Tak jak z grzybami nie? Ja mam nosa...idziemy w las.
Idziemy, kija tylko wezmę jakby jakiś wilk się napatoczył.. Myśliwego uwiedziemy jako Czerwone Kapturki.... ;P
Myśliwego? Spróbujcie uwieść wilka ...to byłoby już coś.
Ja wolę wilki więc mogę z Halą iść ...się podzielimy :-) a wilki to mi z rączki jedzą ...nawet jagódki ...
ooo ja też wilki lubię, nawet jednego posiadam.. ale są wilki i.. wilki...
Podryw sila intelektu? pojawil sie taki watek wyzej gdzies
Czytam czasami profile pan, z ciekawosci
I jest np taki opis ... Nie czytasz to z Toba nie spie,
Facet ma miec po pierwsze szerokie horyzonty myslowe! bo to jest podniecajace, czyzby? nie bardzo to widze aby pania zwalil z nog chuderlaczek w okularkach 5 wlosow na krzyz stara jesionka na grzbiecie mizerny blady bo tylko czyta i czyta a na spotkanie podjechal maszyna tramwaj
Chociaz on moglby pewnie o swiecie wiele opowiadac moze nawet po francusku
:)
Ten intelektualny swiat i osoby w nim zyjace, sa czasami bardzo oderwane od rzeczywistosci,
oderwane od banalnych spraw zycia codziennego, jest taka ksiazka Wilk Stepowy, kultowa
kiedys, bohater to czlowiek swiata wiedzy wiedza i wiedza cale zycie wiedza, pewnego razu
wpada do nocnego lokalu, podrywa go prostytutka, chce z nim zatanczyc, on przyznaje ze
tanczyc to on akurat nie umie, kobieta parsknela smiechem, i tu konczy sie sila wiedzy, i to
wiedza na miare Nobla, to prosta atrakcyjna dziewczyna byla, wiedza i uniwersytety byly
przeklenstwem bo tylko uwidocznily dzielace ich roznice,
W takim filmie Taksowkarz tez byla intelektualista, pozwolila sie zaprosic na kawe w
papierowym kubku, po czym dostrzegajac jaka jest roznica pomiedzy nia a prostym
chlopakiem z ulicy olala go cieplym moczem, smutne,
:*
Mysle ze wart osiagac wyzyny wiedzy, ale z zyciowymi sprawami tez i w podrywie schodzic bardziej do srodka, naginac sie do ludzi a nie siedziec dumnie, na stosie przeczytanych ksiazek
Porzadnadziewczyno - Ciekawe i sympatyczne. Tak w zasadzie powinno być jak myślisz :)
Niestety szlachetne myśli życie weryfikuje przyziemną kalkulacją, albo narzuconymi schematami społecznymi. Dlaczego każdy zna bajkę o Kopciuszku i jest to klasyka etyki w której wychowuje się i kształtuje ludzi od dziecka? Bo to takie wzniosłe. Sprawiedliwe i moralne ...by książę przeszukiwał kraj w poszukiwaniu ideału piękna w szlachetnym porywie serca.
Niestety prawda wygląda mniej romantycznie. Interes państwa narzuca młodemu następcy tronu wybrankę nie taką jaką sobie wymarzył ale taką , która zapewni wzrost prestiżu królestwa i wzmocnienie jego posad.
Czyli nastąpi małżeństwo z rozsądku i nie znaczy to, że będzie mniej udane. Gdy miną porywy serca zaczną odgrywać rolę wspólne zainteresowania i podobne zasady moralne narzucone arystokratycznym wychowaniem.
Sama proza życia ...by wspomnieć tylko "Trędowatą".
