Założę się Tesknotko, że już w przedszkolu nosiłaś nienagannie czyste i wykrochmalone sukienki. Kokardki i wstążeczki bez śladu załamania. Jesteś pewnie perfekcjonistką jak Hala? I nie "capią Ci łapcie"? Nie chodzi o to by nie robić błędów, bo każdemu się trafią. Nie jesteśmy na egzaminie z dyktanda u Miodka :). Zresztą z klawiatury trudniej kontrolować tekst niż pisząc długopisem. Nie działa tak dobrze wzrokowa korekta błędów. Zawsze można pominąć literę czy napisać ją dwukrotnie. Ewentualnie "rzaba" zamiast "żaba". Ale zasady gramatyki to chyba wypada znać?

Wypada, Il ;-) ale naprawdę niewiele jest osób, które piszą poprawnie. Kiedyś mi to przeszkadzało. Teraz nauczyłam się nie zwracać uwagi na błędy innych. I tylko czasem martwię się, że w końcu sama zacznę je robić, bo obraz źle napisanego słowa utrwala się w pamięci. Nie ma co narzekać jednak. Zawsze mogę przestać zaglądać do internetu przecież. W książkach błędy znajduje się znacznie rzadziej ;-)

Też nie zwracam ...na ogół ;). Najgorzej jak się zbierze kilka czynników na raz. Wystygła kawa, zwietrzały koniak i "oślica na łyżwach". Książki? Ich czytanie to fatalne przyzwyczajenie :-). Ich miejsce jest na półkach w księgarni. Od nich jeb.e się we łbie.

Wiem.. Ja mam już dawno we łbie poje.ane ;-) Nikt o zdrowych zmysłach nie tkwiłby tutaj przecież ;-)
I to prawda, jak się świat sprzysięga przeciwko nam, to trudno przymknąć oko na cokolwiek ;-) Można jednak zawsze zrobić świeżą kawę i otworzyć nową butelkę koniaku. Od razu życie staje się bardziej przyjazne, a my łagodniej patrzymy na bliźnich ;-)

Ale złapała Ciebie samokrytyka :). Bez przesady! To świat realny jest nienormalny. Tu na "Zb" jest akurat tak jak powinno być ...pomijając może częstą i niepotrzebną agresję.
Owszem można otworzyć nową butelkę i zaparzyć świeżą kawę. I to właśnie wkurza - trzeba się ponownie niepotrzebnie narobić :).

Barman nie pieprz, polej albo wyslij Jana ze schabowym:)

Paweł, naprawdę nie masz w domu Encyclopedia Metallica? To ty nic nie wiesz! Tam można znaleźć odpowiedzi na dręczące pytania, np. o sens życia. Konkretnie odpowiedzi udzieliła chemia a brzmi ona: dopalacze.
A poza tym są takie ciekawostki jak ta, że Aborygeni to zwierzyna łowna występująca w Australii.
Mówię Ci, lepiej zamów przy najbliższej wizycie domokrążcy.

We are rulers of this world (my jesteśmy władcy świata)
======================================================
Wyimaginowana rozmowa wołomińskiego kierowcy zepsutego samochodu z właścicielem warsztatu samochodowego.

Wołominiak - Siema sztukmistrz ...Fura mi nie toczy!
Właściciel - Po kiego chuja mi to nadajesz - na złom grata wypiedol!
Wołominiak - Blatna była fujfusie więc nie kombinuj.Popędź dupsko na mój chawir i zabieraj złom z szopy popaprany złamasie. Na lawetę zaweksluj ...bo fura nie toczy. Trybik chyba w skrzynce ujebało! Zresztą kurwa się nie znam. To twoja broszka. Wisisz mi za taryfę na chawir. Na szabas na chulać ...albo lizak upierdolę i fiutem będziesz lizał zupkę.

Pele...nudzi ci się?
To pooglądaj nowe zdjęcia swych miłych koleżanek...:-)

Mnie tu interesuje sześć tyków ...w tym Twój. Reszta wydaje mi się podobna i nie widzę potrzeby fatygowania się i przemęczania patrzałek :)

Na twoim miejscu przyjrzalabym się,jednakże twórczości Legendy...;^)

Mam przy sobie tablet ...bez translatora :). Proszę więc o używanie nicków oficjalnych. Nie jestem w stanie śledzić wszystkiego. Chyba, że chodzi o jakaś mapę?

