Pytacie o nasze małżeństwo. Czasem używacie nietrafionego słowa ,,układ". Jednych nasza relacja fascynuje, innych zadziwia, jeszcze inni widzą w niej drogę do katastrofy. A nasze małżeństwo jest silne, ma mocne podłoże. Otwartość seksualną poczytujemy jako najwyższy stopień zaufania i bliskości między nami. Czujemy się spełnieni i wyzwoleni. Lubię mężczyzn, ale mojego męża kocham. Bywa, że inni mężczyźni dają mi zwierzęce spełnienie, jak to powiedział jeden, sprawiają, że mam na jakiś czas spokój między nogami, dostarczają ekscytacji związanej z poznawaniem tego, co nowe i pozwalają poczuć się łatwą dziewczyną, co od zawsze mnie podniecało... ale kocham się tylko z moim mężem, tylko on kończy w środku i tylko do niego podpływam, bo innym daję się złapać ❤️