Uwielbiam długie kąpiele w przestronnej wannie i dobre wino w blasku świec. Ten zestaw w towarzystwie kobiety pozwala mi najintensywniej smakować życie. Lubię też wstawać o poranku i w stronę słońca biec. Byłoby to jednak niemożliwe gdyby nie towarzysząca mi nieustannie muzyka.
Podróże, kobiety, kulinaria, kino, muzyka... więcej o mnie wyjdzie pewnie w trakcie rozmowy. Napisz do mnie.
Moja aktywność bywa nadaktywnością ale jak każdy potrzebuję chwil spokoju, odpoczynku i zadumy.
Zaczarowany świat trąbki Milesa Davisa był dla mnie jedynie bramą jazzu. Po przejściu na drugą stronę żaden inny gatunek nie robi już na człowieku wrażenia. Przyznam jednak, że czasem potrafię wrócić jeszcze do cięższych brzmień - muzyki z dzieciństwa się nie da wyrzec. Metallica, Iron Maiden czy Illusion nadal wywołują łezkę w moim oku. Natomiast jazz otworzył mnie również na krainę funku i tanecznej muzyki lat 70'.
Nie rozpisując się za bardzo uwielbiam filmy Quentina Tarantino z "Jackie Brown" i "Pulp Fiction" na czele ale też często sięgam po nieco mniej znane kino. Wong Kar Wai urzeka pięknem ujęć w "Spragnionych miłości", a Wes Anderson potrafi tworzyć filmowe arcydzieła przystępne dla zwykłego odbiorcy. Urzekł mnie również "Zapach kobiety".
Wszelkie kryminały i historie z dreszczykiem. Po "Hodejegerne" Jo Nesbø pokochałem Skandynawię, a po "Alchemiku" Paulo Coelho chciałbym przemierzyć kiedyś pustynię...
Oj dusisz mi duszę a ja się w Tobie durzę
Toksyczny związek chyba zapić to muszę
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.