GB_pornoTEAM
myślę, że to w punkt, kiedy jak z cebuli wywalam warstwy zewnętrzne, naleciałości, kultury, religijnego wychowania i każdego innego gówna, które próbuje blokować we mnie poczucie samca, zwierzęcia po prostu, gdzie seks, to jest seks i tylko seks oraz aż seks... a najbardziej mnie wkurwia ciągłe gadanie, że tak tak, ale tylko z miłością seks jest najlepszy... i najczęściej mówią to osoby, które mają nudne, monogamiczne związki, zero już ognia w łóżku... znawcy się znaleźli... zwierzęcy seks jest tak samo zajebisty z miłością, jak i bez miłości i tyle ;) ale się rozgadałem
rok temu