dzis ktos sie wybiera?
Ja z chęcią bym się wybrał tylko nie mam pojazdu.
Będąc 30 grudnia było extra
Co prawda link o Nemo ale takie przypadki i w Termach się zdarzają...
http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/730119,list-do-dz-homoseksualna-orgia-w-nemo-parku-w-dabrowie,id,t.html
to teraz trzeba zrobic show z parkami ;p
MagdaAdam, Wy mówicie poważnie o takich przypadkach z pedałami w TR ?
Np ja o takich przypadkach nie słyszałem w TR
Nie zaprzeczam że takie przypadki mgły się zdarzyć.
Powiedzmy sobie szczerze, że jest mnóstwo takich przypadków... Panowie zabawiają się między sobą to normalka..., ale i pary hetero też nie tak rzadko. Sam widziałem 3 pary uprawiające seks w jacuzzi a to pewnie tylko wyrywek całości.
A gdzie takie zajście miało miejsce??
W Termach czasem jakaś para przytulała się w jakuzzi czy w basenie, ale żeby uprawiali sex to nigdy nie widziałem.
Chociaż są party bardzo bezpośrednie które nie krępuje czyjaś obecność.
Lecz jak do tej pory nie spotkałem się z takim zajście w Termach.
nam się trafiło w TR zobaczyć parkę, która nie całkiem dyskretnie lodzikowała pod prysznicem (chyba o to im chodziło, by coś było widać, ale nienachalnie)
Gejów to widać w różnych miejscach. Jeśli chodzi o pary hetero to słyszałem o zabawach w paru miejscach, ale ja widziałem tylko w jacuzzi.
Raz trafiłem na ostrą zabawę dwóch pań i jednego pana (byli na tyle głośni i ostentacyjni, że wszyscy zaczeli z jacuzzi wychodzić. W końcu i trójka wyszła, bo jak stwierdzili: "chodzćie, bo nas stąd wyp...dolą".
Drugim razem, no powiedzmy że się bardzo mocno przytulali (a te ruchy frykcyjne to moja wyobraźnia :-) ).
Trzecia para to pani siedząca na panu na kolanach bokiem tak, że nie było trudno się domyślić po rytmicznych ruchach rąk, co pan jej masuje a co pani trzyma i rusza swoją rączką jemu.
Tak więc takie rzeczy się zdarzają (choć nie codziennie) - wystarczy mieć oczy szeroko otwarte... Często chodzę sam, więc obserwuję co się dzieje wokoło. Rozmawiałem na ten temat z kilkoma osobami chodzącymi do Term i faktycznie większość tego nie zauważa.
No i to tyle w skrócie. Nagość zawsze pociągała za sobą zachowania seksualne i będzie pociagać u częśći ludzi.
Jak już się tak rozpisałem to wrócę jeszcze do wcześniej poruszonego tematu dzieci w saunach w odniesieniu do przypadków, które opisałem. Przypadki te (oprócz pierwszego) nie były bardzo ostentacyjne (kto chciał ten zauważył - inni może nie zwrócili szczególnej uwagi. Z ostentacyjnością gejów bywa różnie, ale gdy widzą wchodzącą kobietę czy dzicko to raczej przerywają. Osobiście jestem za przychodzenie do saun razem z dziećmi, całymi rodzinami żeby nabierały zdrowych nawyków. Dzieci w Termach mają być pod opieką osób dorosłych i to bardzo ważne. Ja bym nigdy swojej cóki czy syna nie puścił bez opieki do jakiejś sauny, jacuzzi czy choćby wypoczywalni nie mając ich na oku i nie ważne czy by mieli 5 czy 15 lat.
Ja tam nie mam nic przeciwko zabawom seksualnym w miejscach publicznych, ale nie koniecznie publicznie... ;-)
No tu się z Panem zgodzę. Raczej takich scen nie powinno być aby jakakolwiek para uprawiała sex w jakuzzi czy w saunie.
Jeśli już takie mają potrzeby to niech sobie apartament wynajmią bądź niech się kochają jak nikogo niema w saunie. Chociaż ta druga wersja też jest nie do przyjęcia.
Dzieci jak najbardziej powinny być z rodzicami i rodzice powinni mieć je na oku.
Gdyż nigdy nic nie wiadomo na kogo można trafić w saunie czy w wypoczywalni.
