czytam z ołowkiem w ręce, bo lubię zaznaczyć, coś co wpadnie mi w oko
'' On chce się bawić w Pana i Uległą, ona chce czegoś więcej.
Jak to kobieta, zawsze musi skomplikować prosty układ,,
"muszą istnieć źli czytelnicy, skoro istnieją źli pisarze"
" Nic tak nie ożywia akcji jak trup"
Znam to wersji dziennikarskiej (o serwisach informacyjnych w TV):
"Nic tak nie ożywia głównego wydania jak świeży trup".
" Mój Boże! Do sal wykładowych przychodzą małpy. Darwin był idealistą i marzycielem. Jaka tam ewolucja. Zanim trafię na jednego myślącego, muszę stoczyć bitwę z dziewięcioma orangutanami "
"CIEŃ WIATRU"
Carlos Ruiz-Zafon
"- Ty uważaj na nich, córcia. To łobuzy są . Łobuzy! Gdzie się takich blizn podorabiali, co? Ty uważaj ! Chłop to porządny musi być , w domu siedzieć.
- Raiska, ale tacy udomowieni to potwornie nudni są .
"ZABIJEMY ALBO POKOCHAMY"
Anna Wojtacha
" - Powiedz mi coś o sobie.
- Nie.
- Jak długo tu zostajesz?
- Nie zostaję.
- Dasz mi swój mi swój telefonu?
- Nie wiem, zastanowię się.
-A pójdziesz ze mną do łóżka?
-Tak. "
"ZABIJEMY ALBO POKOCHAMY"
Anna Wojtacha
"Zastanawiam się , czy nie spędzić wieczoru w towarzystwie płatnej dziewczyny; wszystko lepsze niż nagle powracająca samotność. Wyciągam telefon, dzwonię pod pierwszy numer znaleziony w gazecie, a panna mi mówi, że jest szeroko otwarta, wielokrotność zbliżeń, pocałunki i lizanie jader, francuz z połykiem.....
.....Zaraz, zaraz, mówię, że chciałbym coś innego: po prostu kłam, najpiękniej jak potrafisz, i mów mi, że mnie kochasz, a dam Ci za to 50 złotych dopłaty, jak za ten Twój oral z połykiem, na co dziewczyna milknie na chwilę i ,,O kurwa", mówi, ,,ale ty jesteś zboczony", a no tak, no bez jaj, przecież takich słów nie da się jak spermy przełknąć.
,,W zasadzie masz rację", przyznaję, ,,prostytucja ma granice, a miłość to przesadna dewiacja", przepraszam o odkładam słuchawkę "
Piotr Adamczyk ,,Pożądanie mieszka w szafie"
-Ile masz lat? pyta Fernando.
-Trzydzieści dziewięć - kłamię. Powiem mu wszystko, ale nie to.
-Widzisz tę kobietę? -Ruchem głowy wskazuje atrakcyjną blondynę - Jest prawie o dziesięć lat starsza od ciebie.
Jestem zaskoczona.
-Skąd wiesz?
-Mój były chłopak był jej kosmetologiem Ma czterdzieści siedem
lat. Robiłem jej zagęszczanie włosów. Wygląda nieźle, młodziej od ciebie.
-Słucham!?- Nie mogę uwierzyć, że to powiedział
-Bez urazy - mówi Fernando, pochylając się nade mną -Stwierdzam tylko, że można by nad tobą nieco popracować. Jesteś atrakcyjna, ale widać po tobie, ile masz lat.
Powell Frith Helena - Do piekła na wysokich obcasach. pdf
Zabiła bym drania!!! :P
Przeczytam to na pewno :)
y; w sieci nigdy nie wiadomo, kto jest graczem, a kto pionkiem. W internecie jest jak w „Państwie” Platona. Człowiek nie widzi prawdziwych rzeczy, ludzi, zjawisk, lecz złudzenia i cienie. U Platona ludzie siedzieli w jaskini i patrzyli na ścianę przed sobą. Za nimi palił się ogień. Między ogniem a nimi działa się rzeczywistość. Nie widzieli jej, bo byli do niej odwróceni plecami. Widzieli tylko cienie, które na ścianę rzucał płonący z tyłu ogień. Układali z nich swój złudny świat, nigdy nie poznając prawdziwego. Tak Platon przewidział istnienie świata wirtualnego, dziś w nim żyjemy jak jego ludzie w jaskini. Internet to współczesna jaskinia Platona. Tworzymy rzeczywistość ze swoich wyobrażeń. Budujemy światy, które nie powstają, wskrzeszamy ludzi, którzy nie istnieją. W świecie wirtualnym możemy być młodzi, piękni i bogaci. Nie mamy krzywych nóg ani cellulitu, próchnicy, kurzajek ani hemoroidów, zmarszczek, pryszczy na nosie, dziurawej skarpety, niewyprasowanej koszuli, nieświeżego oddechu. Nie wydzielamy brzydkich zapachów, lecz pięknie pachniemy. Możemy urosnąć o dziesięć centymetrów, schudnąć o dwadzieścia kilogramów. Możemy latać. A tam, po drugiej stronie klawiatury siedzą mieszkańcy jaskini Platona, którzy nam wierzą.
