ktoś już był? Wybieramy sie w poniedziałek/wtorek szukamy opinii...
My jedziemy dzisiaj więc po powrocie napiszemy
Byliśmy dzisiaj w Termach Rzymskich i polecamy.
Po wejściu dwie szatnie jedna damska druga męska. Należy mieć lub wypożyczyć dwa ręczniki.
Na dzień dobry oprowadzona Nas po termach pokazano sauny troszkę opowiedziano. Potem już sami korzystaliśmy z atrakcji tam dostępnych.
Sauny suche (jedna z projekcją zachodu słońca wyświetlaną na monitorze- Sauna Wrażeń temperatura w tej saunie wynosi 65°C ).Obok Sauna Kleopatry to sauna sucha o wilgotności 15-20%,oraz temperaturze 75°C.Kwiaty umieszczone na suficie w płynny i delikatny sposób zmieniają kolory.
Po przeciwnej stronie Sauna Cezara gdzie odbywają się seanse saunowe,w tej saunie temperatura osiąga 95°C, a wilgotność wynosi 10-15% dodatkowo olejki eteryczne dopełniają klimat.
Po wizycie w saunach udajemy się do Studni zimnej wody czyli wchodzimy do malutkiego basenu bądź pod prysznic lub troszkę dalej znajdują sie różnorodne natryski kryjące sie pod nazwą Prysznice Wrażeń.
Dalej znajdują się
Łaźnia sucha
Tepidarium z podgrzewanymi miejscami do leżenia.
Calidarium-Grota Termalna, basen termalny zanurzony w jaskini skalnej z gorącymi wodami zdrowotno– solankowymi oraz atrakcjami w postaci masaży, z miejscami do siedzenia i ciepłą wodą.
Tężnia termalna to inaczej sauna solna,jest połączeniem kąpieli parowej z inhalacją solną, zbawienną dla układu oddechowego. Temperatura nie przekracza 50°C,a wilgotność wynosi 80% .
Całość dopełniają dwa baseny jeden duży z przeciwprądem i możliwością popływaniu, drugi z "bąbelkami" i miejscami gdzie można usiąść i siedząc w wodzie wypić wodę soczek bądź piwko.
Na miejscu można zjeść smaczne sałatki .(menu jak na razie dość ubogie liczymy że się rozwinie)
Z tego co opisuje nam SenNocyLetniej szykuje znam się ładny kompleks.
My na pewno będziemy tam bywać Buduje sie basen na zewnątrz więc w lecie będzie super opalać się na golaska
Byłem, było świetnie, na pewno wrócę (mam nadzieję że już nie sam). Na dzień dzisiejszy Termy Rzymskie spokojnie można uznać za najlepszy ośrodek saunowy w Polsce (a byłem chyba we wszystkich znaczących).
ponoc w Europie nawet
byliśmy wczoraj, faktycznie jest niemal genialnie, polecamy
@SenNocyLetniej:
basen na zewnątrz jak i reszta zapewne będzie super, ciekawe jednak, jak zostanie rozwiązany problem widoku z 10-piętrowego bloku obok...
I tutaj też nad tym debatowaliśmy.
Ponoć będzie płot czy to prawda pokaże czas. My bardzo chętnie poskakalibyśmy nago na powietrzu i poopalali nago, a niekoniecznie chcielibyśmy aby Nas podglądali z bloku.
W grudniu na pewno odwiedzimy Termy w weekend
chyba skusimy się na promocyjny Rasul i czekoladowy wieczór mikołajkowy :-)
Trochę się rozpisałem na innym forum (tym, na którym jednak chodzi o saunowanie a nie o pokątny seks w jacuzzi), przyklejam tutaj:
SZATNIE:
"wysoki połysk", elektroniczne klucze do szafek, tylko zamki nie przy szafkach a takie "zbiorcze". Potrzeba 30 sek. żeby się zorientować co i jak. Prysznice czyściutkie i fajne z dozownikiem mydła, kibelek jak to kibelek, pisuary, umywalka, ręczniki. Tylko czemu nie ma napisu na ciemnych szklanych drzwiach, że one są do toalety a te drugie do świata saun? Sam widziałem gościa, który wszedł za drzwi i powiedział: "okej... to jest kibel... to sauny są za drugimi drzwiami"
.
