Nie, nie uprawiałam wyczynowo sportu. Dla mnie aktywność fizyczna, to przyjemność, endorfiny.... Po co ludzie szarpią się, konkurują? ( mówię oczywiście o sporcie wyczynowym). Do tej pory myślałam, że chcą udowodnić, że są lepsi od innych. Ze mogą być w czymś najlepsi. Że osiągnięte umiejętności, technika, sprawność fizyczna, i wytrzymałość psychiczna predystynują ich do zwycięzców. A jeśli zaczną kierować się emocjami, złością, chęcią dowalenia konkurentowi, czy przeciwnikowi, to skutek moze być przeciwny do zamierzonego. Ale ja się na tym nie znam. To mogą być tylko moje wyobrażenia o sporcie wyczynowym...
Jeśli czegoś nie rozumiem, nie wiem, albo nie jestem pewna, to....pytam. Dlatego zapytałam - czy to serio, czy taki rodzaj ,,zabawy". ? Odpowiedziałeś... I już teraz wiem. I do czego ma służyć Mordownia, i....w ogóle :))).

Aktywność fizyczna to przede wszystkim zdrowie. Bez niej zaczyna się rozpad funkcji życiowych. Tu w świecie wirtualnym nic nie należy traktować serio. Są tylko pewne zasady - jak w składni budowy stron www. Zasady akcji i reakcji.Każde urządzenie "ciśnieniowe" ...a takim jest świat wirtualny - winno mieć "zawór bezpieczeństwa". Tu jest nim "mordownia". Absolutnie nie zalecana nawet do czytania przez profile zrównoważone i kulturalne. Jednak czasami ci inni mogą "spuścić tu parę" bez ryzyka złośliwego zgłoszenia do bota moderacyjnego. Z tego choćby powodu "mordownia" pełni tu pożyteczną funkcję. Z obserwacji niemal trzech lat wynika, że wbrew pozorom nie zaostrza konfliktów a raczej je łagodzi. Po prostu spuszcza "parę" ;-)

Jasne..., rozumiem to :).
Aktywność fizyczna to zdrowie....absolutnie tak. Endorfiny to zdrowie. Poczucie szczęścia, bezpieczeństwa... Równowaga świata psycho- somatycznego....
Ale sport wyczynowy, to chyba inna bajka... ? A moze to zależy od sportu, i od sportowca....:)

Być może alzb masz rację ...jak zwykle zresztą. To mnie jednak przerasta i od samego zastanawiania się nad tym boli mnie główka ;)

To się nie zastanawiaj :). Proponuję spacer, bo biegać dziś nie dam rady. Ale Ty możesz ....:))). Cholera, zapomniałam, ze jestem na Mordowni:). ...żartuję ... Dobrej niedzieli.

Amatorskie uprawianie sportu czy generalnie aktywność fizyczna, korzystnie wpływa na zdrowie. Natomiast sport wyczynowy oczywiście ze zdrowiem nie ma nic wspólnego i odbija się negatywnie na funkcjonowaniu organizmu. Co gorsza, sport wyczynowy ma też coraz mniej wspólnego ze sportem, a coraz więcej z cyrkiem i show-biznesem. To komercja i tyle...
A Mordownia? Mnie cały zbiornik ją przypomina, a wręcz czasami jest tu spokojniej niż gdzie indziej. Dlatego jeśli w zamyśle miało to być miejsce, gdzie znajdą ujście negatywne emocje użytkowników, to pomysł jest chybiony, bo te emocje i tak są widoczne w wielu innych miejscach. Ale jako kolejne forum do prowadzenia rozmów może być. Tym bardziej, że tutejszy moderator radzi sobie całkiem dobrze i nawet jest w miarę obiektywny, bo poleciały tylko trzy moje komentarze i nawet nie zostałem stąd wyproszony. Czyli chyba jeszcze trochę tu popiszę...

Tu na mordowni funkcjonuje tylko jedna zasada - ta z pierwszego postu otwierającego ten folder. Można napisać szczerze i niecenzuralnie ...byle zgodnie z Netykietą o każdym. Jeżeli on jednak da znać, że to go już nie bawi - winien nastąpić koniec pisania o nim.
Obiektywny nie jest nawet Bóg ...przynajmniej takie mam wrażenie.Więc dlaczego tutejsi moderatorzy by mieli? Rzadko tu się coś usuwa. Miałeś pecha ;)
Jeżeli natomiast widzisz gdzieś na "Zb" jawne chamstwo opisz to tutaj. Zaglądają tu ludzie, którzy mają wpływ na to, by zdarzało się to jak najrzadziej.

