Navigare necesse est, vivere non necesse...
Krótsze lub dłuższe rowerowe tripy z sakwami, a gdy się da - to z biwakowaniem... (choć gdy pogoda pod psem, to nocleg w hoteliku lub agro też ma swój urok.. 🙂). Najczęściej jednoosobowo (lecz też nie jest to imperatywem.. 🙂). Włóczęgi po górach - odkąd pamiętam.. Wciąż tam mnóstwo miejsc nieodkrytych... Lub odkrywanych na nowo.. Rozmowy z napotykanymi ludźmi - słuchanie ich opowieści (bo każdy ma - choćby jedną - swą fantastyczną historię do opowiedzenia.. 🙂
Gnuśności... Poczucia przeciekającego przez palce życia.. (zwłaszcza u siebie 🙂)
Z niewiadomych przyczyn dostałem prikaz weryfikacji..
Konto zablokowane póki nie przedstawisz fotki z durną folią, z napisami..
Zawsze mam kłopot z podporządkowaniem się nakazom, których sensu trudno mi się dopatrzyć..
Więc - encore! - jeszcze raz.. 🙂
Jest taki kanon, poskładany z różnych gatunków i epok..
Prawie połowa życia, aż do początku lat 90, to był czas, gdy książka była jedyną alternatywą oderwania się od burych i beznadziejnych realiów.. Z rzadka jakiś w kinie film.. To kształtuje nas na resztę dni.. Na szczęście!!! 🙂
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.