BASEN Z PRZECIWPRĄDEM:
O w mordę!!! Pierwsza rzecz, którą widzisz po wyjściu z szatni to ten basen. Wreszcie można popływać nago!!! Co prawda nie rozpędzisz się na tych kilkunastu metrach ale jak obsługa włączy przeciwprąd (mają piloty, którymi uruchamiają, pewnie jak się poprosi to to zrobią. Bez proszenia po prostu jak widzą ludzi to włączają) to z kilkunastu metrów zrobi się trochę więcej. Basen ma taką długość, że w sam raz nadaje się (dla mnie) do przepłynięcia całego przy dnie jak się solidnie odbije od krawędzi Ja jestem nim zachwycony, moja Pani również. W NEMO całe te kołomyje z przebieraniem się w kostium/spodenki, przechodzenie przez bramki. A tu po prostu... wchodzisz po schodkach do basenu, zakładasz okularki (jak nie umiesz pływać bez) i śmigasz sobie tam i z powrotem na golasa. Kto pływał nago ten wie jaka to frajda, kto nie pływał niech koniecznie spróbuje!!!
Obok basenu - leżanki masujące, też włączane z pilota przez zręczną obsługę. Z możliwością zjedzenia/wypicia w wodzie zamówionych w barze dóbr. Basen i Jacuzzi - duży plus za schodki do schodzenia - to skutecznie eliminuje tekstylniaków, którzy chcą wejść do basenu niemalże w ręczniku. Wieszaczki w strategicznych miejscach nie dają możliwości na takie eksperymenty.
.
BAR:
w pełni rozumiemy, że piwo musi kosztować kilkanaście złotych za kufelek. Przecież picie w takim miejscu to samobójstwo. Jedno piwo na dwie osoby wystarczy. Szampan za trzycyfrową sumę też jest zrozumiały - snobizm, choć głupi, musi być kosztowny, inaczej nie byłby snobizmem. Ale brak tradycyjnych polskich potraw: hamburgera, hotdoga, kebaba - to nieporozumienie. Nic tak nie smakuje jak hotdog z cebulką po solidnym saunowaniu Poprawcie to!!! Sałatki są fajne ale nie w przerwie między sauną a basenem!
.
SAUNA KLEOPATRY:
Do saun weszliśmy na początek "zachowawczo" - wybierając w miarę zimną i suchą (nie podam parametrów na 100% ale wilgotność 5-10%, temp 50 o ile dobrze pamiętam). O rany!!! Ale dużo miejsca!!! Ale szerokie ławki!!! Ale czyściutko!!! Ale jasno!!! No właśnie - to pewnie nasz problem ale oświetlenie (na suficie jakieś świecące przypieprzniczki) zupełnie niepotrzebne, tak samo jak muzyka (w szatni zaatakował mnie "Gladiator" w saunie Kleopatry - chórek śpiewający "Jesu Christe"... boję się, że przy kolejnej wizycie będzie to samo leciało i zacznę śpiewać z nimi). Ta muzyka to może i ma jakąś pozytywną stronę bo dzięki niej ludzie nie gadają, te światełka robią nastrój. No dooobra... niech tak będzie ale ja bym je zgasił . Pomijając te nasze upierdliwości w saunie Kleopatry jest super!!! Sucho, nie za gorąco - w sam raz by się rozgrzać na początek.
.
ŚWIĄTYNIA WODY:
Po saunie obowiązkowo pod prysznic. Wieszaczki do ręczników daleko! To dobrze! Golasy górą W świątyni dużo pryszniców do wyboru... poczynając od wielkiego wiadra do wylania na głowę, przez takie spłaszczone rury bryzgające wodą aż do kombajnów składających się z bocznych natrysków i deszczownic. No właśnie - deszczownice - woda spada na człowieka niejako grawitacyjnie a nie pod ciśnieniem. Chłodzi a nie biczuje zimnymi strugami. Bomba!!! Znacznie lepiej niż w NEMO Woda z wiaderka (większego) tez jakby zimniejsza ale może to tylko wrażenie... Skoro obmyliśmy się to pora na
.
FRIGIDARIUM-STUDNIA ZIMNEJ WODY:
Malutka, na chwilę obecną musi zastąpić brakujący basen zewnętrzny. Trzy schodki po drabince i zanurzamy się w zimnej wodzie. Działa tak samo ale nie daje takich samych doznań jak basen zewnętrzny. Ale wiadomo - trzeba poczekać na zakończenie prac budowlanych. Cierpliwości a będzie na pewno pięknie
.
TĘŻNIA TERMALNA-ŁAŹNIA SOLNA:
Jak dla mnie bez rewelacji, dużo pary, trochę soli, woda spływa po "krzakach" i paruje. Jak ktoś lubi to można spróbować. Ale standard wykonania oczywiście superwysoki. Zresztą nie za długo posiedzieliśmy bo zaproszono nas na seans.
.
