Potrafię, kiedy chcę, być cudowna jak woda z Lichenia, ale tak naprawdę jestem jak bimber mojego ojca, nie wiadomo czego się po mnie spodziewać. Piję, nie palę, przeklinam. Bo nie chodzi o to, żeby nie mieć wad, ale o to, żeby mieć fajne wady. A tak na marginesie.. po co czekać z seksem do drugiej randki, jak może jej wcale nie być?
Męża nie szukam, bo mam. Ale chętnie przeżyję romans przez duże R. Lubię i codzienne "dzień dobry, jak się masz" i seks tak intensywny jak moje orgazmy.
Natrętów, erotomanów gawędziarzy i zdjęć penisów, jeśli o nie nie poproszę.
Pearl Jam, Tsa, Metallica,
Stowarzyszenie umarłych poetów
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.