Ilu a ja mam takie pytanie, ponoć pisałeś do biedronki, że my zgłaszamy naszych znajomych żeby było na Was, znaczy dziuplę. Skąd masz taką wiedzę i kto niby zgłaszał? Z Pudelka oczywiście.

Rzeczywiście coś takiego jej napisałem przed wieloma miesiącami na jej starym jeszcze profilu, gdy oskarżyła mnie o permanentne jej banowanie. Coś chyba z 10 prpofoili podobno straciła. Wyjaśniłem jej, że wtedy "Dziupla" miała inne priorytety niż ona i winnych niech sobie szuka w swoim otoczeniu czyli "pÓdlowni". Była to jednak stara "pÓdlownia" przed rozsypaniem się jej na kilka różnych grup. W tej chwili wszystko tak się przemieszało, że "pÓdlownia" w kontekście dawnego rozumienia jest wszędzie ...nawet na "Dziupli". Mimo, że orientuję się kto ją wtedy banował (przynajmniej jeżeli chodzi o dwie osoby) nie uznałem za celowe informować jej w większym zakresie niż jest to powszechnie wiadome. Ponieważ Ty zadałaś mi to pytanie zakładam, że podejrzewa Ciebie? O Twoim udziale w jednak nic mi nie wiadomo. Kasjerka brała udział w tak wielu akcjach, że z trudem przychodzi mi sobie przypomnienie kto jej nie podpadł na przestrzeni ostatnich dwóch lat ...i komu ona nie podpadła :-D

Kiedyś ktoś napisal mi, że właśnie panny Gwiazdy robiły ustawki, żeby zgłaszać do przymusowej weryfikacji. Dalej przeczytałam też, że to było zamierzone by coś się działo. Zastanawiam się ile trzeba mieć szarych komórek by takie rzeczy praktykować?!

A ile trzeba mieć by te bezsensowne spory ciągnąć w nieskończoność? W końcu komuś puszczą nerwy i posypie się lawina banów. W sunie nic takiego. Za kwadrans można mieć nowy profil ...ale to trochę jak zombie w horrorach :).
Może to nawet i nie byłaby zła zabawa, gdyby zawsze wszyscy wracali. Niestety część nie wraca.

Il a ile można tłumaczyć by ktoś przestał z siebie robić totalnego barana?
Ile można prostować czyichś kłamstw , pomówień itp?
Spójrz chociażby na tych baranków gwiazdorskich na ile daleko są w stanie posunąć się w swoich bredniach byle tylko kogos oczernić czy mu dokopać?
To juz dawno dna sięgnęło, teraz to już jedynie muł i wodorosty :)
Wylewanie kubłów pomyj, jak choćby wypierd kociarza z wczoraj z godziny 19:59 http://zbiornik.com/group/14340/forum/thread/567587/87/
sorry ale pisać to sobie takie szmaty gwiazdozbiorskie mogą ,może by i nawet zarobiły na tych swoich konfabulacjach gdyby ktoś pomyśłał za nich i zechciał sprzedać to jako fikcje literacka zakrawającą momentami o SF :)
Zespół Korsakowa powinno się leczyć, bo niejednokrotnie może się poglębiać także warto jednak zakładac czasem tę gumkę przed stosunkami z nieznajomymi z róznych portali a w domu chodzić w KASKU bo "Po prostu obracając się wśród innego gatunku kobiet, zazwyczaj....." ma się do czynienia jedynie ze złośliwą córunią i wnuczkami, które potrafią przywalić w głowę czym popadnie :DDDD

Nie zawsze ten kto gada ma rację NOL :). Mężczyzna sobie poradzi łatwiej więc na ogół każdy przyzna rację Tobie, ale ...za dużo wrzawy jest wokół Waszych prywatnych spraw. Sławek oddał jak napisałaś konfliktową "pamiątkę po Twoim ojcu". W tym momencie temat powinien wygasnąć. Dostarczacie wielu osobom niezdrowej sensacji. Dziwisz się więc "wodorostom"? Na tej "głębi" dyskusji są zawsze ;)

Widział to ktoś ... http://pl.zbiornik.com/photo/46Vi57P2/ ?
To się nazywa zrobić komuś talię :). Jeszcze deczko i postacie z komiksów zrobią wysiadkę.

Widział i nie bardzo chce się wierzyć.
Mówisz, że jest ''zrobiona''?