SAUNA CEZARA i COGODZINNE NAPARZANIA:
Saunamistress!!! Przeurocza! Znosiła nawet seksistowskie "żarty" panów z pogodna twarzą. O ile dobrze pamiętam - Marta (mam nadzieję, że nie przekręcam imienia). To oczywiście nie to samo co silni faceci w NEMO! Ale co z tego? Pierwszy seans "lajtowy" kolejne już coraz bardziej ostre, ostatni o 22 - "hardkorowy". Pani Marta macha ręcznikiem (czasem ma problem bo trochę za niski jest strop ale co zrobić, taki budynek) a potem bierze do ręki wachlarz, i wtedy zaczyna się magia... Zamiast siły, technika. Zamiast napięcia na twarzy, przeuroczy uśmiech i radość. Jak ona się patrzyła na moją Panią!!! Te uśmiechy, które wymieniały!!!! Zamiast intensywnych podmuchów gorącego powietrza, duże ilości rozkosznego gorąca. Jest świetnie! Podejrzewam, że miłośnicy ekstremalnych doznań z NEMO (ci, którzy stają na najwyższych półkach w saunie i krzyczą "OOOO!!!! TAAAAAK!") będą niezadowoleni bo SATURN jest jakby mniej radykalny (i to się tyczy wszystkich saun), nastawiony na tych, którzy nie potrzebują ekstremy. Zresztą co tu więcej pisać - różnica między NEMO a SATURNEM jest taka jak między Marianem (nie wiem jak mają na imię faceci z NEMO) a Martą. To co się dzieje w SATURNIE jest bardziej subtelne, bardziej "kobiece", bardziej "uśmiechnięte" , bardziej "wspólnotowe", bardziej "nasze". Efekt jest taki, że moja Pani była na naparzaniach u Marty dwa razy pod rząd i gdyby nie to, że potem usnęła to byłaby trzeci raz Osobna sprawa to ostatnie naparzanie, miało dwa dodatkowe aspekty: nacieranie solą (za darmo a nie po 4 zł jak w NEMO) i obecność właściciela (który nota bene cały czas był na obiekcie, wystarczyło że się zatrzymaliśmy patrząc w mapkę aby zaraz się pojawił z pytaniem czy coś nam pomóc). Nacieranie solą - debiut ze strony saunamistresski, nie ukrywała tego... poprowadziła nas do prysznicy i dzieliła solą. Właściciel instruował: nie nacierać czoła (bo poleci słone do oczu), nie nacierać genitaliów (bo one nie lubią jak szczypie... raczej lubią inną pieszczotę), nie nacierać świeżo ogolonych cześć ciała (a w obecnych czasach to kto się nie goli tu i ówdzie) bo będzie szczypać. Niby oczywistości ale być może zaoszczędziły nam widoku wybiegającego z wrzaskiem współsaunowicza. No i potem Pani Marta zaczęła drugą część ze swoim wachlarzem. Rozpłynąłem się (dosłownie i w przenośni) w tym cieple, które nam zafundowała... Było bosko!!!! Co ważne - zapachy w SATURNIE po tej wizycie uznałem za bardziej naturalne niż te w NEMO. nie ukrywam, że w NEMO czasami czułem jakby ktoś do wody wrzucił kostkę toaletową, niby świerk ale pachnie jak psia kupa w lesie świerkowym. Tu było naturalnie - duuuzy plus!
.
TEPIDARIUM-WYPOCZYWALNIA:
po takich spektaklach należy się wypoczynek, standardowo na "kamiennych" podgrzewanych leżankach. Jest fajnie, miejsca do leżenia są bardziej "anatomiczne" niż w NEMO, jedne wyprofilowane jak leżaki, drugie prawie całkiem płaskie. W drugiej wypoczywalni - leżaki bardziej na sezon letni, będzie miło wygrzać się nago na słoneczku. Czego nam brakowało? Miejsc siedzących jak w NEMO i widoku przez okno. Wiem, że SATURN to de facto piwnica i nie ma siły, do tego nawet widok przez okno to jakiś straszny postindustrialny obraz czeladzkiego blokowiska... No ale co zrobić, brakowało możliwości siedzenia i patrzenia na ludzi chadzających po podwórku.
CALIDARIUM-GROTA TERMALNA:
Gdyby nie mapka z ulotki to być może uciekłaby nam ta atrakcja. A byłoby co żałować. Ciemno tam, głośno, słono ale przecudnie. Wielkie jacuzzi, mieszczące spokojnie 10-15 osób ze słoną wodą w temperaturze 36 stopni i ogromną ilością bąbelków. Normalnie idealne miejsce do wypoczynku po pływaniu w basenie. Troszkę rażą kiczowate gwiazdki z niby-nieba na suficie ale przecież nie trzeba patrzeć w górę. Można się przemieszczać wzdłuż jacuzzi wybierając odpowiedni rodzaj masującego strumienia wody/powietrza. Nam szczególnie przypadło do gustu to co się dzieje w narożnikach... doskonały masaż kręgosłupa. Ciekawe jest też to co "wybucha" z podłogi w centralnym punkcie baseniku. Tylko, że jak na moje odczucia - przyjemność może się skończyć bólem jąder. Trzeba być ostrożnym Ale generalnie jest tam super.
