My… to coś więcej niż seks.
To coś, co zaczyna się jeszcze zanim nasze ciała się zetkną. W powietrzu między nami gęstnieje napięcie, jakby wszechświat wstrzymywał oddech na chwilę przed eksplozją.
To magia, która dzieje się, gdy moje palce muskają Twoją skórę, a Ty już wiesz, czego pragnę — jeszcze zanim to powiem.
Kiedy mnie dotykasz, nie czuję tylko ciała – czuję, że mnie czytasz.
Znasz każdy mój miękki punkt, każdy fragment, który drży na samą myśl o Tobie. I nawet kiedy milczymy, nasze ciała rozmawiają – bez słów, za to z tysiącem znaczeń.
To, co mamy, jest jak taniec energii. Czasem delikatny jak szept, czasem dziki jak burza – ale zawsze prawdziwy. I właśnie to mnie tak do Ciebie przyciąga.
Bo Ty nie tylko mnie bierzesz – Ty mnie czujesz. A ja… pozwalam Ci wejść głębiej, niż pozwoliłam komukolwiek wcześniej.
A gdy kończy się noc i zostaje tylko nasze zmęczone, rozgrzane ciało splecione razem, wiem jedno:
To nie był seks. To była magia. Nasza własna.😈😈🫦
– Wiesz, co mnie najbardziej rozgrzewa? – zapytałam, patrząc mu prosto w oczy. – Kiedy potrafisz mnie rozebrać samym spojrzeniem. A potem całować… nie od razu tam, gdzie byś chciał. Tylko tak, jak lubię – od szyi, powoli, po linii obojczyków, brzucha… bez pośpiechu.
– Wiem – uśmiechnął się lekko. – Bo wtedy czuję, jak Twoje ciało zaczyna oddychać inaczej. Jak Twoja skóra się napina pod moimi ustami. I lubię, gdy zamykasz oczy, bo wiem, że każda moja pieszczota dociera dokładnie tam, gdzie ma.Widzisz to po mnie, prawda? – szepnęłam.
– Widzę. I właśnie wtedy Cię chwytam – powiedział, przesuwając dłonią po moim udzie – trochę mocniej, trochę bardziej stanowczo.
. Bez brutalności, tylko z siłą, która mówi“Jesteś moja”.
– Tak…bo seks z Tobą to nie tylko pociągnięcia ciałem. To pociąganie za granice. I ja kocham je z Tobą przekraczać. Kiedy jesteś w środku mnie, a my wciąż się dotykamy jakbyśmy wciąż chcieli więcej – wtedy nie ma już nic oprócz nas.Lubię widok rozkoszy drugiej polówki ❣️😈
Chamstwo? Mnie nie podnieca. Niesłowność? Działa jak lodowaty prysznic. A nachalność… cóż, tylko słabi próbują forsować drzwi, które nigdy nie były dla nich otwarte.
Ja lubię inaczej. Lubię, gdy ktoś wie, jak patrzeć – nie gapić się. Jak dotykać – nie łapać. Jak mówić – nie zagadywać. Bo prawdziwa gra zaczyna się między słowami, tam gdzie spojrzenie rozbiera skuteczniej niż ręce.
Jeśli potrafisz być obecny, ale nie nachalny… odważny, ale z klasą… jeśli umiesz rozbudzać, zamiast narzucać się jak nieproszony SMS po północy – być może właśnie dla Ciebie zostawię uchylone drzwi.
Ale uwaga – wchodzisz na własną odpowiedzialność. Bo ja nie bawię się połowicznie. 😉🔥
Sport , Zdobywanie szczytów górskich
Lubię być prowadzona — ale tylko przez kogoś, kto naprawdę zna się na tej grze.
Jestem aktywna, gdy czuję chemię. Nie udaję. Jeśli już się otwieram — daję z siebie wszystko… i oczekuję tego samego.
Dla mnie seks to nie schematy i mechanika. To napięcie, emocje, spojrzenia, które rozpalają mocniej niż dłonie. To kontakt tak bliski, że chwilami brakuje tchu — ale nie chcesz się zatrzymać.
Lubię, gdy trwa. Gdy jest intensywnie, głęboko, z pasją.
Gra wstępna? Zawsze. To ona rozpala we mnie wszystko.
A potem… namiętność. Głośna, prawdziwa, niepowtarzalna. Taka, która zostaje w ciele i głowie na długo.
Rap
Romantyczne
Psychologiczno-dokumentalne
“Chemia dotyka mojego umysłu i rozpala moje ciało.” “Miłość to przyjaźń w ogniu.” “Nie graj trudnego do zdobycia, graj trudnego do zapomnienia.”
https://zbiornik.com/go/os2J!/
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.