tak wlasnie siedzimy sobie z sisterka na nocnych pogaduchach i weszlismy sobie na temat ludzkich zboczen
a w zasadzie obsesji na roznym punkcie
jeden nie lubi jak krzywo sztucce na stole leza inny jeszcze czegos innego mnie doprowadza do pasji grzebanie w moich rzeczach telefonie portfelu torebce czy szafie
no dobra zbiorczency na was kolej co was doprowadza do obledu lub szalu:P

( 6001 postów ,gratulacje ;) )

do szału doprowadzić mnie może wyłącznie wpieranie kłamstwa .........reszta jest znośna
( a i jeszcze muszę odnotować sobie . Może jeszcze coś wyłapie ....;) )

ooo dzieki i jak ladnie w nowym temacie:)

nie lubie jak
ktos patrzy jak jem
ma brudne buty
zawsze jak widze czyjąś stope to licze palce czy nie ma np 6
ktos patrzy na moje stopy
glosnego oddychania
czyjegos oddechu na mnie
mam brudne wlosy,przynajmniej 1 dziennie je myje
mam brudne uszy -ciagle je czyszcze
mam brudne rece-mania mycia rak


zawsze sprawdzam czy zakrecilam wode
mam swira na punkcie zapachow... naturalnych i nie mam tu na mysli smierdzacego potu... podnieca mnie sam zapach mojego faceta...
jak mi ktos powie cos strasznego przed snem to swiruje ze ktos chodzi po domu albo ze ktos stoi za mna
zawsze sprawdzam czy zamknelam caly dom,potrafie sie wrocic z polowy drogi bo mi sie wydaje ze jeden zamek jest nie zamkniety
jessssuuuuu duzo jeszcze tego jest

nie zasne bez przykrycia
nie dam sei dotknac brudnymi rekoma
do agresji mnie doprowadza jak kto mlaszcze i siorbie
tak samo placz dziecka...zawsze mam chec takie cos rozszarpac
nie lubie jak ktos obcy sie do mnie dotyka a szczegonie do glowy
nie nawidze jak ktos mnie klepie po tyłku
papier w wc musi byc powieszony zeby koncuwka wisiała od gory
tubka z pasta musi byc zakrecona
w mojescu gdzie robie cos do jedzenia musi byc super czysto
jak jeem ciastko z 3 czesci to najpierw zjadam ciastko a pozniej krem ktory jest w nim-tak robie ze wszytskimi ciastkami z nadziniem i z batonikami
jak jem platki na sucho to zawsze jem
pojedynczo


nie chce mi sie juz wymieniac ale duzo tego jest ...tak tak jestem zboczona:P

aaaa jeszcze nie lubie jak ktos do mnie gada zaraz po obudzeniu a szczegolnie jak krzyczy na mnie badz do mnie... albo glosno mnie budzi albo gwaltownie, robie sie wtedy baaaaaaaardzo agresywna i lepiej nie podchodzic do mnie przez caly dzien... tak samo agresywna sie robie jak ktos mi ciemnote wciska, klamie prosto w oczy, wmawia mi jakies dziwne rzeczy albo na sile probuje przkonac do swojego,albo robi ze mnie kretynke...
nie umiem zyc bez muzyki... cos musi mi brzeczec
dzien bez porannej kawy to dzien stracony...
świra dostaje jak ktoś mi zaburza poczatek dnia... robie wszytsko po kolei wg misternego planu a jak mi sie ktos wetnie wszytsko sie pieprzy:/
bez plecaka/torebki czuje sie naga tak samo bez portwela-nawet jak nie mam w nim kasy i telefonu
nie lubie jak mnie ktos dotyka stopami, pozwalam na to tylko osobom bardzo mi bliski czyli jednej

jak cos jeszcze sobie przypomne to dopisze

hehe na dowod tego ze nie lubisz jak cie ktos stopami dotyka wkleje nasze zdjecie z kryni siora ty zbiooorczuchu

sis ale to bylo na potrzeby zdjecia... poza tym rodzina to rodzina:D

do pasji mnie doprowadza jak kto miwac do mnie zaczyna od "Ty" z takim specyficznym akcentem
albo mnie puka w ramie jak czegos chce

Szlag mnie trafia, gdy ktoś dobitnie tłumaczy mi coś o czym doskonale wiem. Najlepszy przykład to tabliczki z napisami w stylu "nie niszczyć zieleni" albo "nie śmiecić". No i chyba rzecz, która doprowadza mnie do szewskiej pasji, gdy ktoś na siłę chce mnie do czegoś przekonać, czy nakłonić, czy w jakikolwiek sposób uparcie dąży do zmiany mojego poglądu na daną sprawę. Nie lubię być rozumiany opatrznie, co zresztą zdarza się nagminnie. Po przebudzeniu cierpię z reguły na Syndrom Porannej Katastrofy i wtedy nie lubię niczego i nikogo. Njalepiej się do mnie nie odzywać i schodzic mi z drogi.