.
LACONIUM-ŁAŹNIA SUCHA:
Jak na mój chłopski rozum słowa "łaźnia" i "sucha" wzajemnie się ze sobą gryzą ale może się nie znam. Naszym zdaniem to najbardziej nijakie miejsce w całym kompleksie (właściwie to jedyne nijakie...) Ani tam ciepło ani tam zimno. Ani tam sucho ani tam parno. Albo to było zepsute albo nie dla nas. Po trzech minutach już nas tam nie było.
.
ATRIUM Z FONTANNĄ:
To taki jakby centralny punkt, z którego można sobie wybierać wycieczki do saun suchych. Jakieś fontanny, jakieś kamienne ławeczki, jakaś maszyna do produkcji lodu. Można usiąść, rozprostować kości, porozmawiać, ochłonąć jak się nie chce iść do tepidarium. Bardzo fajnie... W NEMO tego brakuje - tam jest tylko barek z rozwrzeszczanym towarzystwem i kilka leżaczków koło których przy przechodzeniu trzeba uważać, żeby nie zahaczyć kogoś za nogę. Tutaj są fajne zakamarki, ustronne i mniej ustronne miejsca. Przyjemnie i funkcjonalnie
.
SAUNA WRAŹEŃ:
Niejako powtórka z SAUNY KLEOPATRY tylko mniejsza i z większą wilgotnością. No i zamiast migających światełek na suficie dostajemy telewizor na ścianie. Pokazuje zachód słońca. Nie wiem po co. Ciesze się, że nie TVN24 Jakby zasłonić telewizor ręcznikiem to byłoby bardzo miło. Jak się zamknie oczy też jest super. Fajnie! Tylko nie zrozumieliśmy koncepcji
.
ŁAŹNIA ZIOŁOWA i KWIATOWA:
Dwie osobne łaźnie, z wejściami drzwi w drzwi. Kwiatowa nieco większa, dwuczęściowa. W jednej cztery kamienne wnęki z siedziskami tak aby schować się między ściankami i obłokami pary i wchłaniać 100% wilgotności o zapachu kwiatów. Druga część, trochę głębiej już z jedną ławą dla 4-5 osób. Idealny zakątek do poszukania samotności (szczególnie ta pierwsza część) w obiekcie. Można się zwinąć w kłębuszek i schować we wnęce i cieszyć aromatem i parą. Jest tak ustronnie, że gdy weszliśmy tam powiedziałem do mojej Pani - "chyba jesteśmy sami" by usłyszeć z drugiego końca "nieprawda" i zobaczyć chyba czterech wychodzących mężczyzn Tak się zamaskowali!! Jednak zwolennikom radykalnych doznań polecam lewe drzwi, "ziołowe". Tam już tylko jedna sala dla 6-7 osób ale za to aromat ziołowy taki, że na początku ciężko oddychać. Jakby człowiek włożył głowę do butelki Amolu. Po kilku minutach, gdy oczy przestają łzawić wspaniale się oddycha. Pełną piersią. Jak dla mnie bomba! Choć moja Pani wolała siedzieć obok w kwiatkach
.
I to by było na tyle. Z zabiegów nie korzystaliśmy, bo płatne. Dojazdu nie opisujemy bo znamy dobrze ten kawałek świata więc z trafieniem nie było problemu. Sałatek nie próbowaliśmy, piwa również. Chętnie odpowiemy na pytania choć teraz to już chyba wszyscy zainteresowani dotarli do CEZARA na własną rękę... Jesteśmy niesłychanie zadowoleni, chcemy więcej, ciężko się będzie powstrzymać przed wsiąknięciem tam na cały dzień w nadchodzące wolne dni... Bardzo dziękujemy wszystkim, których spotkaliśmy i których tylko minęliśmy w korytarzach. Bardzo zaimponował nam właściciel ze swoim zaangażowaniem. Zauroczyła nas saunamistress.
Kilka uwag po naszej drugiej wizycie w SATURNie:
- w szatniach gra cicha muzyczka zamiast wcześniej ryczącego "Gladiatora"
- w restauracji jest większy wybór potraw (kilka ciekawych rzeczy można wybrać: jakieś ziemniaczki, jakieś tosty - o to chodzi!!!)
- panie w "Recepcji" są zdecydowania mniej zagubione i bardziej zorientowane i uprzejme
- pojawił się zegar w okolicy Tepidarium, wspaniale ułatwia planowanie czasu
- saunamajster Sławek (?) doskonale się uzupełnia z saunamistress Martą, normalnie yin-yang. Z jednej strony kobieca łagodność, z drugiej strony męska siła (oj tak!! Siłę to on ma)
To są zmiany w ciągu tygodnia od naszej poprzedniej wizyty! Niesamowite! Jesteśmy pod wielkim wrażeniem.