Kobieta zawsze będzie szukała mężczyzny, który w jej odczuciu zapewni dorodne i silne potomstwo radzące sobie w życiu. Jednak środowisko (gniazdo) w którym owe potomstwo będzie wzrastało jest równie ważne. Lepiej by było ono bezpieczne i dostatnie a wybraniec potrafił zapewnić mu byt i wychowanie. Dlatego kobieta wybierze spośród mężczyzn postawnych i silnych inteligentnego i w miarę możliwości bogatego. Mężczyzna natomiast będzie wolał partnerkę atrakcyjną a reszta będzie niemal nieistotna ...o ile interes rodu czy rodziny nie będzie usiłował wpływać na jego wybór w postaci rodziców :)
Niemal zawsze jednak udane małżeństwa będą dobierać się w iloczynie zbiorów ludzkich czyli w środowiskach o wspólnych elementach etnicznych, religijnych, majątkowych i kulturowych.
Czarno widzę trwałość związku najpiękniejszej nawet dziewczyny z małej wioski z arystokratycznym angielskim lordem. Mało prawdopodobne, by doszło do takiego małżeństwa z powodów rodzinnych wyżej wspomnianych. Gdyby jednak jakimś cudem do tego doszło - to po minięciu pierwszej miłosnej fascynacji zaczną wznosić się góry kulturowe. Czyli sposób myślenia, zachowanie przy stole, religia, stosunek do służby i ....wszystko zacznie stopniowo ich dzielić.
Nie wydaje się również możliwy związek pani profesor fizyki z rolnikiem i moim zdaniem jest nawet mało prawdopodobne by do niego doszło o ile nie będzie to właściciel 1000 hektarowego rancza, który pole ogląda tylko z okna salonu.
Tak więc miłość miłością ...ale w swoim środowisku, podobnym statusie majątkowym i podobnym poziomie wykształcenia.
Ja w sprawie małżeństwa pary z różnych środowisk.. ona pani dentystka, osoba wykształcona, inteligentna, on mechanik samochodowy, facet znający się super na swoim fachu.. Ona zimna dusza, on ciepły bardzo człowiek.. Ona jędza ustawiająca wszystkich po kątach, on cichy i skromny facet.. Gdzie tu miłość? Było oczarowanie, szybki ślub, potem dziecko patrzące na rodziców, na zimną i wyniosłą matkę i czułego ojca.
Nieee, stanowczo to nie dla mnie taki układ...
To ja w sprawie materialistek,
Dlaczego prosbe kobiety - jesli nie chcesz mojej zguby krokodyla kup mi luby ... Odbierzemy jako flirt,
A moja prosbe - sluchaj potrzebuje torebke z krokodyla, zalatw to .... Odbierzemy jako sponsoring (?)
A to ja nie moge flirtowac z facetem proszac go o sztucznego krokodyla w formie torebki?
No nic ...
Musze sie oddalic mam zaplanowany codzienny kontakt z pedalami ... Rower czeka :p
porzadnadziewczyno- O ile dobrze pamiętam Klara powiedziała "daj", a nie "kup" :)
Po drugie tak to jest gdy wyrwie się coś z kontekstu. Łatwo bowiem wykrzywić jej sens cytowanej myśli. Klarze chodziło raczej o odwagę i wyrzeczenie jako dowód wytrwałości partnera w zalotach.
Gdyby wypowiedziała takie o to słowa:
" Tą torebkę kup mi luby jeśli nie chcesz mojej zguby"
można by to rozpatrywać w kategoriach wymiany świadczeń, które określiłaś mianem ...sponsoringu :)
Halu - klasyczny przykład układu prywaciarz - inteligentka. Latka lecą więc czas na małżeństwo - bo zostaniemy na lodzie :).Nie ważne z kim byle szybko ...choć z drugiej strony czasami przeciwne charaktery są czasami sobą zafascynowane. Niestety na ogół krótko :)
Znam jednak i odwrotne sytuacje, że facet majętny i bierze sobie za żonę osobę z biednego środowiska, bo ona go zafascynowała swoją osobą i do dzisiaj żyją szczęśliwie...
Tak to zdarza się dość często :) Czy znasz jednak przykład, że to z bogatej rodziny kobieta bierze sobie za męża sympatycznego ślusarza albo listonosza?
Jeżeli tak to będzie podważało moją teorię, że kobiety wolą mądrych i majętnych niż głupich i biednych ...ha,ha !