ajajaj
ja nie lubie jaj

A mnie wścieka gdy ktos plecie oczywiste bzdury ale zapiera się że to prawda! Normalnie mnie ponosi!
Nie lubię nachalnych żebraków (każdy jest kowalem swego losu).
Yyyyyy jak sobie cos przypomne to dopiszę :)

treg pozdrowki
najwieksze moje zboczenie to zatlukla bym jak widze jak ktos noz oblizuje brrrrrrrrr

Wysocki śpiewał ( poprzez tłumaczenie i głos Jacka Kaczmarskiego ):
...Nie lubię, gdy mnie klepią po ramieniu,
nie lubię, gdy mi mówią: kope lat...

nienawidze reklam środków czystości, fanatyków religijnych i zagadywania piosenek w radiu

a moje zboczenie to sprawdzanie czy czegoś nie zostawilem ( w szkole, autobusie itd) i chodzenie (ludzie sie dziwią że wole przez pół stolicy przejść na piechotę niż jak człowiek wsiąść do autobusu) :-)

nie trawię kiedy ktoś mnie poucza...i komarów też nie lubię.

a ja nie nawidze śmierdzacych ludzi i celulitu :):)

nienawidze jak ktoś czyta moją świeżą gazete (wcześniej niż ja)

jak was czytam to zdalam sobie sprawe ile ja rzeczy nienawidze, z ktorych wczesniej nie zdawalam sobie sprawy:-)

poczytalam wstecz..treg buziaki:-) a jak mi wyjasnisz normalne ponoszenie to dostaniesz drugiego:-)

ja mam duzo zboczeń

do tych wszystkich dodam jeszcze, że nie lubię jak ktoś zmienia położenie moich osobistych żeczy. Zawsze są na tym samym miejscu, bo gdybym nagle oślepła i potrzebowała np. zadzwonic albo wziać jakiś lek....wszystko ma swoje miejsce!!

i nie nawidzę jak robię błędy ort odruchowo, potem wysyłam post a potem widze jak taki byk ryczy na mnie z ekranu!!! sorki wszystkim za to na górze!! :)

hehe leonc no tak.... potem już nie jest świeża :D ale wiesz jest na to sposób.... trzymaj ją w lodówce - będziesz miał zawsze świeże wiadomości :)

Ja nie lubię jak mi ktoś przerywa i jak nie daje mi szansy wypowiedzenia swojej racji (zważając na fakt ze ja staram się wszystkich wysłuchać nawet jak tej racji ktoś nie ma), wciskanie ciemnoty, akwizytorów wylewających potok niezrozumiałych słów

a ze zboczeń to mania czystości w domu, jak ktoś idąc do kuchni nie wynosi po sobie naczyń z pokoju, zostawia okruchy na stole, dźwignięta deska sedesowa (oooo zgrozo), na uczelni pozostawione kubki i butelki po napojach gdzie popadnie a kosz jest w zasięgu ręki, i zboczenie czysto zawodowe - zbieranie makulatury - wszędzie, zawsze i pod każdą postacią (nawet oderwany róg z terminarza :D )

jak się mi coś przypomni to dodam :)

aaaaa jeszcze nienawidze jak ktoś nie uzasadnia swoich decyzji lub postępowań (typu śmiertelnie się na mnie obrazi a nie wiem czemu) a wtedy sorki ale nie mam zamiaru się katować myślami "co ja takiego zrobiłam" Może to egoistyczne ale w takim momencie jest to dla mnie niepoważny człowiek i mam to gdzieś (i jego w sumie też)

nie lubie jak ktos mi dmucha w twarz... wychodzac z domu zawsze sie zastanawiam czy wszytsko powylaczalam i czy czegos nie zapomniałam-ale nie tak że poprostu sobie pomysle, to jest takie maniakalne:P te mysli nie daja mi spokoju...

