To już tyle czasu minęło, że powoli zapominam czy może być spust. Czuję napięcie, nerwowość, jestem podminowany, czuję ze to między innymi przez to. Są jeszcze inne sprawy o których wie tylko moja Pani, którą wprowadziłem w temat i one również powodują moje napięcie, zamyślenie. Ciężkie są poranki, kiedy penis fizjologicznie sam wstaje, a ręka zmierza w jego kierunku, ale STOP, wie że nie mogę bez pozwolenia Pani.
Wczoraj otrzymałem od Pani zadanie do wykonania, którego nie zdołałem zrealizować. Byłem zły na siebie, że źle wybrałem miejsce do jego realizacji. Czułem złość, na siebie i Panią, bo to nie był dla mnie dzień, gdzie z chęcią i podnieceniem wykonywałbym tego rodzaju polecenia - nagość w plenerze.
Wiem, już mi Pani to zapowiedziała, że to zadanie mnie nie ominie, spodziewałem się tego...
A dziś kolejny dzień postu - 18 (poniedziałek), za chwilę będą już 3 tygodnie, ech!
Jestem ciekaw ile Wam udało się najwięcej pościć od sexu? Podzielcie się w komentarzach, dziękuję.