szybko, sprawnie, wyjątkowo
byle wszystko odlotowo
przeprowadzić, z satysfakcją,
aby było z wartką akcją
a sąsiadka wielce rada
biegnie szybko do sąsiada...
sprytnie w łapki bierze swoje
pałę męża - o dziewoje!
cóz to ona z nim wyczynia!!!
a to wszystko moja wina... ;)
a za oknem już przedwiośnie
w łapkach pała męża rośnie
myśli żona :bym liznęła...
wnet go w swoje usta wzięła
i obciąga aż policzki wciąga
taka to robota lachociąga
lachociągów cała masa,
każda ciągnie do kutasa..
i nie skłamię mili moi,
ja pomyslę, juz mi stoi...
bystry język, usta sprytne
juz nadstawiam swoja pytę.
Mam to szczęście i to spore-
Żona lubi - zawsze w porę
ująć sprytnie mego członka
...a ja widzę promień słonka :)
a jak wsadzi kija w dupe
to promieni ujrzysz kupe
lecz nie trzeba nic żałować
czasem się po masturbować
po kryjomu gdzieś w klozecie
chlapnąć spermą po gazecie
na obrazki młodych lasek
by wypróżnił sie kutasek.
czytam, micha mi się śmieje..
zaraz spermą swą poleję :
pooblewam w kiblu kafle
no i lustra spryskam taflę :)
nic już dzisiaj nie pisze idę spać.
nie do rymu ale prawda.
nie do rymu
nie do taktu
nie wsadzaj nic do kontaktu
nowy dzionek wnet nastanie
bedzie z rana jebutne bzykanie ;D
dobranoc ;)
pchły na noc
nowy dzionek dzisiaj mamy
więc od nowa zaczynamy.
smsy już ruszają
już się ludzie ogłaszają
moze wyrwie jakaś laske
ktoś tam bawi się kutaskiem
na kamerkach pokazuje
jak się dziś znów molestuje
czasem panie same w domu
chcą dać dupy po kryjomu
dla relaxu, w wolnym czasie
też pomyślą o kutasie
by skożystać z wolnej chaty
i dorobić do wypłaty.
nic nie piszą, oglądają
albo znowu się stukają
nic nie piszą, siedzą cicho,
bo pisanie idzie licho...
wena dyla gdzieś już dała,
i się twórczość załamała...
ale na to zaradzimy i imprezkę rozkręcimy
będą panie piękne zgrabne i na dodatek powabne
a panowie same soki :) co mają na jajeczkach loki :) ;) ;)
wszystkie panie kokietują
niby nie chcą, jednak szczują
to rozpierdak na spódnicy
ukazuje trochę picy
to z dekoltu kawał cyca
co wystaje też zachwyca
to pończoszką trochę skusi
do prezentu męża zmusi
a w nagrodę jemu czasem
też zabawi się kutasem
a że kocha chłopa szczerze
to do buzi także bierze
a gdy już mu mocno stanie
to i będzie też bzykanie.
koniec wreszcie damskich planów
teraz będzie coś dla panów.
wraca męzuś ukochany
z pracy mocno na tyrany
wlazł w buciorach do pokoju
już narobił sporo gnoju
obiad matka! obiad krzyczy!
bom miał dzionek niewolniczy.
dobra żona już szykuje
mężusiowi nadskakuje
już podaje talerz zupy
by wieczorem dać mu dupy
przed tym jednak drugie danie
by miał siłę na bzykanie
lecz to tylko są jej plany
można mówić jak do ściany
mąż już piwo w ręce ściska
już browarem wali z pyska
ósmy miesiąc, mięsień piwny
i ten chujek jakiś dziwny
coś małego tam wystaje
za to bardzo wielkie jaje
coś zamlaskał, coś zasapał
po tych jajach się podrapał
i w te słowa wnet zaczyna
kiedyś, to byłaś dziewczyna.
teraz lata cię dobiły
na bzykanie nie mam siły
i jak na władce przystało
na kanapie zwalił ciało
pilot w ręce, w jajach grzebie
i śmierdząco sra pod siebie
żona w kuchni popłakuje
marzy jej się jakiś chujek
nie ogromny, ale schludny
nie jak stary, cały brudny.
