Ktoś podsumował sens istnienia tej grupy w ten sposób :
"...Rozumiem, ze ludzie, ktorzy maja psy, kochaja je i traktuja jak czlonka rodziny moga byc oburzeni mocniej niz inni. Sa tu takie osoby, ale wychodzaca hipokryzja w postaci tak wielkiego poruszenia innych na opisywana sytacje jest godne ubolewania. Nie chce zadawac pytan w stylu - ile z tutaj wypowiadajacych sie - nakarmilo czy przygarnelo psa ze schroniska. Pojawia sie przy tym masa negatywnych emocji ludzi, ktorzy zamiast litosci - czuja nienawisc, ktorzy swoja biernoscia, slaboscia krzywdza zwierzeta chociazby w takiej postaci, ze im nie pomagaja, a na dokladke tutaj chca jeszcze krzywdzic ludzi chorych. Pragna niszczyc - nic nie budujac, dlatego 80% tutaj sie wypowiadajacych powinno dokladnie zastanowic sie nad sensem zycia i cala postawa w zyciu. Straszycie linczem, wyzywacie od dewiantow. Co to wnosi do dyskusji? Jak to ma pomoc zwierzakom glodnym, zaniedbanych czy tych, wspomnianych juz "mieszkancow" przytulkow. Zalosne. Walka z wiatrakami to nie jest walka prozna, nie jest syzyfowa praca - to walka idiotyczna, bezsensowna. Do tego bym porownal wlasnie ta inicjatywe pseudoobrony zwierzat. Moze czas wykorzystac to do tego, zeby sie przejsc do schroniska i pomoc biednym czworonogom?"

i moja odpowiedz skopiowana z tablicy "

Largo_666
Nad czym tutaj dyskutować ? Grupa gromadzi userów, którzy nie chcą mieć obok siebie zoofilów - to wszystko.
" Twoje argumentacje są przesiąknięte tolerancją bez granic - wybacz ale ja wolę tolerancję z granicami.
Wiesz o tym ,że pedofile wspomagają domy dziecka ? - tj odpowiedz apropo schronisk i tego Twojego "szablonu" jaki przyłożyłeś oceniając ludzką dobroć."

Aha - spora część grup nie jest już widoczna dla wszystkich - to pewnego rodzaju połowiczny sukces.
Kilka grup przestało istnieć - albo założyciele skasowali swoje konta albo ktoś to zrobił za nich.

Więc polemizowałbym z argumentem - "Zalosne. Walka z wiatrakami to nie jest walka prozna, nie jest syzyfowa praca - to walka idiotyczna, bezsensowna."

a prócz tego nie mogę zrozumieć jak gatunek ludzki może to robić i nauczać tolerować , jak ???? nie jesteśmy psami , koniami czy małpami , ja wyczuwam straszną chorobę psychiczną bo tak jest ! więc trza się leczyć a nie jeszcze afiszować takimi pragnieniami , a co do skatów także mam podzielne zdanie . Skaci są dla nas chorzy ale w innym znaczeniu

Nawet jeśli jest to walka z wiatrakami, to walczyć warto, jeśli mamy założyć, że każda walka oznacza sukces to już jakby nie walka.
Poza tym chyba na tym polega m.in człowieczeństwo, że się na coś nie zgadzamy, stawiamy granice, mówimy "nie", przyglądanie się patologii i twierdzenie po co się na nią spoglądać z obrzydzeniem jest dla mnie jednoczesnym przyzwoleniem. Bierność jest jednym z większych grzechów ludzkich, tyle.

Nienawidzę tego, co łatwe. Nie można być człowiekiem, jeśli nie stawia się oporu.

Jeśli chodzi o Wowokleja to oczywiście moja wina.
Zanim otworzyłam dla Niego grupę, zaproponowałam, żeby przeczytał posty. Wszędzie jest jasno napisane, żebyśmy rozmawiali na temat bez obrażania siebie.
Myślałam, że to zrozumiałe a znowu pojawił się na tablicy "bełkot" odbiegający od sedna sprawy.

Largo, przepraszam za zamieszanie :))
:))

Przede wszystkim dla mnie to bezsensowne i puste odbijanie piłeczki ( na zasadzie " A u Was Murzynów biją" ) aby odwrócić uwagę od istoty sprawy: co ma pomaganie psom , dokarmianie i adopcja do zoofilii przepraszam?
Osobiście mam adopciaka w domu, oddaję na pewną fundację pomagająca psom procent z podatku - rozumiem w takim układzie, że mogę krytykować i zwalczać bo mam zaplecze?
I dlatego nie widzę związku między zoofilią i walką z tym, aby ludzie dla własnego egoizmu i zaspokojenia swoich chorych potrzeb krzywdzili zwierzęta a pomocą w postaci dokarmiania.
Choroba ? Ok ale to sie leczy, a nie afiszuje, nie zakłada grup, nie pieje jakie to wspaniałe itd.
Świat jest dostatecznie okrutny wobec zwierząt, aby jeszcze dokładać im do tego, co często doświadczają z rąk człowieka zoofilię.

pszczola07
dokładnie ! ludzie kompletnie nie wiedzą o czym mówią !
pseudo_popisówki i niezrozumiały bełkot .
zamiast zająć stanowisko w konkretnej sprawie udają intelektualistów i Panów_Mecenasów. zabawne !

pomoc a natręctwo to całkiem inna sprawa mieszać to w jakiś wspólny temat świadczy o chorobie , wrzucając pięć złotych do puszki na orkiestrę nie czyni mnie pedofilem . Tylko chorzy ludzie widzą powiązanie w tej kwestii , powinni się nad sobą już zastanowić

jestesmy
nie bardzo rozumiem, wypowiedź. Oczywiście, że nie każdy kto wrzuca 5 PLN do puszki jest pedofilem.
To było tylko powiązanie do udzielania się w schroniskach dla psów.
Stąd ta grupa bo nie każdy lubi animalsa. To chyba jasne, że nie każdy jest pedofilem.

A poza tym orkiestra nie zbiera tylko dla dzieci, więc dlaczego wrzucenie miałoby czynić pedofilem.

No tak....nakarmić a wydymać ...co za róznica...i jedno i drugie jest oznaka miłosci ;/

Co to za porównania, to chyba oczywiste, że kat dba o swoją ofiarę w takiej relacji, dlaczego nie ma dać psinie jeść czy nie wyprowadzić na spacer? Pod drzewem też nie zostawi...bo mu ta psina jest po prostu potrzebna. I jeszcze kurwa jest ten plus, że raczej nikomu nie opowie jaki jej pan jest troskliwy i kocha zwierzęta.
Normalnie Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata...o zwierzątka dba...rzygać się chce...

Własnie mi się przypomniała pewna historia. Głosna na cała Polske. Pamietacie, jak gdzies w górach hodowali psy na.....smalec ????? Pokazywali te zwierzeta...zapasione, w kojcach , które nawet nie pozwalały się obrócić. Qrwa....wszyscy wiedzieli...i kupowali ten smalec...bo na krazenie dobry;/

chodzi o różnicę między opieką a natręctwem , czego tu nie rozumiesz ?