Dobry gorset potrafi ZROBIĆ cuda...:-)

Zgnieść żebra? :p

Taką figure uzyskuje się latami wiążąc w pasie i deformując własne ciało. Czego niestety nie widać na pozostałych zdjęciach tej pani.
Zatem Magdalena przyjebała tym zdjęciem i myśli, że ktos da sie nabrać. Śmiech na sali ale idiotów nie mających oczu w głowie tylko w ptaku jest mnóstwo :)

Racja Nol.Taki efekt można uzyskać po latach udręki.:-)Nie widziałam reszty zdjęć tej pani więc nie wiem czy się dręczyła ;^)

W Berlinie jest muzeum, które ukazuje m.in deformacje związane z noszeniem gorsetu. Powiem, że robi wrażenie. Szczególnie amatorkom ściskania się w pasie polecam. ;-)

Scarlett miała 17 cali...Epoka deformacji...:-)

http://d.wpimg.pl/60445676--1636998488/cathie-jung-najwezsza.jpg
Coś w ten deseń, a raczej w talię? :-)

Jakaś masakra...

Uff...w rzeczy samej.Aż dziwnie się na o patrzy...Pani Addams...:-)

Cathie Jung pracowała nad nią ponad 20 lat. Widać, że na zb pracuje dużo krócej.

karykatura jakas

Ja na sam widok dostaję duszności.
Pasek do spodni potrafi mnie zmęczyć, a co dopiero ścisnąć się do granic wytrzymałości jakimś gorsetem i oddychać tylko uszami :p

One jeszcze tańczyły ...kiedyś,uśmiechały się i kokietowały...:-)

Ale ściskały się od zawsze.. dlatego wszystko co robiły potem, to wymuszone i sztuczne, wyuczone..

Wnętrzności po takim ściskaniu się przesuwają tam gdzie mogą. Żołądek w płucach.Osiem metrów jelita oplata macice ktora z biegiem czasu....plum ...do pochwy , odbyt plum na wierzch a gały plum z orbit :D

hiihih, to ja już wolę swoje ciałko....

Nie demonizujcie. To tylko kilka minut pracy. I nie trzeba zaciskać gorsetu. Wystarczy myszka. Ale trochę wyobraźni by się przydało, by nie wyglądało tak karykaturalnie. Nawet brak przejść tonalnych miedzy obiektem a tłem. Zmienić fotografa i może będzie dwukrotnie szerzej, ale za to naturalnie.

Oj tam.. u tej pani ze zb z tym gorsetem chyba takich skutków nie będzie.
Pewnie ubrała tylko do zdjęcia, o ile to jej zdj. bo mocno rozpikselowane.

To widać, słychać i czuć! :D
Na sto procent nie ona jest na tym zdjęciu a zdjęcie zrobioje najprawdopodobniej telefonem z telewizora :))))))))))
Ale czego to sie nie zrobi dla fanów :D sie nawet ścisnąć można....wirtualnie ;p
Jasnym staje się dlaczego Krzyś od niej uciekł :))

Il, tak szybko zmieniasz zdanie? Przeczytaj sobie swój własny wpis z 9 września na stronie 82. Ta pani od powyższego komentarza miała chyba zakaz pisania tutaj? To taki jesteś konsekwentny? Najpierw ją głośno wypierdalasz, a po miesiącu ją cichaczem wpuszczasz? A skoro tak, to jak rozumiem również zakaz odnośnie niepisania o niej już nie obowiązuje? Bo ona ledwo przyszła, a już zaczyna jątrzyć i dopierdalać się do fajnej kobiety tylko dlatego, że ma talię jak osa. A Ty NOL-ka zajmij się lepiej swoją tłustą dupą zamiast rzucać bezpodstawne oskarżenia wobec innych. Bo masz na to jakieś dowody? Czy tylko "wydaje mi się"?

Paweł TOPIELICA BAGIENNA tak ma że się do wszystkiego dopier****a.
Nie wiesz, że taki już jej urok?
A swoją drogą....Pele nie przeszkadza Ci to? Takie obśmiewanie i obgadywanie jeszcze niedawno krytykowałeś. A teraz?
Zmieniłeś zdanie? Przecież to czyste szykanowanie.

Pawle masz rację - Moja wina. Zapomniałem o tym a automatyka "zb" przypomina używanie młotka przy naprawie zegarka. Moja wina, że zacząłem ten temat tu. Każdy kolejny wpis NOL zostanie tu ( w tym folderze) skasowany i Twój z najmniejszą wzmianką o niej również.