na zbiorniku więc wertuje
fajne są niektóre chuje
czyste są i ogolone
widać też nie miętolone
może by tak czasem który
wskoczył też do mojej dziury.
koniec wreszcie damskich planów
teraz będzie coś dla panów.
wraca męzuś ukochany
z pracy mocno na tyrany
wlazł w buciorach do pokoju
już narobił sporo gnoju
obiad matka! obiad krzyczy!
bom miał dzionek niewolniczy.
dobra żona już szykuje
mężusiowi nadskakuje
już podaje talerz zupy
by wieczorem dać mu dupy
przed tym jednak drugie danie
by miał siłę na bzykanie
lecz to tylko są jej plany
można mówić jak do ściany
mąż już piwo w ręce ściska
już browarem wali z pyska
ósmy miesiąc, mięsień piwny
i ten chujek jakiś dziwny
coś małego tam wystaje
za to bardzo wielkie jaje
coś zamlaskał, coś zasapał
po tych jajach się podrapał
i w te słowa wnet zaczyna
kiedyś, to byłaś dziewczyna.
teraz lata cię dobiły
na bzykanie nie mam siły
i jak na władce przystało
na kanapie zwalił ciało
pilot w ręce, w jajach grzebie
i śmierdząco sra pod siebie
żona w kuchni popłakuje
marzy jej się jakiś chujek
nie ogromny, ale schludny
nie jak stary, cały brudny.
na zbiorniku więc wertuje
fajne są niektóre chuje
czyste są i ogolone
widać też nie miętolone
może by tak czasem który
wskoczył też do mojej dziury.
dziś już nic nie napiszemy
bo do spania się kładziemy
jutro jeszcze pracy dzionek
trzeba wstać więc jak skowronek
więc dobranoc zbiornikowi
może tam ktoś coś wyłowi
i gdy jutro rano wstanie
to pobiegnie na bzykanie
jednak my w powściągliwości
więc żegnamy miłych gości.
jedna sprawa nas nurtuje
nad kobietą medytuje
by ich godność podnieść w chwale
wynieść je na piedestale
a tu dziwy, facet szuka
jest tu chętna jakaś suka?
czy zoofil z przekonania
nie ma żony do bzykania
na zwierzęta więc go bierze,
czy to prawda? coś nie wierzę
by zakończyć te gdybanie
idę zrobić już śniadanie.
i pieskowi miłe panie
też szykujcie już śniadanie
potem spacer i po krzyku
niech się wysra na trawniku
przy śmietniku się odleje
co się z tymi ludźmi dzieje.
Gdy tak czytam Was co dnia.
Widzę, że ktoś talent ma. :)))
czy to talent w tym zachwycie?
to po prostu tylko życie.
Talent? Mało powiedziane..
To od Boga jest im dane!
dar od Boga? oddalony.
raczej chyba z drugiej strony.
miast się modlić na klęczniku
to się siedzi na zbiorniku.
przypomniał mi się wierszyk z dzieciństwa, wujek skurczybyk czasem przy ciotce mówił gdy miał na Nią vcurw:
"Baba to stworzenie Boże
Co powinno stać w oborze,
lecz ze względu na kształt dupy
chłop ją zabrał do chałupy" ;o)
no i weekend znowu mamy
może gdzieś tam po bzykamy
z drugą parą jak wieść niesie
porobimy fotki w lesie
i na blogu się staramy
cztery chętne pary mamy
więc gdy maj już nam nastanie
to szykuje się bzykanie
cztery pary w jednym łóżku
pogłaskają się po brzuszku
cztery pałki jak ze stali
będą paniom dogadzali.
co to na Boga
czytamy tu bloga
w maju spotkanie
na wielkie ruchanie
nie sa to czary
chętne sa pary
przyjada ci z bliska
dadzą se pyska
z daleka tez będą
na pewno przybedą
a jakze a jakże
poruchac chcą także
będą sie sciskac
i spermą tryskac
kazdy z nich Adonisem
bawi się penisem
kazdy bardzo szybki
by wskoczyc do cipki
mal5053-poeta tu pierwszy
nie rymuje dziś wierszy?
opuscila go wena?
pomysłów juz nie ma?
on pewnie rozmarzony
mysli już o tyłku żony
wyciagnie kutasa
a niechaj pohasa
pohasa pohasa po lesie
na golasa
nie po lesie do cholery
tylko plaza Pogoria Cztery
Pewna bardzo miła dama
może z mężem może sama
na zbiorniku napisała
że z murzynem by nie spała.