Cały czas Adamczyk i jego ,,Pożądanie mieszka w szafie"
Mężczyzna ewoluował, jakby miał klapki na oczach, po to tylko, żeby nic nie odrywało jego uwagi od celu. Tymczasem kobieta potrzebowała oczu, które umożliwiłyby jej szersze widzenie, aby mogła pilnować, czy na przykład drapieżnik nie podkrada się do gniazda. I oto, drodzy moi, macie odpowiedź na nurtujące was zapewne pytanie, dlaczego współcześni mężczyźni bez trudu znajdują drogę do odległych piwiarni, a nie potrafią niczego znaleźć w lodówkach, szafkach i szufladach.
Teraz przechodzę do masła. Podejrzana sprawa. Mój mąż nieustannie poszukuje różnych rzeczy: masła w lodówce, kluczyków do samochodu, skarpetek. I snuje spiskową teorię dziejów, że ja te wszystkie rzeczy przed nim ukrywam.
Wspomniane masło – wrzeszczy biedaczek z kuchni:
– Gdzie jest masło?
– W lodówce – odpowiadam. – I żeby było bardziej nieprawdopodobnie, to w dodatku w naszej. A nie u sąsiadki.
– Zaglądam do środka, ale nie widzę żadnego masła.
– Jest tam na pewno. Rozejrzyj się dobrze.
– Rozglądam się i nie ma. Musiałaś je położyć gdzie indziej.
– Taa, jasne. Włożyłam do pralki.
Wstaję z kanapy, wkraczam do kuchni, wsuwam rękę do lodówki i niczym iluzjonista z kapelusza, wyciągam masło. Mój mąż myśli, że to była magiczna sztuczka i upewnia się w przekonaniu, że to samo robię z jego skarpetkami. Tymczasem prawda jest taka, że te wszystkie niby zaginione, schowane podstępnie i złośliwie rzeczy, leżą sobie spokojnie na miejscu, tylko on, jak większość mężczyzn, ich nie widzi.
Dzięki wspomnianemu już szerszemu widzeniu obwodowemu kobieta widzi lepiej zawartość lodówki, szafki, szuflady, nawet nie poruszając głową. Mężczyźni tych przedmiotów nie widzą, kręcąc głową z góry na dół i z prawa na lewo.
I już na zakończenie zdradzę wam pewną tajemnicę. Rzecz dotyczy oglądania się za facetami i za kobietami. Czy kiedykolwiek kobieta została przyłapana na tym, że zerka na obcego faceta? Rzadko się to zdarza, a zerkamy na was non stop. Natomiast także non stop my przyłapujemy was, jak gapicie się na jakieś lafiryndy. Wiecie już, dlaczego? No właśnie z powodu szerszego widzenia obwodowego my widzimy niemal wszystkie szczegóły, które nas w was interesują, nawet nie ruszając głową, wy zaś, żeby zobaczyć, musicie wykonać skręt szyją…
No, a potem w domu my strzelamy focha, wy nie wiecie o co chodzi. I to się właśnie nazywa FOCH O NIC. My się dąsamy, wy pytacie: kochanie, ale o co ci chodzi. A my odpowiadamy: O nic!
"GRA WSTĘPNA" Monika Sawicka
Jeżeli klucze do auta były by wielkości klucza do zmiany koła-to też nie zauważyłby leżących na stole :):):)
Fakt, kobiety widzą o wiele więcej. Objawia się to tym, że jakże często widzą też to, czego nie ma, a co jedynie sobie ubzdurają... ;DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
:-*
" 8 stycznia, czwartek
Loguję się na Sympie.
Motto: od romantyczności dostaję mdłości
Szukam: seksu
Interesują mnie: mężczyźni po czterdziestce
4 lutego, środa [...]
Kolejny ciężki dzień z kulkami gejszy. Głos z Płocka po tygodniu wspólnej masturbacji przez telefon mówi : -"Jesteś kobietą totalną. Pragnę Cię".
