Temat tworzę głównie dla mężczyzn .
Jak to jest z Wami ? Czy wszyscy bezgranicznie wierzycie kobietom ?
i dedykacja dla męskiego grona ;)
http://www.youtube.com/watch?v=utD6GTpmfGg
Ponieważ temat nie jest kierowany do kobiet pozwolę sobie tylko podać linka do oryginału utworu
http://www.youtube.com/watch?v=Rp-9haJglIo
Ciekawym jest dlaczego Maleńczuk zastanawia się czy wierzyć.. ja nie wierzyłabym jemu.
Ależ miłe panie , gdy jakiś facet się tutaj wypowie pewnie wszyscy jesteśmy ciekawi Waszego ustosunkowania się do jego poglądu ;)
Więc też piszcie.
Kobiety są bardziej wyrafinowane od "płci brzydkiej " , jeśli facet ma doświadczenia z kilku związków doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Co innego gdy takiego doświadczenia nie posiada ,wtedy nawet nie ma pojęcia ,że jego wybranka jest z nim nie tylko dla niego ,że decyzję podjęła z szerszego spektrum .
O szerszym spektrum napisze innym razem.
http://www.youtube.com/watch?v=xsfqzz_rBSI
Tylko idiota wierzy drugiej osobie bezgranicznie ....Wyobrazacie sobie taki zwiazek gdzie nic niejest w stanie nas zaskoczyc ? Wiemy o kazdym kroku naszej polowy ? Szybko powialo by nuda ....Pozatym nie ma co pisac ze kobietam niepowinno sie wierzyc bo i mezczyzni niezle potrafia krecic ....W tym akurat obie plcie w niczym sie nieroznia ...;)
Szczególnie to widać tutaj na ZB ;) ( kręcenie )
Strasznie jesteście obaj monotematyczni ;)
do wszystkiego trzeba brać zakładkę,czy to kobieta,czy interesy((((zawsze trzeba się kierować ograniczonym zaufaniem((((
No i poczytalem.
I wiecie co kochani ?
Wlos (znaczy ta resztka) mi sie zjezyl.
"Tylko idiota wierzy drugiej osobie bezgranicznie", pisze Ylang i argumentuje to tym, ze w takiej sytuacji wiemy o kazdym kroku drugiej polowy.
Moja droga, wybacz ale wydaje mi sie, ze pomylilas "wierzyc" z "wiedziec".
Wierzyc innej osobie to jej ufac i wcale to nie oznacza, ze jedno informuje drugie o wszystkim. I wcale sie nie zgadzam, ze szybko powialoby nuda.
Nuda powiewa, owszem, kiedy po latach znajomosci (czy zwiazku) partnerzy nie sa w stanie niczym siebie zaskoczyc : zadnym szalonym pomyslem, zadna skrywana lub odsunieta na bok pasja czy umiejetnoscia. W takiej sytuacji bezgraniczna wiara lub jej brak - nie ma nic do rzeczy.
A tak na marginesie : to smutne ...
To smutne kiedy nie mozemy wierzyc komus tak samo a nawet bardziej niz samemu sobie. Kiedy dochodzi do takiej sytuacji - tak naprawde stajemy sie samotni.
Musisz miec niesamowicie wysportowane te swoje wlosy ..Z tego co zauwazylam dosc czesto robia przysiady .;P... A powracajac to tematu niby kazdy sobie wierzy , lecz dosc czesto sami siebie potrafimy zakoczyc ....Niewierze sobie w dosc czestych sytuacjach bo jestem dosc wyrywna i choc obiecuje sobie ze bede grzeczna to kiepsko to wychodzi...W to ze moja polowa calymi dniami siedzi w pracy tez wierze bo nie mam potrzeby niewierzyc, lecz gdyby cos nagle sie stalo co by spowodowalo ze bez slowa niewrocil by do domu to jednak te kilka godzin spedzila bym w pelnym stresie ...Napewno najpierw bym sie martwila , pozniej przyszly by podejrzenia , a na koniec bym sie zagotowala ...I niech tutaj ludzie wypisuja niewiadomo co -raczej kazdy by tak zareagowal choc niby ufa , wierzy itd ....Tak naprawde to bezgranicznie wierza tylko dzieci w Sw .Mikolaja itd , a tez im z wiekiem przechodzi ....;P
no ... na ich rodzicow :P (zaczynaja swiecie wierzyc ze sie pojawi ten brodaty gostek, huknie swoje : HO HO HO i ... nie trzeba bedzie latac po tych wszystkich super czy hiper).
I znowu cos mi jakos nie takos. Wierzyc komus to mu ufac (jak napisalem wyzej), a jesli ktos bez slowa nie wraca do domu to ... chyba chyba normalne, ze zaczynamy sie martwic. Jesli przychodza podejrzenia i to po pierwszym razie ...