Ja bym wolała mądrego, nie musi być majętny, ale niech mnie kocha i szanuje, porozmawia kiedy trzeba, przytuli kiedy trzeba a nawet pomilczy kiedy trzeba.. nie mówię już o spacerze wzdłuż rzeki, nawet z kawą w kartonowym kubku...
To,ze majętny nie oznacza,ze mądry ..ot miał szczescie
a głupi hm "biednyś bos głupi.głupiś boś biedny"
Nie ma wykształcenia za darmo,oprócz chęci trza mieć jeszcze środki :))
I tu właśnie należy rozdzielić miłość i fascynację.Rzeczywiście-przeciwieństwa się przyciągają -tylko ,że po pewnym czasie wpadają na siebie z impetem robiąc wielkie buuum.Miłość buduje się na podobieństwach...miłość nie spada z nieba i nie zamracza ...miłość to pewność i spokój...powstaje z przyjaźni i zaufania...łączy te same pasje i pragnienia...Można przeżyć ognistą fascynacje-trwa tyle co reakcja chemiczna,można też zbudować więź dusz opartą na tym co nas łączy...Każdy doświadczyć winien w życiu jednego i drugiego by móc rozpoznać swe pragnienia...
O !! jak ładnie temat przeszedł od uwodzenia do miłości ..choć jedno z drugiem mało ma wspólnego :D
an.. znam osoby które kształcą się, są biedni, ale dorabiają, na różne sposoby, układają w sklepach na nocnych zmianach, sprzątają, pilnują, dają korepetycje.. a dawniej jak ja studiowałam to przed zajęciami roznosiłam mleko pod drzwi, wtedy było mleko butelkowe.. są różne sposoby aby siebie dofinansować i móc się kształcić..
Czyżby urodzenie nijak się miało do miłości? Czyż nie trzeba uwodzić by poznać i zdobyć obiekt swych pragnień? An jeśli związku nie widzisz to troszkę mi Cię żal ...
an_kar chyba pochopnie założyła, że uwodzenie pojmujemy jako działanie w kierunku "szybkiego numerka w przerwie obiadowej". Ewentualnie w wersji optymistycznej w celu poznania kobiety, którą ma zamiar się potem porzucić. Zapewne pod wpływem psychicznej mrocznej wizją pewnego pana myli uwiedzenie z uwodzeniem :)
Uwodzenie w moim rozumieniu polega na zadaniu sobie trudu bliskiego poznania interesującej kobiety, w celu długotrwałej przyjaźni opartej na seksie ...z myślą, że to być może ta jedyna i niepowtarzalna. Warta by pojąć ją za żonę o ile okaże się to możliwe.
To co miała na myśli an_kar (przynajmniej tak sadzę) to tzw."pukanko" wsiowych ogierów, którzy poza owcami na łące nie mieli zbyt wiele do czynienia z erotyką :Di.
Chcąc jednak jedynie przespać się z kobietą nie ma sensu zadawać sobie trudu uwodzenia skoro jeden telefon do agencji towarzyskiej załatwi temat szybko, efektywnie i bez wysiłku. Fakt, że te kilkaset zbędnych złotych mieć trzeba ale jeżeli kogoś na to nie stać to najlepiej dać się wykastrować.
Uwiedzenie natomiast to rzeczywiście darmowy seks kosztem kobiety.
Może zresztą się mylę i uwodzenie to gra pustego portfela z popędem seksualnym.
Myślę ,że się nie mylisz.Dla mnie uwodzenie jest sztuką samą w sobie.Mężczyzna powinien mieć chęć by zaskakiwać i inspirować czasem oczywistością ,czasem abstrakcją Mężczyzna starający się o wzgledy kobiety winien być jak Kolumb czy Aleksander- potrafić dostosować rozwiązanie do problemu.Nie wystarczy być Parysem ...(na marginesie nigdy jeszcze nie słyszałam by kobieta wydała się za mężczyznę tylko dlatego ,że ten ma ładne nogi , a odwrotnie i owszem )Mężczyźni muszą nas zaskoczyć logiką i omotać kreatywnym działaniem .