Tylko coś się dzieje z zakrzywieniem kontinuum czasoprzestrzennego w rejonie term. To niemożliwe, żeby sześć godzin mijało tak niepostrzeżenie
Teraz postanowiliśmy pójść na całość... jak wszystko dobrze pójdzie to lecimy do SATURNA na całą niedzielę... Ciekawe ile damy rade wytrzymać :)
iśc na calośc - coż znaczy to okreslenie.... baraszkowanie w sauanch kwaitowej i ziolowej albo w solance a moze seksik na pieska pod prysznicami ? hmm hmmm no byc moze.. zalezy od interpretacji :) milej zabawy :)
Wydaje mi się, że wystarczy elementarna zdolność czytania ze zrozumieniem aby pojąć co znaczy "iść na całość" w moim wpisie.
Odpowiadam w taki sposób bo nie ukrywam, że już jestem zmęczony Twoimi wpisami erotomana-gawędziarza, któremu pomyliła się sauna z klubem swingersów.
Nie dalej jak kilka dni temu czytałem Twoj wpis o tym że wybierasz się w niedzielę do SATURNIA, może nam opiszesz z detalami te wszystkie swoje wyobrażenia? To "baraszkowanie w kwiatowej", tego "pieska pod prysznicami"? Śmiało, nie krepuj się!!! Bo ja dzisiaj widziałem w SATURNie coś zgoła innego. Ale o tym napiszę w osobnym wpisie.
Kilka uwag z naszego pierwszego pobytu w niedzielę w SATURNie:
- w godzinach dopołudniowych - malutko ludzi, o 13 na naparzaniu garstka
- bardzo tłoczno zrobiło się około 16, wtedy było już ciężko "wbić" się na naparzania, w tepidarium i solankowym jacuzzi brakowało miejsca
- potem znowu zaczęło się luzować
- niezależnie od pory, pozostałe miejsca są na tyle przestronne i jest ich tak dużo, że zawsze można znaleźć coś dla siebie
- bywalcy saun w niedzielę wyglądają na bardziej rodzinnych niż w tygodniu, pojawiały się parki z dziećmi, było generalnie znacznie więcej małżeństw/par niż w tygodniu. W pewnym momencie w tepidarium zrobiło się niemal 100% obsady dwupłciowej, chyba jeden singiel. Więc dla osób zainteresowanych tym aspektem saunowania - w niedzielę jest lepiej.
- znacznie mniej jest w niedzielę "fedrujących", którzy non-stop namielają o tym ile to zarabiają/wydają/inwestują jakie to biznesy robią... w saunach/tepidarium panuje miła cisza, cichutkie szepty, pełna kultura.
- wydaje się, że ta zwiększona reprezentacja par powoduje, że ludzie znacznie mniej się czają z nagością i zarażają się nią nawzajem, po korytarzach znacznie częściej paradują golasy.
- zaobserwowaliśmy nawet akcję "interwencji obywatelskiej" gdy do jacuzzi weszła niunia w majtkach. Od razu ktoś jej zwrócił uwagę a gdy to nie poskutkowało, poszedł z tym do obsługi. Nie wyciągnęli jej za włosy z jacuzzi za złamanie regulaminu ale czekali przy drzwiach aby prosić o dostosowanie się do reguł :)
Poza tym jak zwykle było bosko, 8h minęło jak z bicza strzelił. Jeżeli jeszcze ktoś nie był - polecamy z całego serca :)
potwierdzam, tak wlasnie milo i relaksujaco jest w niedziele, fajnie byloby wybrac sie w wiekszym gronie, ale chyba na razie zdecyduje sie na srode, wtedy sa same kobiety, cos dla mnie:)))
BRAWWWWWWWWWWWWWO SHAVERS - mam nadzieje ze wogóle odstraszysz tego gościa od Czeladzi- niech jedzie do Bielska
pozdrawiam
cześć- we wtorek 7.12 będziemy na śląsku służbowo- zamiast siedzieć w hotelu wybieramy się z żoną do Term - może jest ktoś chętny w godzinach popołudniowych ok 18-19 - może wybierzemy się razem ? Zawsze miło kogos poznac:))
pozdrawiam
a może dziś ktoś ma ochotę się wybrać?
Pozdrawiam
Marcin
szukamy chętnej PARKI na spotkanie w najbliższy weekend w Termach Rzymskich !