Daj spokój Il, rozejrzyj się albo przeczytaj sobie jakąkolwiek dyskusję. A ja tu jestem od oglądania dup, a nie donoszenia na kogoś...

Czasami będziesz musiał ...albo wyniosą fuit...m do góry. Na szczęście to tylko świat wirtualny.

Dokładnie, to tylko świat wirtualny i niczego tu nie muszę. Raz tylko doniosłem na Mirę, bo mnie wredne babsko wkurwiło, ale powiedziałem sobie, że nigdy więcej, bo wręcz organicznie brzydzę się konfidentami. O właśnie, Mira jest najlepszym przykładem na chamskie zachowanie. Ona to w sumie jest chodzącym chamstwem...

Tak Mira jest wcieleniem chamstwa. Zbrodnie popełnia co krok wykazując intelektualną indolencję i miałkość ogólną.Jak śmiała nazwać kogoś Pralina a można bylo imbecylem. Jak w ogle śmie dyskutować na argumenty, pisząc merytorycznie i na temat. Przecież bardziej na poziomie jest pisanie komu walą stopy, kto zżarł krewetkę mimo braku zęba. To jest dopiero glamur, piękne są tez te podsumowania bilansu zysku i strat. Klasa osobista sama w sobie, tak na poziomie rynsztoka. Gratulacje.

Piaa ...poziom rynsztoka widać.Nie trzeba go wykazywać merytorycznie.Każdy na takim poziomie egzystuje na jaki go stać.Życie...

Mylisz pojęcia Pawle. Donoszenie i chamskie zachowanie to dwie różne sprawy :). Przyznałeś, że doniosłeś na Mirkę choć ona walczy na słowa a nie na donosy. Trzymam Ciebie za słowo, że "nigdy więcej". Jeżeli ubliżasz gódź się na bycie obrażanym. Nie czujesz się na siłach sprostać kobiecie wycofaj się z dyskusji. "Kopanie słowami" i skarżenie to coś z czego powinno się wyrosnąć już w wieku 7 lat ;-).
Grupa "Co lubimy w seksie" potrzebuje takich co nie próbują donosić ...bo sobie poradzą w polemice. Też zgłaszają choć niezwykle rzadko i niechętnie. Takich, którzy ocenę społeczności mają niską. Nigdy w swojej sprawie. Tak jest od niemal roku i oby tak już pozostało.
Niesiu - Mądre słowa. Masz już kolejny profil. Dlaczego? Bo ktoś Ciebie zgłosił z zawiści i chamstwa. Nie należysz przecież do osób konfliktowych. Ci co zgłaszają profile takie jak Twój winni się liczyć z konsekwencjami. Na grupie "Co lubimy w seksie" są tacy co mają podobne zdanie. I oni będą teraz pilnować fair play. "Dziupla" już nie jest od dawna tym czym była kiedyś. Teraz to tylko siedziba pacyfistów "Zb" i tych "wyszczekanych". Miała nawet zostać zamknięta. Pozostała, ale ch.j trzyma już inna.