My kobiety uwodzimy inaczej...mamy swe sposoby by zwrócić uwagę wybrańca...i nie trzeba tu mieć urody Heleny .Jeśli chcemy być damą to nie wystarczy ją grać.Jest się nią lub nie.Jeśli uwodzę uśmiechem i słodyczą to nie wdaję się w ordynarne pyskówsi, dama zawsze potrafi z kulturą wypowiedzieć się na każdy temat,a jeśli nie potrafi to poprostu milczy.Tyszkiewicz czy Szapołowska -niedościgłe ideały-wstając rano w nieładzie .piją swą kawę w dokładnie ten sam sposób w jaki piłyby ją na raucie u ambasadora .Chyba,że nas styl to wredna "suka" wówczas można sobie pozwalać ,ziać ogniem i pluć jadem .Mężczyźni lubią "suki ",ale ogranicza się do własnej sypialni z reguły ,a na codzień wolą obcować z damą .Mogę się mylić gdyż nigdy nie byłam facetem choć wielu znam i potwierdzają oni me spostrzeżenia .Dama głosu nie podnosi (pomijając odgłosy alkowy )Chcemy być uwodzone więc i my powinniśmy być warte tego...nie wystarczy leżeć,ładnie pachnieć i wymagać..Też lubię spacery An- nad rzekę i do lasu...ale gdyby mój wybranek wysilił się zapraszając na wykwintną kolację chociażby w tym Mariocie ,to z szacunku dla niego i jego wysiłkom ,wbiję się w najlepszą kieckę i z uśmiechem na ustach zjem krewetki i kawior ,a później tak skieruję rozmowę ,że to ON wyjdzie z inicjatywą spaceru nad rzeką ...zdejmę buty a on marynarkę ..
a księżyc w tle..
jak mówiłam uwodzenie to sztuka :-))
Semafor Twoje nadinterpretacje moich wypowiedzi sa rozbrajające :))
Proszę nie zakładaj niczego z "góry' a tym bardziej nie przykładaj do mnie miarki innych kobiet.
Miej otwarty umysł,a może czegoś sie dowiesz :)
Hala
A gdzie napisałam,ze wykształcenie jest tylko dla bogatych?
Napisałam,ze potrzebne sa środki,a można je zdobyć miedzy innymi układając towar na półkach
Nie bierz przykładu z Semafora i nie nadinterpretuj moich wypowiedzi :))
Niesia.. sama prawda.. czyżbyś była mną i to samo myślała???
Samo sedno.. To próbowałam an_ tłumaczyć, ale nie wyszło mi..
Damą się jest samą w sobie albo nie..
Semafor dla jasność ..
http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2533989
Miedzy innymi.. uwieść znaczy szybkie "pukanko" :D
Niesie co do Beaty Tyszkiewicz to pije pali i klnie jak szewc ..a pomimo tego jest dama .
Bycie dama nie oznacza być uległą i potakiwać mezczyznie .
Bycie dama oznacza umiejętność odnalezienia sie w kazdej sytuacji.
Kolokwialnie mówic Niesie ..
Facet Ci mówi Ty ku*wo a Ty sie dla niego ładnie usmiechasz czy policzkujesz delikwenta?
Wirtualne policzkowanie miedzy innymi zaklada wdanie sie w głupia pyskówke z zachowaniem wszelakich form :)
najwyższą sztuką jest uwodzenie bez uwodzenia :) pewnie większość nie kuma o co mi chodzi :-0
W "Dziupli" istnieje folder "Mordownia" . Można w nim pisać co się chce i jak się chce o ile nie złamie prawa karnego! Odpowiedzialność za to co zostanie tam napisane spoczywa wyłącznie na piszącym. Czemu jest pusty skoro wszyscy uwielbiają "mordobicie"? Wiecie o tym folderze wszyscy?
Czemu tam nie pojawiła się ta pyskówka?
