Wczoraj dostałam od was wiadomości z wyrazami troski. Pytaliście, czy ślady na pupie to konsekwencja przemocy. Dziękuję wam za czujność i odpowiadam: nie, w żadnym wypadku nie🙂. Nie toleruję przemocy i nie godzę się na przemoc. Żyję w bezpiecznym i wolnym od przemocy małżeństwie. Czym innym jest upodobanie bólu. Lubię klapsy, lubię mocne klapsy, potrafię sama prosić o pejczowanie, ale tylko osoby, które dobrze znam i przy których czuję się bezpiecznie. Dobrego dnia ❤️