Takie sobie dyrdymały
że się brzydzi czarnej pały,
Ze murzynek pewnym czasem
siał choroby swym kutasem.
I do tego w świadomości
pozarażał wszystkich gości,
co w pragnieniu czarnej nacji
spróbowali kopulacji,
jakieś jeszcze przemyślenia
w chwili swego uniesienia.
W tem riposta się zaczyna,
wszak murzynek nie zwierzyna!
Do Hitlera porównują,
już do sądów pozwy knują,
prawie by ją zlinczowały
obrończynie czarnej pały.
A jak by tak gdzieś na kawie
szepnął o nim nie łaskawie
jak by się czuł nasz murzynek
szkalowany wśród dziewczynek.
Ale jak tu z nim pić kawę
to pytanie jest ciekawe,
czy nie będzie prowokacja
czarnej kawy degustacja?
Czy śmietanką zabielana
też nie będzie źle widziana?
I nam też się oberwało
że wspieramy białe ciało.
Czarna pała postuluje,
dbając o swe czarne chuje
domagamy się wyroku
by białaski dały kroku
bo gdy dupy odmawiają
rasistkami wnet się stają.
Dobrze chociaż że te sądy
mają w dupie ich poglądy
i choć skargi napływają
to z reguły umarzają.
Jakby ważnych spraw zbyt malo
do wyroku już czekalo,
to się przejmą pały losem,
i uśmiechnął się pod nosem
Z tego wiersza morał taki
nie odmawiaj czarnym sraki,
bo cię wsadzą do więzienia
bez żadnego uniesienia
gdzieś na pryczy już pod celą,
dupsko tobie ostro zmielą
i polegniesz w polu chwały
za przyczyną czarnej pały.
czarny chleb i czarna kawa
oby murzynowi pala dobrze stała
bo jak nie to dostanie kaszy
aż się biedak nam wystraszy
bo ta kasza jest jaglana
będzie kutas po kolana
po kryjomu dajmy bromu
to nie zrobi krzywdy już nikomu ...
bez polotu ani krztyny , marne wyżej wypociny
Jakie marne wypociny
Nie ma ludzi tu bez winy
Każdy chce wyrazić zdanie
A tu zaraz linczowanie
Jedni wolą białe pały
Drudzy piszą dyrdymały
Od rasistów wyzywają
Lecz historii nie czytają
Nacjonalizm zawsze spoko
Biali ludzie są wysoko
Są granice w wielu państwach
Więc pilnujmy swego miasta
I bez hejtu i obłudy
Bo to temat jest bez nudy
Każdy tutaj na humorze
Coś powiedziec kur**a może
I niech ruch wasz palikota
Tu teorii nam nie miota
Jego nowa Europa
To pedalstwo i hołota
Nam potrzeba nowej Władzy
Która bez bajkopisaży
I nas wszystkich tu Polaków
Nie traktują jak wieśniaków
To nam bardzo się tu marzy
Władza nasza Ch*je, skazy
Więc niech wreszcie coś się zmieni
Kraj nasz wolny bez plemieni !!!!
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam za stylistyke, interpunkcje itd. Bardzo dawno temu pisałem jaki kolwiek wierszyk :) Proszę podejść do niego z humorem, a nie znowu straszyć Policją, Adminami czy czym kolwiek innym...
jaka radosć dla białego
by w sypialni mieć czarnego,
zgasisz światło i w ciemnościach,
nie zobaczysz nawet gościa.
coś zamilkły rymowanki
zbiornikowej przepychanki
nie będziemy się pocili
skoro tak nas określili
i to ludzie tak wytrwali
co linijkę dzień składali
za to silna jest ich głowa
żeby innych skrytykować.
coraz blizej jest do maja
nie jednemu stoi faja
płonąć będą grille
i gorace bedą chwile
nie dla wszystkich te podniety
my do pracy mus niestety
acz po pracy moi mili
chętnie byśmy chędożyli
cipka swędzi, pała stoi
ulżyć trzeba ciężkiej doli.
