Mecenas_70
Spragnieni siebie, czekamy niecierpliwie
Nasze ciała całe drżące, wystraszone lecz gotowe
Na tę jedność, spójność, całość…
Jestem tu- stoję przed Tobą
Nie bój się- nie jestem snem
Nie bój się- nie rozmyję się
Jak bańka mydlana nie pęknę pod naporem Twego ciała
Spraw, bym z rozkoszy uniesienia krzyczała
Twe drżące dłonie biegną po moim ciele
W oczach Twych żar namiętności
W dłoniach Twych ogień
Udami opleceni, ustami spojeni
Zalani strumieniem rozkoszy
Budzimy swe żądze, które tkwiły głęboko
Prowadzeni jedynie swą namiętnością
Radośni jak dzieci, nareszcie spełnieni.
7 lat temu