A ta znowu swoje. Kobieto, to Twoje włażenie Mirze w dupę jest już żenujące. I tak, ona jest wcieleniem chamstwa. I nie chodzi o jakiegoś pralinę, bo ja Ciebie też różnie nazywam, czasami oziębłą mistrzynią ironii, a innym razem hipokrytką. I co, jest to chamskie? Absolutnie. Natomiast chamstwem jest to jak Mira traktuje rozmówców. Zresztą nawet nie rozmówców tylko innych, bo Mira nie potrafi dyskutować. Dyskusja to wymiana poglądów, ścieranie się często przeciwstawnych racji. A Mirze jest to obce, ona potrzebuje wyłącznie pochlebców i potakiwaczy. I w tej roli akurat Ty jesteś świetna, wręcz rewelacyjna. A jak chcesz zobaczyć jak wygląda dyskusja na argumenty to poczytaj sobie ALZB. Tobie jak i Twojej mentorce i guru dużo jeszcze do tego poziomu brakuje. Bo też do prowadzenia dyskusji nie wystarczy znać Szekspira na pamięć i spać z Tuwimem pod poduszką. Oprócz wiedzy niezbędna jest też umiejętność argumentacji, kultura osobista i coś co nawet trudno zdefiniować, jakaś taka lekkość wyrażania myśli. U ALZB te cechy występują w nadmiarze, gdy Ty sprawiasz wrażenie jakbyś cierpiała na ich deficyt. Nadrabiasz za to tupetem, ironią i czymś co można nazwać trzpiotowatością...
I ja bynajmniej nie neguję inteligencji Miry. Daleki jestem od tego. Tylko, że chamska może być zarówno osoba z IQ 140 jak i na poziomie 90. Tyle, że ta pierwsza bardziej się w rzuca oczy i razi otoczenie. Bo gdy od troglodyty nie oczekujemy zbyt wiele, to od osoby inteligentnej czy wykształconej można wymagać więcej. Ale komu ja to tłumaczę. Przecież Ty masz klapki na oczach i jesteś wpatrzoną w tą swoją Mirę niczym hinduski jog we własny pępek...
A w tym, że dziewczyny się trochę poprztykają nie widzę niczego złego. Jedna nazwie drugą lesbą, to druga zrewanżuje się tej pierwszej śmierdzącymi stopami. Wielkie mi halo. Dziewczyno, to jest zbiornik, a nie kółko literackie...

Il, ja nie pisałem o sobie. Pisząc, że Mira jest chamska nie miałem akurat siebie na myśli tylko innych, którzy doświadczyli chamskiego potraktowania przez nią. I czy Ty mi coś insynuujesz? Na kogo ja naskarżyłem? Chodzi Ci o ten incydent z Mirą? To było już jakiś czas i po co do tego wracać? Zasłużyła sobie, to ją zgłosiłem i wcale tego nie żałuję, choć potem stwierdziłem, że więcej tego nie zrobię. I nie dlatego, że tak nie wypada albo Tobie się to nie podoba tylko dlatego, że ja sam uważam, że nie należy tego robić...

Il to nie do końca tak...Mogę nie być konfliktowa,uciekać od przepychanek ale są ludzie,którzy właśnie tego wybaczyć mi nie potrafią.Jest to sprzeczne z ICH naturą,więc nienormalne i warte napiętnowania.W każdym mym słowie doszukują się fałszu.Małe ma to dla mnie znaczenie.Dla pewnych osób stałam się,wręcz natchnieniem.Beze mnie nikną twórczo...:-)
Jedyne co zawsze podnosi mnie do dyskusji to chęć ukazania mojego zdania...Nie próbuję niczego przeforsować.I nie obrażam ludzi wymyślając im przezwiska,czy wysyłając do wariatkowa,nie mówiąc już o ubliżaniu na gruncie prywatnym.Wspomniana Mira nazywana przeze mnie Legendą sama przydomek sobie nadała.Podobnie jak wielu innym.Taka twóuczą z niej kobieta.I nie liczy się to,że idzie jak taran,niszcząc wszystko co napotka.Wiem,że jest inteligentna i może nawet wrażliwa,ale rani ludzi i to czyni ją ,w mych oczach nikim...
Paweł...gdybym ja spała z Tuwimem to nie pomyliłabym "pizdolony" z "pizdoliną" ;^)

Nie wszystkie wiersze Tuwim zapewne miał zamiar upowszechniać. Podobnie jak Boy czy nawet Mickiewicz. Faceci tak już mają, że czasami wypsknie im się dodatkowo coś co jest nawet udane, ale raczej sami by się tym nie chwalili ...poza kręgiem znajomych.
Co do Mirki może być postrzegana różnie, ale na pewno nijaką nie jest. Do osobowości bez wątpienia należy. Jest trochę pompatyczna i "teatralna" ...ale warta uwagi i czasu poświęconego na interesowanie się jej wpisami. Również "darłem z nią koty" w przeszłości, ale wspominam mile. Jak niemal wszystkie profile awanturnicze. Dodają pikanterii pobytowi tutaj. Uczucia należy cenić. Zarówno te przepełnione miłością czy choćby sympatią jak i ...nienawiścią. Tym bardziej, że w jedne w drugie łatwo przechodzą.
Pawle - Mirka nie jest chamska. Jest nieco apodyktyczna i ma do tego prawo. Pewnie zwróciła na Ciebie uwagę podobnie jak Niesia co raczej Ci dobrze wróży ;). Jak zrobimy pod koniec roku głosowanie na "50 Osobowości Zb" i być może znajdziesz się na liście mimo krótkiego tu stażu zawdzięczał to będziesz właśnie im ...a nie jakimś "elementom tutejszego krajobrazu" przesadnie zwanym profilami. Bo tych jest tu znakomita większość.

