Dżejn dobry.
Co tam, jak tam i w ogóle, to już taki banał, że ciężko jakkolwiek opowiedzieć inaczej niż "Spoko"... Albo... Nie da się jednym zdaniem. I w sumie nie będzie.
Ale. Po co pisać skrótowo, po co pisać w ogóle. Trochę z tym pisaniem jest jak z CV. I nie żebym starał się o pracę, broń Boże, ale bardziej, że może ktoś to przeczyta i może pomyśli czy warto zagadać.
Po co tu jestem? Bo lubię, bo lubię się pokazywać, nie chwalić. Trochę karmić swój ekshibicjonizm. Twarzy nie pokażę, nie ma szans, a na pewno nie tutaj. Prywatne "cywilne" zdjęcia również, choć kusi strasznie, po to żeby pokazać się z tej "normalnej" strony. Więc co może pokazać facet. Kutasa, bo intelektu nie da się sfotografować. Niestety.
A (!) i jestem hedonistą.
Kawę. Czarną, bez cukru. Dużą. Aromatyczną. O każdej porze.
Lubię się delektować. Lubię smakować. Karmić zmysły.
Przeżywać. Intensywnie. Lubię się rozerwać, wyczyścić umysł i trochę pofiglować. Lubię karmić zmysły. Lubię być "karmiony smaczkami", lubię od czasu do czasu się wyszaleć.
Lubię (!) i to chyba w tym najważniejsze.
Co jeszcze? Dyskrecji! To jest coś, czego wymagam bezwzględnie!
Braku kultury. Chamstwa i buractwa. Małomiasteczkowości.
Wtrącania się w nie swoje sprawy, a przede wszystkim braku szczerości i prawdomówności.
Braku wyrażania swoich potrzeb. Braku siebie w sobie.
Zbyt szerokie żeby tu opisać. Jest ich kilka. Ciągle myślę że o kilka za dużo, nie mam czasu na wszystkie, ale nie mam ochoty też z nich rezygnować. Od lat wypracowałem w sobie chęć obcowania, na wielu płaszczyznach.
Przepis na nudę? Mam 5 hobby - są to rowery i aparat. Pozostałe pozostawię w strefie domysłu.
Sex nie jest hobby - ale tak, lubię, ale nie za wszelką cenę i nie rutynowo, nie szablonowo. Musi być mood i chemia, musi być flow, musi być zabawa. Rutynowo, tylko dla spuszczenia ciśnienia.... też, ale to w sumie już żaden fun.
Wystarczająca. Sprawność jest. Sprzęt jest. Ochota jest.
Taką którą lubię. Nie lubię discopolo, nie słucham, chodź czasem przy nim szaleję, bo tańcem tego nie można nazwać.
Jest ich kilka. Nie lubię seriali. Nie oglądam prawie wcale TV.
Internet wystarczająco mnie karmi i pożera czas aż zanadto.
„Chętnie drugich napominamy, ale sami upomnień niechętnie słuchamy”. Eurypides
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.