Pytacie jakim cudem Michał Anioł stworzył takie arcydzieło.
Przepis był cholernie prosty. Garść celulitu- no może dwie. Szczypta zajebistosci, niepohamowany apetyt o objętości wiadra budowlanego, a potem jeszcze repeta. Do rogatej natury dołożył ocipinkę zawirowań emocjonalnych. No, bo wiecie suka musi być sukowata. I oto jestem 💁🏻♀️