To ja już zgłaszam oficjalny protest przeciw umieszczaniu mnie na jakiejkolwiek liście. Co do Niesi, to raczej nie ona na mnie, a ja na nią pierwszy zwróciłem uwagę. Najpierw przykuło moją uwagę to jej profilowe zdjęcie, potem skomentowałem jakiś jej blog, następnie drugi i trzeci, aż początkowo z pewnym zdziwieniem stwierdziłem, że lubię tę wygadaną, seksowną czarnulkę. A to niełatwa rzecz sprawić bym tu kogoś polubił. Do tego żeby mi się spodobał kobiecy tyłek trzeba niewiele. Wystarczy, że będzie on ponętny, zgrabny, kształtny, jędrny, seksowny, ładny i żeby nie miał cellulitu. Co prawda nie bardzo wiem co to jest, ale lepiej żeby tego nie miał. I to wszystko, to wystarczy żeby mi się taki tyłek spodobał. Ale żebym polubił tu kobietę, to już ona musi się naprawdę postarać. A Niesi się to udało i nawet nie musiała się starać. A potem zaszczyciła mnie swoją przyjaźnią...
A Mira? Jej legenda jest przereklamowana, a jej sława mocno wyblakła. I śmieszy mnie z jaką bojaźnią i uniżonością odnoszą się do niej inni, a zwłaszcza męskie grono. Z dwoma wyjątkami. Jednym jest Harvi, a drugim moja skromna osoba. Ja ją traktuję tak jak ona na to zasługuje czyli bez specjalnych względów i bez żadnego respektu...

Na miejscu koleżanek strasznie bym się w tym momencie obraziła :p

Te, które lubię chyba nie mają powodów, by się obrażać. A co zrobią te, za którymi nie przepadam, to mi koło chuja lata. Proste?

Nie ma o co się obrażać...Paweł to dowcipniś ;)
Il wydaje mi się,że jesteś zupełnie bezbronny wobec kobiet niezwykłych i fascynujących :D Każda jest taka...musisz jakąś tarczę nosić czy coś ;)

To czy ktoś jest osobowością czy nie ocenia większość a nie jednostka, która sie z ową starła i nagle nie uznaje. Zawsze mnie fascynowało, że się odmawia komuś pewnych cech, bo się kogoś nie lubi lub też ta osoba nas nie uznaje. W większości lubimy tych co nas lubią. Obiektywizm raczej sięga bruku. Niestety cokolwiek Pralinka napisze i Mira i Lorka osobowościami są. I wyznania naszego lubiącego tyłki bez cellulitu, choć nie wie co to jest szanownego Pawelka tego nie zmienią.

Co do orędzia skierowanego do mnie, to ja profil alzb znam doskonale, dzięki LeaDi. Może niech Pralinka poleca swoim znajomym to poczytają coś mądrzejszego niż komu wali z gęby, dupy czy z kapci. Co o tyle zatrważa, że wczesniej im te doznania mniej przeszkadzały.

Niesiu - Nie udzielasz mi dobrej rady :). Też byłem jak Pawel ....tyle, że jak miałem wtedy swoje powody. On najczęściej ich nie ma. Pozytywne nastawienie do kobiet wzbudziła we mnie Hala. Teraz kobiety dzielę na cztery grupy:
1. Nijakie - brzydkie i bez polotu.
2. Piękne więc warte zainteresowania
3. Mądre - jak w p.2
4. Piękne i mądre - Przed tymi klękam :)

O mamuniu, jak doskonale się wpisuje w ostatni punkt. :D

Piaa.. Zsuwam się na kolana :pp
http://www.youtube.com/watch?v=rln4N8JPpKE

A ja nie lubię takich klasycznych piękności, bo one zazwyczaj mają o sobie nie wiadomo jakie mniemanie. Kobieta przede wszystkim powinna być intrygująca. Nieco tajemnicza i trochę niedostępna, choć bez przesady. Powinna być w miarę zgrabna, ale bez przegięcia, bo to ma być kobieta, a nie jakaś modelka. Dobrze gdyby była inteligentna, chociaż nie powinna być przemądrzała. Powinna mieć własne zdanie, ale też do mężczyzny odnosić się z odpowiednim szacunkiem, a nie traktować go jak żywego wibratora. W alkowie powinna być nieco wstydliwa, ale zarazem pobudzona nie bać się okazać wyuzdania. Aha, w tej sypialni koniecznie musiałaby mieć na sobie czarne pończochy. O i taka kobieta byłaby w stanie mnie zainteresować. Ale taką to ze świecą szukać...
Jeszcze Piaa, ale jej odpowiem później...

