Mamy już połowę sierpień i większość z Nas porę urlopową wykorzystał, korzysta lub będzie korzystał :) Więc jak tam mijają Wam wakacje 2011??? Jakie nowe realne znajomość kto się pochwali??? :))))
jak dla mnie REWELACJA .... super pogoda, mnóstwo wrażeń, wspaniali ludzie ....
Na zbiorniku nie ma wakacji, trzeba zapitalać cały rok!:DDD
a co to są wakacje?:P
Nie co to są, tylko kiedy to jest? To jest jak siedzisz po uszy w_akacjach:)
wakacje to mieliśmy dawno dawno temu teraz jedynie urlop. Niestety czasy szkolne minęły bezpowrotnie.
No co Wy? sami niezadowoleni? eee przecież jest tyle pięknych miejsc do zwiedzania i "zaliczania" :))))
Do zaliczenia, miejsc jest zawsze około trzech....;)))
A propos zwiedzania miejsc. 25 czerwca(pierwszy długi weekend lata) byłem w Unieściu na słynnej plaży nudystów no się rozczarowałem- były tam 2 osoby - ja z osobą towarzyszącą:( Nie wiem czy wybrałem sobie złą porę na urlop czy po prostu ludzie już tam nie jeżdżą na tą plażę?
Nasze wakacje układają sie calem miło.
Była wizyta na Valalcie gdzie przez tydzień grzalismy nagie cialka w słońcu.
Była wizyta na zwariowanej płazy swingerskiej. Odwiedzilismy także swingers klub Anakonda.
Teraz jesteśmy w Lebie i korzystamy z pierwszego dnia całkiem znosnej pogody od tygodnia. Jutro powrót do domu a w sobote czeka na nas świetna zabawa "sylwestrową" w SwingParty_Wroclaw.
Zapraszmy wszystkich którzy maja ochote na super zabawę z niespodziankami.
wystarczy "dziwnych" ludzi, jak na jeden urlop... czas wracać do normalizacji ... rzeczywistych wartości... pozdro Self
kraja7 a na blotach tlumy a komarow jeszcze wiecej :)
mnie tam nic nie przeszkadza((((ani komary,ani aura((((jak się czegoś chce,to nie zwraca się uwagi na negatywy((((
Aż mnie skręca z ciekawości który zbiornikowiec otrzyma pocztówkę z napisem " Kochanie tego wieczora nie tylko słoneczko zaszło "
hahahaah
veracrus to dobre:)no ciekawe kto sie wtedy pochwali?
Wakacyjne znajomości po których zostają pryszcze na dupie i na innych częsciach ciała i zostają też wyrzuty sumienia ale co tam przecież jest lato hahahha
tegoroczne wakacje zaowocuja szescioma konkretnymi lapami zbiornikowymi:P
bedzie sie dzialo:P
zaow(o)cowało :)) poznałam ślicznego, szkockego barana :))
Aberka to ja siedzę w tej Szkocji tyle lat i czekam, a Ty baaaarana?
Życie jest nie sprawiedliwe:(
czyżbym.. niesprawiedliwie Cię .. niedobaranowała ? :DD
A ja nie wiem :)
To po co ja czekam? i nic?
A ja nie wiem :)
Wracam więc, bo w naszym kraju więcej szczęścia i fajne kobietki przecież :)
A baran był w kratę.... szkocką ???
taaaa Zołziu :)) wszystkie barany jednakie :DD
No szczerze to nie tylko kratki w klanach, ale i kolory całościowe:)
nawet jak się szkockiej whisky napije człowiek ???
... nawet z prawdziwościowej, jednej z 12 destylarni :))
Taaaaa...
Wakacyjne znajomości.
Poznałem ponownie po kilku dobrych latach co to jest PKP :)))
Poznałem także miłą panią w kasie, która mi sprzedała bilet "trochu nie taki" jak chciałem a później miłego pana konduktora, który stwierdził, że mam za tani bilet o całe dwa złote i z dobrego serca wypisał mi świstek świadczący o tym, że zapłaciłem mu te 2 zety - za co zainkasował 10 zetów.
Sama podróż wniosła do mojego życia tyle wrażeń, że już żaden dzień mojego nędznego życia nie będzie taki jak przed tą wyprawą.
Nawet nie spodziewałem się, że 94 kilometry można przejechać planowo w czasie 2 godzin i 19 minut.
Stojąc na jednej nodze w korytarzu przypominającym tramwaj w godzinach szczytu zastanawiałem się, czy aby temu składowi towarzyszy lokomotywa, bo rozwijane prędkości zachęcały do opuszczenia pociągu na chwilkę i udania się na grzybobranko do pobliskiego lasku.