Dopuszczamy tu szyderstwo, kpinę i dowolne formy ośmieszania pod warunkiem nieużywania wulgaryzmów. Kaszub ich nie użył, dlatego moderatorki nie interweniowały. Biorąc jednak pod uwagę, że an_kar mogła poczuć się wręcz obrażona stwierdzam, że postu wpisu Kaszuba nie było. Popełnił ten wpis zapewne dla żartu, a nie z chęci obrażenia naszej grupowej koleżanki. Proszę ją w imieniu grupy o wybaczenie.
Wpis się bo prostu sam usunął lub usunął go sam Kaszub. A towarzyszące wpisy bez wiodącego są spamem więc i one znikły.
Chyba wiemy miszczu co masz na myśli :)
Chodzi zapewne o "sranie bez zdejmowania spodni"? Czyli udajesz, że "tańczysz" choć tak naprawdę usiłujesz wytrzepać "balaska" przez nogawkę?
Moim zdaniem an_kar bycie damą nie polega na dobrym naśladowaniu damy co bez wątpienia potrafi B. Tyszkiewicz. Dla przykładu grała rolę Izabeli Łęckiej w "Lalce". Osoba, którą kreowała udawała damę, ale charakter miała prostytutki. Moim zdaniem sama pani B.Tyszkiewicz też do końca damą nie jest, ale mogę się w tej materii mylić. Reasumując dama to stan ducha, a nie arystokratyczne pochodzenie. Przynajmniej obecnie tak należy to pojmować. W dzisiejszych czasach wysoka etyka postępowania i nienaganne maniery kreują kobietę na damę. Tu właśnie chylę czoło przed Halą, która nigdy w ciągu ostatniego roku odkąd się znamy nie dała mi w najmniejszym stopniu wątpić, że jest DAMĄ w każdym calu.
An...kolokwialnie mówiąc...trzeba umieć lawirować między tymi beczkami z prochem o ,których pisałaś ongiś ...nie otaczaj się mężczyznami ,którzy nazywają cię ,kur...ą ...Na tym polega dowcip by nawet im do łba nie przyszło by cię tak nazwać...PRZYKŁAD:facet pisze ,że chce mnie zerżnąć w aucie...wystarczy ,iż odpowiem "nie- dziękuję " i w kolejnej wiadomości okazuje się ,że to wcale nie jest cham i prostak tylko dostosował się do portalu, bo grzeczne i normalne próby nawiązania kontaktu nie dawały rezultatu ...Drogie Panie...jak to świadczy o nas ?.
Niesia
Dowcip polega na tym,ze nie rozumiesz o czym ja pisze.
Ciągle mylisz uwodzenie z miłoscia..a w definicji pojęcia "uwieść" nie ma słowa o miłości.Uwodzenie to wyrachowane działanie obliczone na zaciągniecie kobiety lub mężczyzny do łózka.Co do tańczenie miedzy beczkami z prochem .. jestem mistrzynią tejże ekwilibrystyki,kiedy Ty nawet jeszcze nie dostrzegasz tychże beczek.
Owocnej dyskusji zycze..:)
Mnie ona juz troszkę znudziła
Mam wrażenie ,że mówimy innymi językami...Nie mylę miłości z uwodzeniem ...by człowiek miał szansę na miłość musi przejść etap uwodzenia ...to takie "ludzkie gody" Nie można podejść do obcej osoby wyznając jej miłość...mieć szansę ją poznać,uwieść urokiem...Jeśli nie uwodził cię żaden mężczyzna ..mam rozumieć iż a)jesteś dziewicą
. . b)zbyteczne jest uwodzenie by
c)nie zaznałas miłości
To straszne ...nie dziwię się ,że temat wyczerpałaś ..
a pomiędzy beczkami biegać nie muszę ..co do orientacji ...wszystkie rozbrajam ...
znowu ktoś myli uwodzenie ze sztuką podrywania ( straszne słowo )...
uwodzenie już raz pisałem ... pochodzi od słowa wodzić ... czyli grać ... okłamywać ... oszukiwać w jakimś celu...
na przykład interesowanie się czyjąś kobietą i próby zainteresowania własną osobą to nic innego jak uwodzenie ... w celu zerżnięcia jej...
czy to takie skomplikowane ?
a co do kwestii Dam...