Margot..ty masz niczym Miałczyński w " Dniu Świra" :D , ale nie przejmuj sie mam to samo, może bez małych wyjatków, ale jednak łączę się z Tobą w "zboczeniach" :)

Margotka Twój facet musi mieć anielską cierpliwość.

nienawidze kiedy musze rozsmarowac na swiezym chlebie maslo, ktorego ktos zapomnial wyciagnac z lodowki. zwlaszcza rano!!!

nienawidze otwartej tubki od pasty do zebow na zlewie i nienawidze obfaflunionego zlewu jehhh..

dużo rzecz z napisanych należy do zbioru tych, któe mnie też drażnią... zboczenie.... czy jestem zboczona nie owierając nikomu drzwi w domu? nie reaguję na pukanie, dzwonki i tede... jak się z kimś nie umówiłam, to mnie może skoczyć, nie otwieram i wydupka, może sobie kwitnąć pod drzwiami do rana-mam to gdzieś.... szanujmy sswój czas, nie wpadajmy z wizytą niezapowiedzianą, po to sa telefony komórkowe cobby się człowiek mógł umówić jeden z drugim...

od czasu jak okazalo sie ze jest nas dwoje mam swira na pnk mycia rak i zebow psiakas foobia czy jak:P

pinia w ciazy jestes?:-)

przeczytalem ten caly topic ... i stwierdzam ze to wlasnie dlatego faceci tak bardzo maja przerypane ;)

Nie lubię gdy ktoś obcina przy mnie paznokcie u nóg.
Jak faceci smarkają na chodnik zatykajac palcem jedną dziurkę, wstrętne to :(
Nie cierpię gdy wpadam poogladać coś w sklepie i jeszcze dobrze nie zdąże do niego wejść a już stoi koło mnie sprzedawca i pyta "w czym pani pomóc?".
Nie lubię towarzystwa rodziców, którzy wychowują w ten sposób dzieci, ze wolno im wszystko - np. naplują na przechodnia a mamusia mówi "Patrysiu, tak nie wolno!". A Patryś wzrusza ramionami i kopie matkę w kostkę :-P
Nie znoszę zapachu gotującego się kalafiora i flaków.
Nie cierpię tonu kategorycznego w wypowiedziach - czy to na róznych forumach czy w realu. Na ludzi wszystkowiedzących i wypowiadających się z pozycji autorytetu mam uczulenie ;)

więcej grzechów nie pamiętam, jak coś to się dopiszę ;)

pozdrówki
a

diabelnie denerwuja mnie włosy na umywalce...włosy na podlodze fuuuuuuuuuuuuuujjjjjjjjjjjjjj
tak moj facet ma anielska cierpliwosc choc jeszcze nie odczul moich zboczen na walsnej skorze-ale na pewno to nastapi:P za duzo mam swoich maly fanaberii:P
uwielbiam Panie w sklepie ktre podchodza do mnie i pytają "w czym moge pomoc" albo co jest hitem dla mnie "w czym moge słuzyc" mam chec takiej odpowiedziec na kolana i ... szoruj podloge
NA PEWNO COS MI SIE JESZCZE PRZYPOMNI:D

Szlag mnie trafia, gdy osoba stojąca za barem nie potrafi nalać piwa (powszechne zjawisko), a gdy grzebie mi w kuflu jakąś łychą to mam ochotę strzelić w pysk.

zkr..to ty musisz wiecznie w stresie zyc:P:-)

Niekoniecznie. W moim ulubionym barze przeprowadziłem szkolenia. :)

pyskówka lub popyskówka ( a piwo to za free pewno masz ,kiedy tylko wspomną naukę to aż policzki im się czerwienią )
:D:D:D

.............albo butelkowe stawiają i otwieracz w ząbkach przynoszą :D:D:D

Margot kochanie napisz co lubisz będzie mniej pisania

nie lubie ciepłego piwa

Kotren, nie rób znowu ze mnie takiego potwora ;) Ja jestem taki do rany przyłóż (aż wda się gangrena) ;)

szlag mnie trafia jak widze gosciowe w rajtopach i sandalkach normalnie poezja po co jej te sandaly??

cos mi sie zdaje ze moim nowym zboczeniem bedzie tępienie jednego takiego osobnika stad:P
aaa przypomnialam sobie jeszcze... nie lubie sie lepic... nie lubie facetow w sandalach i skarpetkach-razem, nie lubie lover4 wysypki zaczynam od niego dostawac:/

ZKRku ale piwko to nauczyłeś ich lać/lejąc ich (przykładem zawsze przykładem ) :D

Lepienie na chwilke może być/a być całkiem/całkiem ;)

Zaskoczenie ..ciekawe jak działa :D

hehehehe.... pinka:)
no to mój widok by cię szlag trafił:P

ale jazda ..... max

Pinka, sandały są głównie po to, aby przewiew na kopytach był. Rajstopy powinny być przewiewne z założenia (w końcu robią je z siatki), więc wszystko gra.

fuuu w rajstopach sie noga poci bo sa z laycry albo stylonu jak sama nazwa wskazuje:P

:P
ale sandałki nie gryzą:P