Publicznie nie rozbieram się, co nic oczywiście nie oznacza... W sieci szukam jedynie przygód, bo czego tu szukać innego? Dziwka traktuje klienta jak przeciwnika, wiec o czym tu w ogóle mówić? Byłem już nie raz przeszyty przez sztab pazernych prostytutek, które potrafią doskonale wyczuć szansę, tak więc nic co bydlęce, nie jest mi obce. Żyję w swoim intymnym świecie, koleżanek do seksu mam sporo i nie narzekam. Jak mi się spodobasz, to sam napiszę, bo nie lubię nachalnych babek. Znajomości dłuższe są możliwe, pod warunkiem, że posiadasz wyższy status niż zwykła ścierka...
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.