Jesteśmy parą o szczególnym układzie. Pan uczy mnie uległości, uczy pokory, uczy pewności siebie i uczy otwartości na seks. Pan jest moim właścicielem i cokolwiek robię, robię za jego wiedzą i zgodą. Czasem robię to, bo Pan mi każe, ale zawsze, koniec końców, dziękuję mu za to szczerze... On po prostu właściwie zawsze ma rację. Cokolwiek tu zobaczycie, odbywa się za obopólną zgodą obu stron i jest szeroko omówione i przenegocjowane... Na razie nie szukamy - jeszcze się krępuję - ale oboje liczymy na to, że na wszystko przyjdzie czas. Tymczasem komentujcie zdjęcia i filmy... Miłe słowa, ale i konstruktywna krytyka na pewno pozwolą mi się bardziej otworzyć na środowisko :) Własność.
Nie wiemy, Pan - wszystko, Własność - sprawdza... Choć na pewno podduszanie i chłosta są już rozpracowane, a i ćwiczenia przygotowujące Własność do przyjęcia dłoni Pana są zaawansowane.
Prostactwa, niebieskich ludków, zaproszeń bez sensu, propozycji bez pokrycia.
Tresura
normalna - nie jesteśmy przywiązani do łóżka (chyba, że właśnie trwa lekcja)...
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.