Sobota czy niedziela? Musimy się przygotować...
a jak Wam pasuje?
niedziela kolo poludnia
Skoro już wiemy, że w niedzielę "parka_ze_slaska" bedzie chciała z Term w Czeladzi zrobic sobie klub swingersów z bzykaniem się pod przysznicem albo w łaźni parowej (n.b. - wciaz czekam na goracy opis jak was wykopuja na z tamtego przybytku za nieprzestrzeganie regulaminu) - wybraliśmy się w sobotę aby posaunowac na całego od 12 do 23. Oto zapis wrażeń:
W sobotę w SATURNie jeszcze nie byliśmy więc na gorąco spisuje wrażenia:
- atmosfera rewelacyjna, tak jak w niedzielę. Rodzinnie, często w parach, z dziećmi, zarówno malutkimi jak i baaardzo dojrzałymi. Wspaniale. Coraz bardziej robi się z SATURNA naturystyczny ośrodek dla ludzi od lat 5 to 105!
- w trakcie całego dnia było wiele poczestunków (promocja "napojów energetyzujących dla saunowiczów" - mozna się było napic witaminowych bomb lub rozcieńczonych witaminowych fajerwerków), od SATURNa z kolei mozna bylo dostać "owocowe koreczki" w sam raz na przetrwanie w trakcie naparzań saunamajstra
- znowu o poranku naparzania robiła saunamistress a po południu saunamajster. znowu było Ying-Yang, niebo-piekło, łagodność-brutalna siła. I ja znowu nie wiem co było lepsze. Po prostu tak jak jest, jest idealnie. Leniwy poranek - łagodność saunamistress, drapieżny wieczór - hardkor saunamajstra
- mozna było wygrać płytę od sponsora (czyli napojów energetycznych) ale bez obaw. Skoro moja żona brała udział w losowaniu to od razu wyciągnęła jedyny wygrany los. Ktoś chce mp3? Czy może zaśpiewać?
- jak jestesmy przy spiewaniu - obiecuję, że jak nie zostanie zmieniona muzyka w saunie suchej (tej drugiej dużej, bez naparzań, z listkami z miedzi po których cieknie woda na kamienie) to ja przy następnej wizycie zaczne śpiewac razem z płytą... To nie moze byc tak żeby tam była tylko jedna płyta!!!! Ja mam do tej pory w głowie te murzyńskie przyspiewki!!!!!
- teoretycznie dzisiaj była mikołajkowa impreza, miały być zapachy cynamonu i czekolady. Nie było... był saunamajster w stroju mikołaja (SZACUN!!!)... była obsługa w czapeczkach... było mnóstwo prezentów, o których wyżej. Ale nie było tego co w opisie dnia. Ja jestem zadowolony z tego co było ale to troche dziwne...
- o 20:00 na seansie było najciaśniej z całego dnia (w niedzielę max ludzi był wcześniej, nie wiem czy to taka reguła) - ledwie się zmiescilismy - pozdrawiam pana, który postanowił niemalże uśiąśc mi na kolanach... generalnie około 19-20 SATURN zaczął tętnic życiem tak jak jeszcze tego wczesniej nie widzieliśmy. W barze tłumy, na korytarzach tłumy, na basenie ciezko przepłynąć miedzy rozgrzanymi ciałami szukajacymi ochłody. Zaczyna się krecić...
- pojawiły się rozpiski poszczególnych seansów - i to jest doskonałe - mozna sobie zaplanować... na anyżkowy nie pójdę ale dac się zbic witkami brzozowymi bardzo chętnie... tak trzymać!!!
- co bardzo wazne, nieistotne ile było w danym momencie ludzi - wszedzie była przyjemna cisza, szepty miedzy znajomymi, cichutkie rozmowy w barze, zero krzyków, zero hałasliwych biiznesmenów roku omawiajacych super-deale. To jest dla nas wielki plus w porównaniu z NEMO w środku tygodnia.
- dzisiaj było otwarcie pokoju Kleopatry... kapiele w kozim mleku z płatkami róż... Pachniało bosko... wanna wykuta z jednego kawałka kamienia... wypełniona mlekiem... wysypana rózami... w tym wszystki żona własciciela SATURNa... niebiańsko sie zrobiło... potem te płatki pływały w basenie, znaczy się, zona NIE WZIĘŁA PRYSZNICA???!!!??
- wiecej już chyba wpisów o SATURNie nie będzie bo musiałyby byc monotematyczne: jest ekstra jest super, jest niesamowicie. Kto nie był niech żałuje, kto był niech przyjezdża znowu.
