Jestem Szymon:
Był jak zmierzch — głęboki i pewny,
w duszy niósł wiersze, w dłoniach ciszę, która potrafiła rozkazać.
Dla niej był ogniem, którego nie znała,
a jej mężczyźnie pokazywał, jak się patrzy, gdy kobieta oddaje władzę.
Nie brał siłą — brał obecnością, spojrzeniem, tonem.
Ona drżała między nimi jak nuta zawieszona w powietrzu,
a on — poeta z umysłem jak pejcz — prowadził ich oboje tam, gdzie rozkosz przestaje być grzeczna.
Nie był ich częścią na zawsze, ale na chwilę stał się ich światem.
Otwarty, uprzejmy, dżentelmen.
Pizzy z ananasem.
Sport. Muzyka. Lektura.
Fizycza
„W miłości trojga nie ma miejsca na chaos – jest tylko taniec serc, który wymaga rytmu i harmonii.”
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.