Pozwol, ze zostawie takie lekkie niedomowienie :P
Ha ...I znowu dopatruje sie jakichs wycieczek do naszego prywatnego zycia , myslalam ze dyskusje tutaj prowadzone sa ogolnie ...Przyklad tez byl bardziej ogolny niz konkretny ....Oj lubisz sie czepiac kolego ....:P
Nie wierzą ci, którzy sami mają coś na sumieniu!!! Jaki sens ma związek bez zaufania? No i jeszcze jedno: nie po to bawimy się w swinging, żeby jeszcze potajemnie zdradzać się hehehe
A moze podyskutujemy czy milosc ( nie platoniczna ) potrafi istniec bez chocby minimalnej zazdrosci ... Ale mimo wszystko zazdrosc to brak zaufania, lecz nieodzowny element prawdziwego uczucia ...
A co do drugiego - to tak zwana zdrada kontrolowana :D partner wie o naszych wycieczkach seksualnych.... Pomimo, ze wie nie obywa sie to bez zazdrosci, przeciez chyba wlasnie o ten smaczek w tej zabawie chodzi ...
Po pierwsze: zazdrość /zdrowa/, nie ma nic wspólnego z brakiem zaufania!!! A po drugie swinging to nie zdrada kontrolowana/na to jest inne określenie/, tylko wspólna zabawa, podczas której wzajemnie obserwujemy nasze zadowolenie i jesteśmy szczęśliwi z przyjemności, którą odczuwa ukochany partner/partnerka/. Ale do tego trzeba dojrzeć :)
czyli dotarlismy do definiowania naszych zachowan...
wiem - zdrada kontrolowana to cuckold, swinging jest czyms innym i rozumie ta roznice, lecz oba pojecia moga w jednym zwiazku funkcjonowac, jak i wiele innych. nie ograniczajmy sie tak okrotnie ;)
A tak, żeby o czymś dyskutować i rzecz ma być dla wszystkich taka sama, to definicje są niezbędne. My nie przyglądamy się z boku zabawie partnera /tak rozumiemy cuckold/, ale bawimy się razem korzystając ze wszystkich zaakceptowanych konfiguracji, przy czym najczęściej orgazm mamy ze sobą, jeśli nie pierwszy to kolejny :)
"Zdrada kontrolowana"
Fajne ...
To cos jak "kradziez za przyzwoleniem" albo "zabojstwo na zlecenie zabijanego" ?
Qrcze - jak zdrada to nie ma mowy o kontroli.
I bikristogonia ma racje : definicje sa niezbedne !
Dlatego wklejam :
"Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą." /sw. Pawel/
:P
miłość ci wszystko wybaczy,
nawet twój pociąg do klaczy((((
tłumaczenie-klacz-laska z dużym zadkiem((((
Skąd św. Paweł miał takie informacje, czyżby swingował? :)))))) A tak poważniej drogi Anakin2004, to coś w tym jest co piszesz. Nie możemy zakładać, że kogoś nie podnieca to kiedy go okradają, perwersje przyjmują rozmaitą i często zaskakującą postać, a swinging to przecież też perwersja......
Ale my tu nie o swingu (czy innym rhytm'n'bluesie :P) tylko o wierze :P
O umiejetnosci zawierzenia innej osobie.
... chociaz ... qrcze - to ma sens - zeby swingowac naprawde trzeba wierzyc.
Wierzyc, ze to co robi moj partner (partnerka) ma w podtytule sprawienie mi wiekszej przyjemnosci a nie ... "zdrade kontrolowana" :P
Uwazam jednak, ze duzo bardziej ryzykowne jest ... "baletowanie" tudziez "trapezowanie" boooo .... moze sie okazac ... "piramidalnie" niebezpieczne :P
Masz rację, chyba trochę nomen omen "zboczyliśmy" z kursu. Ale to co sprawia, ze wierzymy drugiej osobie, to nie umiejętność zawierzenia, tylko wzajemna znajomość osobowości, potrzeb i zasad, a także sprawdzenia siebie /nie mylić ze szpiegowaniem, czy grzebaniem w nie swojej komórce/ w ciągu wieloletniego wspólnego życia
Generalnie, na początku ... wierzę wszystkim. Później następuje weryfikacja. A to, czy kobieta, czy nie - bez znaczenia. Rozumiem, że ex-żona, to już zupełnie inna kategoria :-)))))
I tak i nie .
Tak , bo ... faktycznie "zbiorczylismy" z kursu :P
Nie, bo wiara (jak juz pisalem wczesniej) niekoniecznie musi isc w parze z wiedza.
To chyba nie tylko mnie sie zdarzylo, ze wiare szlag trafil bo ... dowiedzialem sie za duzo. Problem w tym, ze czesto ta "wiedza" moze byc przez nas postrzegana totalnie na opak (w innym topiku pisalem o bazowaniu na wlasnych formach zachowan).
W moim przypadku, na szczescie, gore wziela wieloletnia znajomosc i ... identyczna "ustabilizowana niestabilnosc", ale ... no nie zawsze tak jest ;)
Mimo wszystko, dziwne poruszanie jest tematu zdrady na takim portalu :D. HEH dziwne :D
rozebrani, a cóż w tym dziwnego? Jak tytuł wskazuje to Hyde Park i żaden temat nie jest dziwny. A jeśli Wam nie pasuje, to nie wypowiadajcie się tutaj, tylko poszukajcie odpowiedniego dla siebie tematu. Zdrada niesie za sobą zazwyczaj duze emocje, częściej negatywne i ....dotyczy chyba każdego, wić wyrażamy tylko zdziwienie tak małej aktywności innych w dyskusji
Nam pasuje - a tekst nie był do was ale napisany w ironii, żarcie. Więc więcej luzu. reszty nie komentuje.