Naomko na ogół nie czepiam się nawet jak jest o co :).Nie jest to jednak szykanowanie ale wyśmianie. Czaisz różnicę? A to "Dziupla" dopuszcza ...choć i tego unikam. Profil "Słodkości" znam od 2,5 roku. Zaczęło się od zaproszenia mnie na Starówkę na piwo. Bez podtekstów erotycznych ...w celu wzajemnej weryfikacji. Zgodziłem się a potem ten profil wycofał "rakiem". Od tamtej pory łączy nas wzajemna obojętność z odrobiną chłodu :). Trafiła się okazja "szczypnięcia" bez poważniejszego "ugryzienia" więc wykorzystałem. Mam pamięć absolutną w sprawach najmniejszych nawet "otarć". Tego profilu nigdy nic złego nie spotkało ...bo nie "pchał palców między drzwi". Nigdy się jednak nie uwierzytelnił - choć usiłował potrafił blefować w sprawdzaniu innych. Tyle mam na swoje usprawiedliwienie. Do operacji serca i pracy na zdjęciach należy dopuszczać fachowców ...a nie "kiełbasiarzy". Przy okazji ...znasz osobiście lub z rozmowy telefonicznej ten profil? Ja bowiem wyznaje zasadę ..."na "zb" nic nie jest tym czym się być wydaje".
Całuski dla lajkującej Caffe ;-)

Pele jeśli dla Ciebie wierzytelność jest tu taka ważna to Twój problem. Znam tu ludzi realnie lub telefonicznie, którzy nie mają uwierzytelnienia. Nie są to profile duchy.
A Mroczna nie jest ,,profilem" tylko kobietą.
Powiem Ci jeszcze tylko tyle...nie ueważam takich zaproszeń na piwo, kawę czy drina w celu..uwierzytelnienia/??/ Kurde Pele nie rób sobie jajÓw. Ludzi poznaje się tak poprostu a nie po to, żeby ich uwierzytelnić.
Sama bym nie poszła gdybyś mi powiedział, że chcesz mnie uwierzytelnić. Nawet nie ma takiej opcji.

Acha Pele zachowaj ironię z odróżnianiem szykanowania czy wyśmiewania dla siebie ja Cię proszę.
Wyobraź sobie że CZAJĘ różnicę. ALe może nie chcę. Dlaczego? Nie musisz się domyślać. Dobrze to wiesz.

Naome - ja stwierdzam to co mi jest wiadome. Wtedy to był chyba profil pary. Kobieta to jest osoba. Profil to coś co każde z nas ma na "zb". To nie jest tożsame :). O Twoim profilu wiem wystarczająco dużo, by traktować jak kobietę. Przypominam, że to nie ja chciałem uwierzytelnić ten profil a odwrotnie. Szkoda, że nie masz "tła" zanim poruszyłaś temat :).

Il, a dlaczego dla Ciebie tak ważne jest tu uwierzytelnienie? Przecież ludzie tu są z najróżniejszych powodów i różne pobudki nimi mogą kierować. Niektórzy może chcieliby o sobie udzielać jak najmniej informacji i należy to chyba uszanować, a nie ich z tego powodu szykanować....

Czytasz Pawle zanim włączysz się do dyskusji? Wyjaśniłem powody tego przypadku? Ciebie pytałem kiedyś o uwierzytelnienie? Wisi mi to :). Interesuje mnie jak myślisz i jak przelewasz swoje myśli na ekran. Jeżeli nastąpi jednak sytuacja szczególna sytuacja może się zmienić. Dotyczy to w szczególności osób, które dodaje do przyjaciół albo z którymi mam "otwarty rachunek towarzyski".

Pele było jak było. Była parą teraz jest sama. Ja nie wnikam w takie rzeczy. Tym bardziej jeśli ktoś nie chce się spotkać z wiadomych mu powodów.
Jeśli o mnie chodzi wiem jedno.
Nie są dla mnie najważniejsze te zielone procenty bo to nie świoadczy o niczym. Dla mnie ważne jest kto kim i jaki jest /najbardziej/ poza tymi procencikami. I znam takich ludzi:). To się dla mnie liczy.

Bardzo ładnie Naome :). Szanuję to. Ja wymagam więcej. Najlepiej pełnego curriculum vitae z uwierzytelnieniem przynajmniej dwoma zmysłami :).

Il, jak widzę masz tu 35 przyjaciół. I wszystkich z nich poznałeś osobiście?