznacza, że z daną parą zaczyna działać chemia pożądania. Że po prostu całą czwórką podobamy się sobie i chcemy się wzajemnie bawić.
Z naszych doświadczeń wynika niestety, że część par chce się bzykać po 5 min znajomości, a inna część pisuje z nami w nieskończoność nie mogąc się zdecydować nawet na przysłowiowe spotkanie przy kawie.
Nie ma w nas wzajemnej zazdrości, cieszymy się wspólną rozkoszą również wtedy gdy dostarczają nam jej bawiące się z nami osoby. Zresztą zazdrość kojarzy nam się z "posiadaniem i zniewoleniem" drugiego Kochanego człowieka. A to co i jak robimy jest naszą wspólną przemyślaną decyzją.
Oczywiście jak już się bawimy to razem ... nie cieszy nas seks równoległy z wymianą partnerów i nawet w czasie ostrej zabawy lubimy patrzeć na siebie czy trzymać się za ręce.
Dodam jeszcze że mamy już wspólne doświadczenia zarówno w obu układach trójkątnych jak i w spotkaniach z inną parą.

Pozdrawiamy

Wiecie , jak troche poswingujecie , to znienawidzicie kawki. I nie chodzi o to ze chcemy isc od razu do lozka, tylko ze przezylismy ich setki. I w 99 % to byla sciema. To byly w 99 % pary , ktore nigdy poza kawki nie wyjda, ktore spotykaly sie tylko po to, zeby nas ocenic , obgadac, czy dlatego, ze on ja zmuszal. A potem po kawce sms zwykle ze ona pozwala mu sie samemu z nami spotkac, czy ze sluchamy zlej muzyki :) Jesli wogole mieli kulture by sie odezwac, choc oczywiscie na kawce zapewniali ze jest super. Mamy psychiczny uraz do tych kawek. :)))

Ewidentnie źle trafialiście :(

nasza ostatnia kawa okazała się sukcesem, ale wyjątek jest potwierdzeniem reguły i tu w pełni podpisujemy się pod postem DM.

Kiedyś była przekonana, że zazdrość jest domeną par świeżych w klimacie, niedoświadczonych. Do czasu, aż nie poznałam mojego byłego partnera. Oboje mieliśmy wcześniejsze doświadczenia w swingu, niestety, jak przyszło co do czego zazdrość wylazła.

kinkovafrelka
Są różne zazdrości. U Was była chora, niszcząca. Ale jest tez lekka , która tylko daje Wam znać ze partner nadal kocha.
Myślę, że gdy ludziom na sobie zależy, są dla siebie ważni to ich uczucia są zawsze doprawione szczyptą zazdrości. Boimy się, że ktoś inny jest bardziej interesujący od nas, bardziej kompetentny, ładniejszy czy inteligentniejszy. W związku z tym obawiamy się, że stracimy zainteresowanie, że stracimy związek i pokładane w nim nadzieje.
Ale trzeba też pamiętać że prawdziwa miłość polega między innymi na poszanowaniu suwerennych decyzji podejmowanych przez partnera. Nigdy nie można dopuścić ,żeby zazdrość nas opanowała. Przede wszystkim odważnie nazwać uczucia, szczerze o nich porozmawiać, spróbować zrozumieć uczucia partnera, jego niepokoje i lęki.
I wtedy swing jest czystą przyjemnością i nie niesie dla związku żadnego zagrożenia. Bo wiele osób zapomina w swingu właśnie o tej jednej ważnej rzeczy , o rozmowie. Rozmowie ze swoim partnerem.

Oczywiście, podstawą jest szczera rozmowa. Przekonuję się o tym ciągle i ciągle :) A swingować mam nadzieję do podeszłego wieku :)

Fajnie ze potrafimy rozmawiac... Dzisiejszy wpis na blogu gdy tylko wrócę do domu poswiece temu tematowi. Fragment oczywiście tutaj.,. Pisane w aucie z fona

Dzisiaj zamieściliśmy kolejny wpis na naszym blogu dotyczący tego tematu...
Ze względu na brak czasu podzieliłem go na części ... Jest trochę bardziej osobisty i pewnie wielu się z nim nie zgodzi ale... Jak już wielokrotnie podkreślałem to tylko nasze życie i doświadczenia z niego płynące... Może komuś się przyda...

"Sobota 14.06.2014 godz. 5.44 :)
Uśpiony nieprzyjaciel - „Zazdrość” cz.1
Każdy ma inną definicję. Opiszę moją do której udało mi się przekonać Sylwię… Gdy to się stało zaczęliśmy czerpać ze spotkań wszystko to co najlepsze… Myślę że zazdrość nie bierze się głównie z braku zaufania do partnera . Lecz braku wiary w siebie, w to kim jesteśmy…"
RESZTA TRADYCYJNIE NA NASZEJ STRONIE www

Hmmm. Czytając to tam Marek z tej strony. Ja jestem zazdrosny czasami ale tylko o jej uczucia. O sex już zupełnie nie. Ale ponieważ Ona mi nigdy nie daje powodów do zazdrości o uczucia, to i zazdrosny o nie nie jestem.
Co to kłótni: Akurat obydwoje mamy dominujące charaktery , i czasami mamy kłopot ,żeby jedno ustąpiło drugiemu, ba czasami sami się przez to prowokujemy. Wiec tak, czasami się kłócimy, i nawet gwałtownie, oczywiście tylko słownie, ale zawsze krótko i zawsze bez żadnych konsekwencji.

Singiel zaprosi do siebie pania parke i moze nawet dwie zabawa w przebraniach na dobrym klimacie

Cześć jeśli potrzebujesz cos z wspomagaczy 💥 chętnie ci pomoge mam Mefedron 💎 3MMC,4CMC, MDMA 💎, Extasy 💊, Amfetaminę ❄, KOKS 🌟💥, ZIOŁO LEMON HAZE 🍀🍀, KROPELKI GBL 💦, Bardzo dobrej jakości sprawdzone, Jesli mamy do siebie daleko moge wysłać paczkomatem INPOST 📨📯📫📬 do paczkomatu INPOST, jak cos potrzebujesz to dodaj do znajomych bo moge mieć limit wiadomosci z racji dużego zainteresowania, i tam podam ci kontakt do siebie iż od pewnego czasu zaczęlo duzo kont się podszywac i oszukiwać ludzi, ostrzegam przed złodziejami i zapraszam zdecydowane osoby na dłuższa współpracę Pozdrawiam 😚🌟🌟💎💎

Ktoś się może orientuje czy w okolicy Myślibórz,Barlinek, Stargard,Szczecin jest swinger klub ponieważ ciekawi mnie ten temat i chciałabym rozpocząć taką przygode.

Chętnie sprubuje są pary chetne