Witam, w przypływie próby urozmaicenia, wydaje się, trochę skostniałej zbiornikowej społeczności mam propozycje scenariusza...Chętnie odniosę się do ewentualnej propozycji modyfikacji...
Zima, styczeń, śnieg i mróz a na dodatek ta nieszczęsna, zawodząca komunikacja miejska...Stoisz i czekasz, czasem sobie myśląc, jak to by miło i sympatycznie był gdyby pojawił się trzydziestoletni Pan i zaproponował ulgę w męczarniach....czyli podwiózł do domu. Aż tu nagle zatrzymuje się auto, a Twój sen dalej trwa. Propozycja pomocy zostaje automatycznie przyjęta, ale okazuje się że to nie wszystko....Po chwili towarzyskiej, zapoznawczej rozmowy pada propozycja ze strony kierowcy, iż w zamian za dotrzymanie towarzystwa w te pochmurny dzień, on odwdzięczy się wypieszczeniem Twoich stópek oraz muszelki....propozycja wydaje się Tobie intrygująca, po chwili zastanowienia stwierdzasz, że to typowy przykład połączenia przyjemnego z pożytecznym, po czym przyjmujesz propozycje, deklarując odwdzięczenie się.....
Jeżeli jest Pani, która podziela zainteresowanie proszę o kontakt na priv....
Pozdrawiam
PS
świetne! ... a jak akumulator 'siądzie' to laska może też popchnąć .... sprytnie wymyślone ... jedyny problem widzę w próbie rozbierania takiej wdzięcznej za pomoc lasencji już w samochodzie, z tych wszystkich ciepłych ciuchów, żeby się dostać do tej muszelki ... no i w zimie to zwykle ocieplane kozaki, bo przecież na przystanku to żadna nie będzie stała jak ta głupia w pantofelkach z paseczkami ... a te kozaki to zwykle mało przewiewne więc może czasami lekko zapachem odrzucać .... ale ogólnie to całkiem nieźle pomyślane ....
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.