Koh Phangan odwiedziłem pierwszy raz po maturze, co brzmi z lekka strasznie, był to rok 2007, ergo - 16😮 lat temu..
Wyspa rozkochała mnie w sobie, co owocowało wieloma powrotami na przestrzeni tych wszystkich lat. W zeszłym 22- gim roku, po raz pierwszy pojechaliśmy razem . Były to 4 miesiące pełne miłości, uśmiechów, oderwania od tożsamego w moim mniemaniu dla Europy-" pseudobytu ". W obecnym 2023 ponownie ruszyliśmy do Phangańskiej arkadii. Moje dwie wielkie miłości ONA i ukochane dawno motocykle spotkaly się w raju.
To odkryło, wydobyło z niezmierzonych głębin prawdziwego mnie .Postanowiłem zatrzymać czas - ...powiedziała TAK, czyniąc mnie najszczęśliwszym mężczyzną na ziemi.
Jeśli miałbym podzielić się jakąś dewizą, która to pozwoliła by innym zrozumieć co mi w duszy gra, byłoby to:
Nigdy nie rezygnuj z poszukiwania swojego miejsca na ziemi, " Twój dom jest tam gdzie Twoje serce" , kiedy już go znajdziesz i zaczniesz żyć naprawdę - wszystko inne ułoży się samo.