- ja nadal nie wiem co sie dzieje, ze 10 godzin w tym miejscu mija tak szybko...
iwybiera sie ktos dzis? Ja po uczelni mam zamiar. Od jakiegos czasu sie zbieram do pierwszej wizyty w saunie. Jesli tak to o ktorej macie zamiar wpasc? Pozdrawiam. Marcin.
shavers - alęż Ty masz talent literacki bracie:)))gratulacje - nawet jak bym nie był to po przeczytaniu to tak jak bym był:))hahaha
żałuję tylko że mam tak daleko i bywam tylko w tygodniu ,jak zajadę służbowo na Śląsk - teraz wybieram się jutro- pozdrowienia
Shavers nieprzestrzeganie regulaminu? rozumiem ze udalo wam sie znalesc w regulaminie punkt ktory mowi o zAKAZIE UPRAWIANIA SEXU?? a to ciekawe.... a w ktorym punkcie?
czyżby pkt 69 regulaminu???
@47andrzej - dzięki za miłe słowo. Nie przejmuj się, w tygodniu też jest super, tylko mniej "rodzinnie" no i nie da się wykręcić dwucyfrowego czasu pobytu bo otwierają dopiero o 16:30 :)
jesli chodzi o mnie to wlasnie o tej godzinie kończe pracę więc ddla mnie ok- nie bedę żałował straconego czasu:))
@parka_ze_śląska:
Kilka fragmentów pod rozwagę:
• podczas kąpieli zachowujemy się cicho i kulturalnie, unikamy głośnych rozmów, przekleństw, dyskusji, pamiętając iż sauna jest miejscem wyciszenia i swoistej medytacji
• saunę pozostawiamy zawsze w takim stanie w jakim chcielibyśmy ją zastać
• W przypadku niewłaściwego użytkowania, zawinionego zanieczyszczania, uszkodzenia lub usunięcia z dotychczasowego miejsca przedmiotów/urządzeń obiektu, korzystający z obiektu ponosi pełną prawną i materialną odpowiedzialność za powstałe szkody.
• Kierownictwo obiektu, jak również kierownik strefy saun, uprawnieni są do wydania trwałego lub tymczasowego zakazu korzystania z obiektu
osobom, które postępują wbrew postanowieniom regulaminu i jego zarządzeniom. Nieprzestrzeganie powyższych warunków może być poczytane jako próba zakłócenia spokoju na terenie Term Rzymskich, a tym samym spowodować podjęcie karnoprawnych środków przeciwko winowajcy. W takich przypadkach koszty zakupu biletu wstępu nie podlegają zwrotowi.
• Zachowanie osób przebywających we wszystkich pomieszczeniach w strefie saun nie może zakłócać wypoczynku innym odwiedzającym, ani być dla nich uciążliwe. Wszyscy korzystający z pomieszczeń przeznaczonych do wypoczynku zobowiązani są do zachowania ciszy i spokoju.Użytkownicy basenów są zobowiązani do zaniechania czynności, które są
sprzeczne z panującymi obyczajami oraz zagrażają utrzymaniu bezpieczeństwa, spokoju i porządku.
-----------------------------
Wystarczy tyle? I uprzedzając dalszą dziecinadę z Twojej strony - tak, w regulaminie również nie jest napisane, że nie wolno srać do basenu. Czy to znaczy, że to Ty nasrałeś ostatnio do jacuzzi?
Nieustająco czekam na gorący opis tego jak zamieniasz saunę w swingers club i jakoś się nie mogę doczekać. Oznacza to ni mniej ni więcej to co napisałem w pierwszym wpisie tutaj - jesteś po prostu gatunkiem erotomana-gawędziarza, któremu dużo się wydaje... Ten post zamyka dyskusję z mojej strony z Tobą gdyż karmienie trolla nie ma sensu.
shavers- masz u mnie drinka w barze/ może sie kiedys spotkamy/
noooo - mówiac drinka myślałem soczek::)))
@47andrzej
:) energetycznego drinka, mineralną z cytryna :)
masz jak w banku:))
własnie jade do na godzine 18 - to juz zamówie w bufecie:)))
pozdrowionka
@Shavers
jak widac w Twojej ankiecie - jest wiecej osób zaslugujacych na -jak to nazwales - "wykopanie za nieprzestrzeganie regulaminu"
i to jest wg mnie "va bene" :)
A my pozdrawiamy parę, która wczoraj dyskretnie(!) lodzikowała pod cytrynowym prysznicem... wg nas nie został naruszony żaden punkt regulaminu, zarówno tego cytowanego powyżej jak i niepisanego ;-)
@ecrin
sądzę ze mógł zostać naruszony regulamin niejakiego Shavers (na wszelki wypadek zapytajcie) bo następnym razem i wam może zostać przytoczone klika punktów jak te powyżej :) ia jeli juz to pozostaje zyczyć by skonczylo sie tylko na tym :)
jak sie okazuje... dla niektórych bycie ze sobą (dyskretne) jest ważniejsze od tego co pisze czy tez myśli jakiś "Shavers".
