Lubię kiedy kobieta omdlewa w objęciu
Kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu
Gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie
I wargi swe wilgotne rozchylą bezwiednie
Lubię kiedy ją rozkosz I żądza oniemi
Gdy wpije się w ramiona palcami drżącemi
Gdy krótkim, używanym oddycha oddechem
I oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem
I lubię ten wstyd co się kobiecie zabrania przyznać,
że czuje rozkosz, że moc pożądania zwalcza ją
o scenie żądzy, oszalenia.
Gdy szuka ust a lęka się spojrzenia.
Lubię to I tę chwilę lubię gdy koło mnie
Wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie.
A myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
W nieskończone przestrzenie nieziemskie świata.
Lubię robić loda też. Lubię kiedy facet na mnie tryska.
Warzyw buraków I cebuli
Trójkąty I kwadraty jak to śpiewa Podsiadło
😏
Wpadająca w ucho
Kryminały, porno oczywiście.
Mistrz I Małgorzata
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.