Pytam:" - Kiedy przyjedziesz do Warszawy?"
On:"- Mam czas dopiero pod koniec września"
DELETE...
(W myślach: Bzykać mi się chce, a nie pieprzyć przez telefon)..."
Elżbieta Turlej LOVE, INNE HISTORIE MIŁOSNE
No, żesz..... O mnie pisze???
Papużko - masz to może w formie elektronicznej?
Hrabia zabrał ręce z pośladków Christine i popchnął jej tułów do przodu, opierając go na brunetce. Dziewczyna poddała się jego ruchom jak gdyby była lalką.
- Złap ją za piersi, Belle. Gładź jej sutki tak długo, aż staną się twarde – polecił. – Chcę, żeby ta ryba doszła.
Markiza starała się zachować obojętny wyraz twarzy. To wszystko jej nie obchodziło. Była jedynie pośredniczką.
Bella posłuchała nie przerywając swoich ruchów. Pocierała i delikatnie pociągała różane sutki tak długo, aż poczerwieniały i stały się nabrzmiałe, podczas gdy hrabia bezustannie zajmował się wygoloną szczeliną pomiędzy udami dziewczyny.
Oczy Christiny były nadal zamknięte, z jej ust nie wydobywał się żaden dźwięk, podczas gdy pozostała dwójka pojękiwała i dyszała.
"Siostrzenica markizy"
Nic mnie nie krępuje. Chcica na dwóch nogach. Nie czuję się już wtedy jak człowiek, raczej jak zwierzę. Zapominam o wszystkich obowiązkach i problemach, jestem tylko ciałem, a nie umęczonym duchem. Sunę powoli twarzą w kierunku jego kroku. I wdycham jego męski zapach. Uważam, że nie różni się tak bardzo od kobiecego. Jeśli bezpośrednio przed seksem nie wziął prysznica, a kto by to robił, będąc tak długo razem jak my.Tak jak krowa wylizuje do czysta swoje cielę. Chowam twarz w miękkiej mosznie, obwąchując ją, ocieram się policzkiem o wyprężony trzon. Staje zresztą już przy pocałunku w usta. Georg, mój mąż, jest ode mnie dużo starszy, no, ciekawa jestem, jak długo jeszcze nie będzie miał żadnych problemów z erekcją. Całuję pachwiny, czy jak to się nazywa, tam, gdzie nogi zrastają się z tułowiem. I najpóźniej wtedy słyszę, jak pojękuje i domaga się jeszcze. W tym momencie chodzi tylko o obsługę.
„Modlitwy waginy” Charlotte Roche
" - Tak, jesteś dobrym słuchaczem. To niebezpieczne, bo trudno jest się temu oprzeć. Bycie słuchanym - tak naprawdę słuchanym - to druga najlepsza rzecz na świecie.
- A pierwsza?
- Wiadomo. Najlepszą rzeczą na świecie jest władza.
- O, naprawdę? - Roześmiałem się. A co z seksem?
- Nie. Wyjąwszy biologię, w seksie chodzi wyłącznie o władzę. Dlatego tyle w nim pośpiechu.
Znowu się roześmiałem.
- A miłość? Wiele osób twierdzi, ze to miłość jest najlepsza na świecie, nie władza.
- Mylą się - powiedziała cierpko. Miłość to przeciwieństwo władzy. Dlatego tak się jej boimy"
"Shantaram"
Gregory David Roberts
Tak zapadł we mnie ten dialog... hmmm
"Ostatecznie jak świat światem zjadamy się nawzajem. Jeżeli nie w sposób symboliczny , pożeramy się i wchłaniamy dosłownie. Przemiana otworzyła przed nami możliwości odejścia od hipokryzji."
Agustina Bazterrica - Wyborny trup
Kultura jest rodzajem performance'u społecznego. A literaturę fetyszyzuje się za zdolność zabierania ludzi wykształconych w fałszywą emocjonalną podróż, żeby mogli później czuć się lepsi od ludzi niewykształconych, o których podróżach emocjonalnych lubią czytać.
Nawet, jeśli sam pisarz jest przyzwoity a jego książka naprawdę odkrywcza, wszystkie książki sprzedaje się ostateczenie jako symbol statusu i w tym marketingu uczestniczą do pewnego stopnia wszyscy pisarze. Przypuszczalnie w ten sposób branża zarabia.
Sally Rooney, Normalni ludzie
Nie było mnie tu i pewnie bardzo rzadko będę, ale te ,,urywki,, uwielbiam chociaż jest ich tu tak mało :)
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.