Poza tym ciekawie tłumaczycie sobie pewne zjawiska. Po pierwsze - swingowanie to zdradzanie - nie mam racji? Oczywiście zdradzanie za zgodą partnera. Lepiej jest mieć świadomość że i kobita się bawi i facet się bawi niż chodzić po mieszkaniu i się zastanawiać czy aby na pewno partner/ka, mąż/żona nie broją na boku - w zależności od temperamentu można się wybawić wspólnie. Po drugie, w swingowaniu dochodzi do zdrady kontrolowanej - i niech nikt nie mówi że nie, bo wiemy że tak - inaczej być może jest pojmowana - ale fakt faktem - jeżeli kobieta/facet zabawia się z kimś trzecim to jest o zdrada. Nie ma innej definicji. Powtórzę już za kimś - "wierzysz mi?" - tak kochanie bezgranicznie ! - to jest bzdura, nie ma takich małżeństw. Czy można komuś ufać? owszem, już prędzej. Przykład jest prosty - kiedy on chce poznać ją lub odwrotnie - czy jest się sobą czy często kogoś udajemy na wzajem, mając się za lepszych, ciekawszych niż to ma miejsce faktycznie. Oczywiście to drugie - dlaczego - ? Nie pozwalamy aby nasze wady wypłynęły za szybko - jednak pomimo tego możemy komuś zaufać. I ufamy. Wierzyć komuś, to tak samo jak wierzyć samemu sobie :) A tego - jak wskazuje wiele badań - też potrafi nie wielu :D:D
ja nie wierzę
Chetny - i zdrowszy jestes ;)
A ja wierzylem ... bezgranicznie.
I wiecie co ?
Chcialbym znow to umiec ....
Jak można bezgranicznie wierzyć pięknej istocie, która uroczym głosem przez telefon mówi do Ciebie - skręć w lewo, kiedy to jej ręka wskazuje dokładnie odwrotny kierunek ;)
Też chciałbym potrafić wierzyć - byłbym szczęśliwym "ludziem".
Jeszcze mam nadzieję ,że poznam taką ,której będę wierzył.
Nadzieja matka głupich - ech...
Marek z tej strony: Wiem ,że za to co napisze zaraz oberwę, bo piszę coś, co zaraz przeczytasz , ale: Ufam tak, ale wierze. I nie jest to sprzeczne. Bo ufam Ci jeśli chodzi o uczucia, ale nie wierzę, bo jak sama wiesz odwaliłaś mi parę razy dziwne numery, na które jeśli nawet zasłużyłem będąc ślepy na to,że w danym momencie miedzy nami źle się działo, to jednak były dla mnie dość traumatyczne, i choć wybaczyłem, zapomnieć nie mogę.
Uważam, że kochanie kogoś pełnią uczucia nie może być usprawiedliwieniem dla zaślepienia. Wiele decyzji wbrew pozorom podejmuje się pod wpływem chwili, i ma się na nie mniejszy wpływ , niż człowiek sam to sobie przyznaje.,
"i choć wybaczyłem, zapomnieć nie mogę." - lepiej nie można tego ująć .
Ja wybaczyłem lecz nie zapomniałem - postrzeganie relacji damsko ,męskich zasadniczo się zmieniło.
Od momentu zawiedzenia się na osobie ,którą kochałem nie mogę UWIERZYĆ kobiecie .
Precyzując- nie jestem już z nią ,męska duma mi nie pozwala.
Inne kobiety to tylko tzw "obiekt sexualny" - nie ma mowy o uczuciu.
Ta piosenka WYGRYWA! :))
Na początek trochę nie na temat - "zdrada" to pojęcie związane bezpośrednio z kłamstwem, zawiedzeniem zaufania. Zdradzić można tajemnicę, przyjaciela, ideały itd... W tym sensie swing nie ma nic wspólnego z tym pojęciem. Również :zdrada kontrolowana" to tylko polski zlepek dwóch słów nie oddający za bardzo tego o co w tym chodzi. No, ale definicje to tylko słowa... które można zamienić innymi słowami, więc sam siebie właśnie "biję po łapkach", że się czepiam. :):)
A na temat - nasuwa mi się prosty wniosek. Ci, którzy są w szczęśliwych związkach, ci którzy nie zostali zdradzeni wierzą jakby bardziej niż ci, którzy zawiedli się na tym kogo kochali ;) Ci ostatni czasami mówią, że nie warto wierzyć kobietom (mężczyznom), patrząc na świat przez pryzmat swojej osobistej porażki. Z drugiej strony dobrze, że stanowią jakby formę ostrzeżenia... bo moim zdaniem nie ma nic gorszego niż ślepa wiara. Zaufanie wynika bardziej z doświadczenia -tzn. poznania DOBRZE danej osoby niż z wiary.
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.