Noc wszak długa i gorąca
gości trzeba zebrać z dworca.
Każdy piękny i namiętny
czysty, także koło gęby.
Zaczynamy więc zabawę
Pani Jadzia leje kawę, co by nikt tu nie usypiał
tylko każdy ostro rypał.
Już Pan Zenek się rozbiera
cycki Jadzi sponiewiera.
Jadzia cieszy się niezmiernie
aż z radości sobie piernie.
Poczuł zatem Zenek kupę,
wsadził więc kutasa w dupę.
Zatkał tym sposobem dziurę,
z której smród szedł ostro w górę.
Wszyscy na to przyklasnęli,
Jadzia z Zenkiem się bujnęli.
I bujali się w rozkoszy,
Patrząc na to Michał wkroczył.
Złapał swego chuja w rękę
gdy zobaczył też Marzenkę.
Ona miała cycki małe,
Michał z chujem walczył stale.
Nie wytrzymał biedaczyna,
No i trysnął wnet na dywan.
A Marzenka się patrzyła,
gdyż to chwila była miła.
Mokro w cipce się zrobiło,
gdy na dywan pokropiło.
Pokropilo na dywanik,
Sprzatne zaraz droga pani
Nie chce sluchac twoich zali
Jekow stekow i gderania,
'Na dywanie bedzie plama!'
Sprzatnij kochaniutki szybko,
Zaraz staniesz sie ma rybka,
Taka zlota, 3 zyczenia?
Ostrzegam - nie beda to latwe polecenia.
Bede rozkazywac, krzyczec, bic
O ile nie bedziesz sie z radosci wic
Radosc byc powinna wielka,
Sluzyc pani - to nie meka.
Rozbierz sie moj slugo drogi,
Wyliz mi zmeczone nogi,
Piesc me stopy bez pamięci
To unikniesz mojej piesci.
To nie koniec jest mej władzy.
?....
Ktos dokonczy me rozkazy?
Może nie mam tyle władzy
ale biorę się do pracy.
Chłopak się rozebrał szybko
Padł u nóg swej Pani gibko.
Lizał stopy tak namiętnie,
poczuł, że mu fiutek mięknie.
Pani widząc to zareagowała,
Wzięła fiuta w rękę i gmerdała.
Poruszała w dół i w górę,
w końcu fiutek stanął czule.
Rozłożyła nogi zatem,
i włożyła go z rozmachem.
Sługa wielkie oczy zrobił,
objął Panią, fiuta dobił.
Wszedł on cały, twardy, wielki,
Sługa słyszał tylko jęki.
Pani się z rozkoszy wiła,
Nieświadomie jaja zbiła.
Na to Sługa z bólu zawył,
przy tym cały się obnażył.
Fiut z cipeczki wyszedł nagle,
a co nagle, to po diable.
Pani chcąc pocieszyć Sługę,
wsadziła mu palec w dupę.
Jaja spuchły jak balony,
palec w dupie jest włożony.
Na to sługa pojękuje , bo przyjemność wielką czuje , woła krzyczy w niebo glosy .... ...
moja Pani, ciągnij mnie za włosy!
Targała targała, aż się zmachała, rąk swych nie czuje, a sługa się raduje
Powołanie zmieńić czas,
bo tchórz obwisł, poszedł w las.
Dziewcze płacze, stęka, kwęka,
jak nie chłop to własna ręka.
Przyjaciółka nawet nie pomoże,
bo już sama ledwie orze.
Dziewcze faktem tym się dobiła
i pędziutko w łóżku śniła.
Myśl ją tęga naszła z rana,
ja on mnie tak ja go jak szpak bociana.
A gdy dziewczę tak myślało,
w cipce sobie pogrzebało.