Mamy rozumieć, że to żona? :p
Szkoda, że tak co noc stygnie w samotności.. kiedy Ty oglądasz obce dupy :p
Kup jej chociaż te czarne pończochy na otarcie łez, czy tam otarcie czegoś mokrego :p

Lorcia Niemenem do mnie mów. :D

Ale Pralinka ma pobożne życzenia. Szczególnie trochę wstydliwa a trochę rozpustna mnie ujęła, pomiędzy kolejnymi wcieleniami powinna umyć okna. :):):)
I stanowczo nastawić bigos, będzie turbo dopalacz w sypialni. :P

Pawle - była taka jedna jak opisujesz. Przed około 3300 laty. Na imię jej bylo Helena. Miała komplet tego o czym marzysz ...Poza czarnymi pończochami rzecz jasna.

Ten bigos pewnie Pawełek zamiesza łbem :p

Il...wiele więcej takich było...;)

Stopą proponuję, odkazi kwas jak co a kapustką zapachnie, to będzie miał branie, panie z Sanepidu wręcz się ucieszą. Higiena przede wszystkim!

Sicreta, Ona Ci się żaliła, że jesteś tak dobrze poinformowana? Dziwne, bo mnie mówi co innego. A prezentów jej nie muszę kupować, bo Jej najlepszym prezentem jestem podobno ja. Ale rozumiem, że pudlice ustaliły, że pralina żony nie bzyka i to jest wersja obowiązująca. OK, nie sprzeczam się, bo przecież Wy wiecie lepiej.
Tylko zastanawia mnie po jaką cholerę tak chętnie zaglądasz do mojej sypialni. Czyżby z Twojej wiało nudą?
Il, Helena? Rozkapryszona księżniczka, która dała dupy pierwszemu lepszemu kochasiowi, który nawet mieczem nie potrafił machać. Próżna i mająca się za nie wiadomo jaką piękność. Na zbiorniku takich w bród. Jeśli już to Andromacha. O, to była kobieta!

Piaa litości...Jak "wali" kapustą to higienę jesteś w stanie docenić?Szacunek...:P

Jak wolisz Pawle rozwódki z wianuszkiem dzieci to ...czemu nie. "Chapaj dzidę". A tak przy okazji to komu Helena dała d...? Napisałeś nową Odyseję?

A Parys to niby po co ja porwal? Zeby rozmawiac z nia o pogodzie? A nocami co oni robili? Urzadzali sobie nocne wycieczki zwiedzajac atrakcje Troi? I jakie znowu rozwodki? Nie interesuja mnia ani rozwodki, ani nie rozwodki...

Niesiu, daj spokoj, bo nie warto. Niech sie kolezanki wygadaja, przeciez to "wyzsza kultur"...

Poj...ło Ci się chyba coś ze "Zb" :). Za dużo się domyślasz a za mało faktów z Odysei :) Menelaos miał z nią córkę. Więc nie kombinuj jak koń pod górę :)

Ty w ogole czytales Iliade? To polecam, zanim zacznie sie cokolwiek pisac o Helenie. I czy posiadanie corki uniemozliwia puszczenie sie z innym?

Przyznaję z niesmakiem, że czytałem i "Iliadę" i "Odyseję'. Niepotrzebnie, bo w zasadzie zadowalam się Gazetą Wyborczą. Konkretnie rubryką nekrologi. Przytocz więc łaskawie Pawełku cytacik z kim to puściła się Helena. Tylko konkret ...bez chorych domysłów ;)

Ale droga Nesiu kapusta z grzybkami,śliwkami i na czerwonym winie pachnie cudnie. Wszystko trzeba umieć ubrać, potrawę również.
Oj tak ta wasza kultura objawia się nam każdego dnia. Juz wiemy kto nie płaci na Zbiorniku, kto ma ubytki, kto komu dupy dal za darmo czy za kasę, to jest ten poziom o lewel wyżej. Jest przepięknie i dopiero można rozkoszować się aromatami. Zdaje się, że rodzima kapustką kiszona to ambrozja.