To Pani Tyszkiewicz bez żadnych koneksji arystokratycznych jest Wielką Damą ... i nikt jej tego nie odbierze... Ona nawet starzeje się jak Dama ... w przeciwieństwie do motłochu...
osobiście dodałbym jeszcze Panią Grażynę Szapołowską...
Self tę panie właśnie podałam za niedoscigłe ideały dam...Uwodzi się zmysłami ...podrywa sprytem ...nie mylę tego...
No nie wiem ... co do Beaty Tyszkiewicz być może to ona tylko pijaczkę, pieniaczkę i "bazarówę" udawała. Nie mnie ją oceniać. Natomiast pamiętam Irenę Dziedzic z początków mojego stażu w Tel.P.i ona damą bez wątpienia była.
Ponadto umówmy się, ze tytuł uwodzenie był błędem - bo wprowadza spory interpretacyjne i zastąpmy jej trywialnym określeniem "podrywanie".
Teraz powinno być "z górki".
Jeśli zawsze musi być z górki to i emocji brak...;-)
E...tam damy radę Niesiu - "zadymę" zawsze łatwiej wywołać niż jej zapobiec. Tego już tu się zdążyłem nauczyć :)
Zadyma jak ma być to będzie...a podrywać mogę swój tyłeczek że stołka...i to z własnej woli bo nikt mnie do tego nakłonić nie zdoła...Podryw to słowo stworzone dla i przez nastolatków...na pożytek nasz i spokoju naszego...Ale skoro tak to proszę bardzo ...jak mnie poderwać gdy korzenie mych zasad opór stawiają...???
jest taki film Dom Gry, b. dobry, bardzo, psychologiczny, w filmie pani psycholog, która pisze książki jest znana, wykładowca na uczelni itd. została wciągnięta w psychologiczną grę (sic!) przez oszusta karcianego, który ją finalnie wykorzystał finansowo, zmanipulował, ale przecież ona była mistrzynią w swoim zawodzie, jak możliwe, że tak się stało? ano stało się, bo przy tym mężczyźnie nie była już mistrzynią, poszła o jeden most za daleko, na zbiorniku kobieta która nie da się uwieść finalnie, w celu puknięcia, bo nie jest przyrządem do ćwiczeń, ona tu tylko grę prowadzi, i to jej wystarcza (i ja to b. dobrze rozumiem) też może ulec panu tylko od puknięć,
Ten filmowy oszust sam podpowiedział psycholożce, ze aby wykorzystać kogoś najpierw trzeba wzbudzić zaufanie w osobie, nie zdradzać swoich złych zamiarów,
Nie chce zdradzać filmu, bo może ktoś kiedyś na ten film wejdzie to popsułabym mu zabawę (tam się jeszcze coś na końcu filmy dzieje zaskakującego).
dzisiaj weszłam na komputer to mam okazję wkleić Wam linka tematycznego
na kobietę trzeba mieć strategię, jak ją zachęcić? zaprosić na seks? za ostro, kobieta na poziomie nigdy się nie zgodzi, to odpada, zaproś ją na spacer tylko nic jej nie mów do czego zmierzasz
http://www.youtube.com/watch?v=a2bj03i3Njg
A to ABC uwodzenia! Internetowego na portalu zbiornik.com
KarrMel
I_ner - 13 Gru 2012, 10:14
a wpierdalać się można ??? Fajny profil dzieciaku ... miłego dnia Robert
KarrMel - 13 Gru 2012, 10:15
Dzieciaku? Chyba ci sie cos pomylilo i to mocno. Pzdr.
I_ner - 13 Gru 2012, 10:17
nie było miłe ???
KarrMel - 13 Gru 2012, 10:17
Mam 32 lata wiec bez przesady naprawde.
I_ner - 13 Gru 2012, 10:19
Przepraszam... mam jeszcze szansę zaistnieć ???