Mokro wnet się tam zrobiło,
na fallusa by się wbiło.
Przydał by się jakiś penis,
lecz mąż w pracy ćwiczy tenis.
Zapukała do sąsiada,
myśląc, że to dobra rada.
Sąsiad młody i przystojny,
w kroczu miał instrument hojny.
Mówi: "Sąsiad chodź na chwilę",
i złapała go za szyję.
Zatargała go na łóżko,
zdjęła stanik, i cycuszko
jedno, drugie wyskoczyło,
sąsiadowi w twarz się wbiło.
Na to oczy wielkie zrobił,
wziął penisa i go obił.
Co by stanął szybko przecież,
był gotowy ją przelecieć.
Wziął się sąsiad za robotę,
ściągnął spodnie, wnet galopem.
Zobaczyła Pani jaja,
a nad nimi była faja.
Długa, wielka i stercząca,
do ust wzięła ją niechcąca.
Ssała, gryzła i lizała,
że aż się i doigrała.
Tak igrala z wielka palą
Na poczatku od nieśmiało
Ale gdy się oswoila
Swych pomyslow sexsualnych
Juz się nie wstydzila
Ssala długo tego chuja
Po czym krzykla by ja bujal
Wiec obrucil sasiadeczke
No na dział na szpileczke
Bujał mocno tak dobitnie
Czując ze mu kutas zaraz pitnie
Wiec dyszelek wyjął z piczy
A sąsiadka kwiczy
Jak nie wlozysz go w ma pizde
To Ci zaraz kurde gwizdne
Gwizdaj sasadeczko ma kochana
Bo chce ruchach Ci do rana .
Sąsiadeczka podskakuje,
na koniku galopuje.
To raz wolno, to szybciutko,
że aż z dupki smrodek buchnął.
Na to sąsiad się obraził,
że ma wąchać smrody Kasi.
Kasia się zaczerwieniła,
że przypadkiem bąka puściła.
Sąsiad wyjął fiuta z piczy,
Kasia w kącie mocno ryczy.
Płacze, szlocha, się zanosi,
Sąsiad z łóżka się podnosi.
Do Kasieńki podszedł śmiało,
Fiuta włożył jej w kakao.
Mówi: Nie rycz mała, pierdnąć przecież
to i można też w odwecie.
Mówiąc to biodrami ruszał,
puścił bąka gdy się spuszczał.
Wnet kakao się zalało,
Kasię trochę zabolało,
gdy wyjmował fiuta z dupy,
naderwał jej chore strupy.
Il_pellegrino
Il_pellegrino w Warszawie mieszka,
Grup pełno pozakładał, ten nasz koleżka.
Kombinuje pilnie przez całe ranki
Jak tu lewy profil stworzyć dla kolejnej Anki.
A gdy do domu z ogrodu wraca,
Kłamie, pomawia - to jego praca.
Aż Zbiornik krzyczy: "Il, Ty łobuzie!'
A Il rakiją, napełnia buzię.
November_ powiada: "Napij się mleka"
A on do skasowania wpisu ucieka.
November_ powiada: "Idź do spowiedzi”,
A Il ma nadzieje, że… tylko bredzi.
Lecz November ma słabość do tego Ila.
Bo czymże byłby Zbiornik bez tego ***ila.
Szkoda, że Ilek samotny, zaszczuty
ma w gównach uwalone czarne buty.
Szkoda, że Ilek, ten nasz koleżka,
Wciąż na Zbiorniku z nami jeszcze mieszka.
Dziś już nic nie napiszemy
bo do spania się kładziemy
jutro jeszcze pracy dzionek
trzeba wstać więc jak skowronek
więc dobranoc zbiornikowi
może tam ktoś coś wyłowi
i gdy jutro rano wstanie
to pobiegnie na bzykanie
jednak my w powściągliwości
więc żegnamy miłych gości.
bum bum kup se paczke gum, nałóż na swojego i jedziemy na całego😜😜😜
Gdy Twe dziewczę ma ochotę tylko w święta i w sobotę, warto sprawdzić czym jej krocze jest zajęte w dni robocze.
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.