Miło będzie poznać inne parki, które w równie "dyskretny sposób" maja zamiar tam sie zachowywać :)
PS wszak "homo sum, humani nihil a me alienum puto"
LOL, zabawny triumfalizm...
A ja wciąż czekam na opis Waszych spektakularnych akcji w saunach w Saturnie...
Parka ze śląska darujcie sobie te wpisy bo gawędzicie bez sensu a powiem więcej nie odpisujecie na konkrety gawędziarze i tyle hm.. a nawet więcej gawędziarz.
nasze plany: NAJBLIŻSZA niedziela w Termach Rzymskich - czy znów będzie GORĄCO ?
My również mamy w planach Termy wszystko zależy od pogody Planujemy saunowanie w niedziele
Widzę, że nasz troll (parka_ze_slaska) nadal się pasie w tym wątku w najlepsze. Tak właściwie to nawet lepiej, troll gada, pisze, konfabuluje, prowokuje. Jest nieszkodliwy jak bezzębna mysz. Byłoby naprawdę niemiło gdyby troll robił to o czym pisze, że będzie robił...
My zamiast bezowocnej gadaniny, pojechaliśmy na "Noc Saunową" do Czeladzi, pełen opis na blogu, zapraszamy:
"Próba policzenia chętnych na ten wieczór na tym forum nie przyniosła efektu, obawialiśmy się, że będzie pusto. Ale po kolei...
Wieczór zaczęliśmy bardzo wcześnie jak na nasze możliwości (skoro za wstęp na noc saunową płaci się 80 zł a można być za tą kasę od 16:30 to dlaczego nie skorzystać) bo około 18:00. Od razu zauważyliśmy dość dużo samochodów na parkingu jak na tak wczesną godzinę. Faktycznie - było dużo ludzi już o 18:00, na naparzaniach było tłoczno (ale nie ciasno), w barze również dosyć obficie, w poszczególnych pomieszczeniach już (jak zwykle) przyjemnie spokojnie. W związku z tym, że planowaliśmy z żoną uczestniczyć we wszystkich trzech naparzaniach w trakcie samej nocy saunowej, czas do 22:30 postanowiliśmy rozplanować niezbyt intensywne. Dla nas jednak takie cogodzinne seanse w dużych ilościach to jest coś co może być czasami ponad siły... Tym bardziej, że saunamajstrem do 22:00 był nasz ulubiony Pan (Sławek?), który jak już kiedyś pisaliśmy nie bierze jeńców, wykańcza słabeuszy (takich jak my) za pomocą ekstremalnie silnych machnięć ręcznikiem..."
http://pl.zbiornik.com/profile/Shavers/blog/entry/4v1f/
Shavers
WIDZISZ gdybys był .. to byś zobaczyl ze twoj troll (czy jak to tam nazywasz) robi to co pisze :)
Było przyjemnie :)
My jedziemy w niedziele będzie przyjemnie opiszemy po powrocie
Ja tez dzisiaj bede
My bedziemy około 14-15 więc może się zobaczymy
no niestety, o 14 juz mnie nie bylo :((((, ale moze nastepnym razem?
Byliśmy na seansie z brzozowymi witkami bardzo fajne na koniec można poprosić o "masaż" nimi ciekawe lecz lepiej to zrobić samemu.
Prowadził sauna-majster Marcin. My mamy zbyt małe doświadczenie aby oceniać lecz wrażenie bardzo dobre.
W restauracji nowe rzeczy.
Soczki Marwit i Acuna
My skosztowaliśmy ziemniaczki w sosie czosnkowym z koperkiem i grzankami i ziemniaczki z łososiem w sosie musztardowym. To takie lekkie przekąski i smaczne.
W dniu dzisiejszym od 14 zauważyliśmy dużo par i nawet wrażenie że kobiet było tyle samo co i mężczyzn.
Chociaż niektóre panie chciały chodzić w strojach kąpielowych (jednoczęściowych).
My tam na pewno wrócimy nie raz
@SenNocyLetniej
Brzozowe witki są fajne, nie jest wtedy tak gorąco jak przy machaniu ręcznikiem, zapach jest bardzo delikatny ale intrygujący. My się nie odważyliśmy na "biczowanie".
Mam tylko wrażenie, że potem, na kolejnych seansach unosi się woń brzozy, która się gdzieś tam do pieca dostała i lekko podsmażyła. I to pachnie jak opalany nad kuchenką z resztek pierza kurczak :)
macie rację, seans jest delikatny lecz jak dla Nas to i tak temperatura dość wysoka. Zapach bardzo przyjemny.
Ja jak wielu mężczyzn na tym seansie zdecydowałem sie na brzozowanie i jest to takie lekkie uderzenie. Bo witki są z liśćmi nawet panie się zdecydowały
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.