I_ner - 13 Gru 2012, 10:25
wolisz brunetów, czy blondynów ??? nie chcę Ci dupy zawracać, bowiem jestem łysiejącym szatynem... chociaż osobiście mam pierdolca na punkcie blondynek
I_ner - 13 Gru 2012, 10:39
a jednak dzieciak... miałem racje ... i po cholerę ten bunt ??? 32 letnia kobieta nie ucieka od odpowiedzi... zdjęcia masz bardzo fajne... i tylko tyle
KarrMel - 13 Gru 2012, 11:01
Bo co? Bo nie nadstawiam ci dupska za garsc wyświechtanych komplementow? Zly adres. Wybitnie zle trafiles. Jezeli 32-letnia kobieta nie odpowiada to dla DOJRZALEGO 40-letniego faceta przekaz powinien byc az nadto jasny. Dla ciebie nie jest. Płyń i nie zawracaj mi łba. Choinke z dziecmi lepiej szykuj i tej kobiecinie ktora ci gacie pierze pomoz troche zamiast dupy ogladac i wrazen szukac. Zegnam ozieble.
Chyba już nie muszę zadawać pytania, kim obecnie jest ów I_ner ?
Po tych odrzuconych zalotach, pani otrzymała taka oto opinię od pana I_ner..
I_ner
KarrMel, jesteś wyjątkową śmierdzącą padliną w tym miejscu. Nawet nie jesteś syfem. Jesteś zwykłym wyżeraczem gówien, z czyjeś dupy. Nawet nie liżesz, co niektórych odbytów , Ty pochłaniasz sraczkę. A gębę masz tak samo pełną frazesów , jak kału, który starasz się przemycić pod postacią swojej inteligencji i urody(...)
------------------------------------------
Prawda, że super amant? Jakiż elokwentny a jaki miły?..
Sweet...odpowiada się tak...
http://www.youtube.com/watch?v=DQaEVjL-11k
"Pamiętam Irenę Dziedzic z początków mojego stażu w Tel.P.i ona damą bez wątpienia była. "
Czy ta pani, wyreżyserowana aż do tego stopnia, że w jej talk-show zarówno pytania jak i odpowiedzi były wcześniej zredagowane, dostarczone na papierze z poleceniem nauczenia na pamięć iwygłoszenia przed kamera, była damą równiez wtedy gdy ochoczo donosiła na swoich kolegów do SB?
sweet pieprzona manipulantko i intrygantko...gdzie jest w oryginale owej korespondencji to co dopisalas pozniej klamczucho..?To sa dwie rozne rozmowy zaklamana babo...i kazdy teraz widzi jak prepreparujeszbyle tylko zrobic rozpierdol....
kazdy tez moze sprawdzic czeg dotyczyl ow post skierowany w strone tej pacjentki...
dostala joby za to samo co robisz teraz ty...
Ależ oczywiście, że są to dwie różne rozmowy. Tylko ta druga jest efektem tej pierwszej! Gdyby w tej pierwszej, Twoje uwodzenie zostałoby zaakceptowane, to druga by nigdy nie była prowadzona w takim tonie. Prawda panie I_ner?
oj semafor, jesteś najtępszym c..m z jakim miałem do czynienia, więc wielki jesteś nadspodziewanie, zaczynam cię lubić "c" było zamierzone :)
Wygląda na to, że Self slang kanalarzy" używa tu od dawna, bo tak ma zawsze po denaturacie :). Poza Sweet zawsze też "szanował" kobiety.
miszczu -bardzo Ci dziękuję. Ja też siebie lubię ...wiec wraz ze mną to już jest nas dwóch.
Panowie.. czyżbyście się nawzajem uwodzili??
Przeraszam Panowie...wy w tej chwili uwodzicie czy podrywacie ...się chyba pogubiłam...
hehe Hala zdaje się ,że naprawdę ja to ty a ty to ja ...
A wróciłaś ze mną od kosmetyczki teraz?? Jeśli tak, to znaczy, że to my....
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.