A Pralinkę to widzę z Kleopatrą ale by go przećwiczyła a potem nakarmiła lwy. :P

Teodora...ta dopiero miała klasę...

Tej nie znam. Chyba nie mieszka na mojej ulicy? Bo chyba o tą bladź od jakiegoś papieża nie chodzi? Pawłowi by pasowała pewnie Lukrecja ;). Ta od Borgiów. Była spoko gruszka. Nie uznawała spraw niezałatwionych. I zawsze dawała wybór ...sypialnia albo trucizna. Może zresztą to plotka.

Nie wiem...może na innej dzielnicy;)
A dokładniej...to kurtyzana,która została cesarzową Bizancjum...

Il, Ty tak poważnie z tym cytatem? Nie mam przy sobie "Iliady", więc cytatu nie będzie. Ale z samego kontekstu całego tego dzieła przecież wynika, że ona zdradziła. I naprawdę zdumiony jestem, że można w ogóle tę kwestię poddawać w wątpliwość...
Ależ Piaa, czy to aby nie jest przypadkiem tzw. "życzenie śmierci"? I to jakie okrutne, bo w paszczy lwa. Z Ciebie aż taka krwiożercza sadystka?
I powiem nieskromnie, że przypuszczam iż po jednej nocy ze mną Kleo z utęsknieniem czekałaby na kolejną i nie w głowie byłoby jej karmienie lwów. A przynajmniej nie mną...

Szkoda Pawle ..pewne książki wypada mieć. Choć rozumiem Ciebie. Ja nie mam na przykład modlitewników i innych kościelnych publikacji więc dlaczego miałbyś mieć encyklopedię "Britaninca" czy wspomnianą "Iliadę" lub "Odyseję"? Dom to nie księgarnia ;) Przynajmniej nie każdy, ale ...istnieje coś takiego jak e-booki i warto mieć kilkaset tysięcy pozycji w na dysku twardym. Zmieści się to na 1 TB dysku zewnętrznym USB. Czy choćby kilka tylko tysięcy najważniejszych w swoich podręcznych zasobach na kompie. To już najwyżej 10 -20 GB. Do tego daje się to znakomicie przeszukiwać wyszukiwarką. Takie dane można odnaleźć w 10 minut.
Dodam jeszcze, że z kontekstu nic absolutnie nie wynika :).Przynajmniej moim zdaniem.Nie na tym koncentruje się Homer ;) Owszem można znaleźć kontekst jeżeli ktoś ma odpowiednią psychikę jak pewien zbok u psychiatry w poniższym dowcipie z testu Rorschacha:
Lekarz pokazuje plamę przypominającą kleks zbokowi i pyta:
- Z czym to ci się kojarzy?
- Bzykająca się baba ...rzecze zbok.
- A to? ...i psychiatra rysuje kreskę
- Bzykają się doktorku ...chyba widzisz!
- Niemal przerażony lekarz stawia kropkę - A to?
- Bzykająca się para widziana przez dziurkę od klucza niezmiennie zbok na to.
Nie porównuję oczywiście, ale "kontekst" to można znaleźć dowolny. Nawet fragmenty "interpretowanych tekstów natchnionych przez Boga" w instrukcji obsługi pralki :).
Wszystko zależy od interpretacji kontekstu.

Barany i ciemniaki - "nie" z przymiotnikami pisze się razem !!!!!!
Tego uczą już w przedszkolu. Od teraz będę profile z taką analną znajomością gramatyki wstawiał w nowy folder "ćwoki niskopodwoziowe". Będzie tam zebrana "elita chabeciarzy intelektualnych". Więc jak mi ktoś jeszcze gdzieś napisze "nie parzysty" zamiast "nieparzysty" - to wpadnę we wkurw uporczywy i będę wyśmiewał do upadłego. Byłem dotąd cierpliwy, ale ile jeszcze można genderowe córy osła? Na razie bez przykładów i cytowań, ale jak się bierzecie do przysrywania sobie nawzajem ...to chociaż nauczcie się z grubsza zasad ortografii.

"Wkurw uporczywy".... Podoba mi się ;-)

Tego Tel nawet domyślnie nie ustawia. Jakby niektórzy chcieli. :P

Czasem ustawia, Piaa. Ja piszę z telefonu uważnie dość, ale też kiedyś zdarzyło mi się wpisać coś z błędem ;-) I było mi wstyd ;-)