No i ponownie poznałem co to jest WC w pociągu.
Gdy tylko przedarłem się przez tłum ludzi poczułem, że moja koszulka ma już rękawy prawie do nadgarstków a długością sięga mych kostek.
Pomyślałem sobie, że jak przecisnę się przez ten tłumek jeszcze raz, to sprzedam moja koszulkę na allegro jako futerał na kontrabas.
Gdy dopadłem drzwi raju i nacisnąłem klamkę - mym oczom ukazała się gęsta mgła...
Cały zadrżałem, bo mgła źle wróży podczas podróży - i z trwogą wypatrywałem czy na mojej drodze nie pojawi się taki wybryk florystyczny jak brzoza...
Ale nie - nic takiego się nie stało.
Po chwili z tej mgły wyłoniły się dwie postacie małolatów, którzy dokonywali w szalecie zabronionego obrządku palenia papierosów.
Gdy wrota raju otwarły się szerzej uderzyła we mnie bryza - bryza zapomnienia.
Nie mam jak kolejarze to robią - ale pomysł tej bryzy powinien być opatentowany i winien posiadać certyfikat unijny.
Jak człowiek ją poczuje, to zaraz zapomina po co wszedł do tego ciasnego i zewsząd wilgotnego pomieszczenia w którym znacznie spłyca się oddech, podnosi puls i rośnie ciśnienie krwi.
Dodatkowo dochodzą halucynacje w których człowiekowi wydaje się, że wpadł do szamba.
Przy takich objawach nagła potrzeba załatwienia potrzeby fizjologicznej przeistacza się w rzecz tak śmiesznie zbędą i niepotrzebną - bo co tam mokre spodnie czy też kupa w majtkach jeśli stawką w tej grze jest własne życie!
Oszczędzę Wam dalszych szczegółów i powiem tylko, że PKP mnie nie zawiodło - dołożyło do tych planowych dwóch godzin i dziewiętnastu minut swój własny i niepowtarzalny wkład spóźniając się 30 minut...
A na koniec, gdy wypełzłem z tego pociągu i stanąłem w końcu na brudnym peronie, łapiąc powietrze jak karp wigilijny na desce do krojenia, pan kolejarz zasugerował mi, że jestem chamem, bo nie zamknąłem za sobą drzwi od pociągu.
A ja już myślałem, że z PKP jest coś nie tak - a tu na szczęście okazało się, że jestem źle wychowany...
mystic, jesteś "miszczem" :)))
pokonuje przynajmniej 4 razy w miesiącu podobną trasę... w podobnym czasie... w podobnych warunkach... i robię mglę w kiblu... sorry mistic ... ale pozdrawiam Self
az mu cisnienie podskoczylo;D
Blondynka dzwoni na informację PKP:
- Chciałam się dowiedzieć jak długo jedzie pociąg z Warszawy do Gdańska?
- Chwileczkę...
- Dziękuję
ot taki wakacyjny kawal ;-)))
PKP strajkuje ..... proszę nie zamęczać siły roboczej , każdy z nas walczy walczy o lepsze jutro ;_))))
i wolne poniedziałki ;))
Kto może się pochwalić to może, a kto nie miał nic do tej pory to... lipa. Nieskromnie powiem, że niestety do tej grupy należę.
"Chwileczkę" to było dobre:)
Dajrum jak to mówią do wytrwałych świat należy :) buźka! (ona)
jak na razie to jeszcze nie wszyscy wywalczyli wolne soboty ...
Djarum - na wakacjach świat się nie zaczyna ani też nie kończy.
Ogólnie wakacje to okres, który można porównać do pola minowego.
Każdy zaczyna odczuwać syndrom psa spuszczonego z łańcucha i jest nastawiony na totalną bylejakość - ważne tylko aby zaliczyć...
Świat niestety jest gówniany - i jak widać często myśliwy staje się zwierzyną.
Facet często zamiast pięknych wspomnień ma kurację antybiotykową ( o ile sprzyja mu szczęście i załapie wenerę lub mendoweszki ) albo staje się teoretycznym ojcem faktycznie nieswojego dziecka.
Kobieta zamiast wymarzonego, romantycznego rycerza na spienionym rumaku załapuje się ino na tępego konia między swoimi nogami...
Jak myślisz o czymś poważniejszym - to "zapoluj" poza sezonem.
Zwykle z wakacji można wynieść przy dużym szczęściu obtarcia naskórka ;)))
Tudzież ... kompletnie spaloną skórę na ... częściach ciała które poza parasol wystają :)
Jednak można i na wakcjach spotkać kogoś naprawdę szczególnego ... np ... obecnego "przyjaciela" Twojej od niedawna ex <zgrzyta>
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.