Prawda jest że jak pójdziecie na grzyby pójdziecie na ryby pójdziecie do parku, na klatce schodowej czy w windzie to spokojnie można naciąć się na jakąś parkę zabawiających się ze sobą ludzie każdy ma jakąś fantazję a klatka winda to 90% kobiet marzy o tym hiihi a wy biedne termy męczycie dalej , byliśmy razem i byłem tam sam fakt zdarza się że jakaś para się po głaska ale robią to w dyskretny sposób i tak niech zostanie .
Witamy,
Chcemy wybrać się na sauny do bielsko białej, chcemy się dowiedzieć jak tam jest? kiedy najlepiej sie wybrać?
Pozdrawiamy:)
czy jakieś dobre duszyczki wybierają się w sobotę?....;)
a ja zawsze jak tylko do jacuzzi wejdziemy to go za fiutka łapie -siła wyzsza ale dyskretnie...hihi
mam czasami wrażenie w jacuzzi że jak nie oznaczę swojego "terenu" to po chwili skradajacy się z lewa lub prawa panowie przejmą osobę płci pieknej z którą się tam zjawiłem - kilkukrotnie była taka sytuacja że delikwent co rusz to sie przybliżał , nie wiem czy to są jacys ocieracze czy też osoby które na tzw.krzywy ryj chcą się załapać :D ale zapewne niejednej parze tak się trafiło (samotnym kobietom nie wiem wszak jestem mężczyzną :D)
pozdrawiam
Niestety tak bywa:( Zdarzają się pojeby . Mamy takie doświadczenia i dlatego trzeba ostro reagować.
Nachalnośc tego typu ludzi jest okropna. Choc z drugiej strony szkoda, że tylko mężczyźni przejawiają tego rodzaju "zdolności" :)
ja tam chetnie bym w druga reke cos wzieła do zabawy ale jak jestem w jacuzzi odwaznych chyba brakuje
bo nie trafiliście na mnie... :)
Ja sie jutro wybieram do Term ;-)
Na mnie chyba tez nie trafiłas hehe ale tak naprawde w jacuzzi wyobrażnia działą i chciało by sie czegoś. A tal pozatym ciekawe czy zrobią kiedyś spotkanie zbiornikowców mogło by być fajnie i ciekawie
pozdrawiamy z Czeladzi;-)
Znaleziona na innym forum relacja z ostatniego weekendu:
"Podczas seansów prowadzonych przez saunamajstrów w saunie zewnętrznej(brałem udział w kilku) od popołudnia do późnego wieczora dawał się spotkać pewien Pan pod mocnym wpływem alkoholu- i chyba nie tylko. Pierwszy swój występ dał na seansie popołudniowym- zaczął od nucenia pod nosem, później podśpiewywał coraz głośniej z wulgarnymi przerywnikami. Stan jego odurzenia był jeszcze średnio zaawansowany(nie zataczał się) więc mimo upomnień saumamajstra pozostał do końca seansu, którego prowadzenie wtedy przejął. Myślałem, że już tego Pana nie zobaczę, ale było inaczej- zobaczyłem go kilka razy przy barze bądź to z piwem w ręku, bądź z jakimś innym alkoholem w mniejszym opakowaniu za każdym razem żywo dyskutował z uśmiechniętymi Paniami zza baru. Niestety Spotkałem go jeszcze kilka razy również w saunie- kolejny seans i znowu zaczynało się od nucenia, głośnych opowiadań z wulgaryzmami, śpiewów i kłótni z saunamajstrem, który ostatecznie wyprosił owego Pana, ale trwało to zbyt długo(kilka minut). Odurzony uczestnik seansu był już w tak zawansowanym stanie, że nie był w stanie wyjść o własnych siłach. Nie przeszkodziło mu to jednak po zakończeniu seansu wejść, a raczej zatoczyć się (mimo sprzeciwu saunamajstra) z powrotem do sauny. Później znowu widziałem go w towarzystwie uśmiechniętych Pań z obsługi z szklaneczką przy barze - no i niestety kolejny raz zaszczycił nas na seansie(był to ostatni w jakim uczestniczyłem tego dnia- o 20-tej), w saunie przebywał znowu kilka minut, znowu wdrożył swój repertuar urozmaicony o gestykulacje po czym zirytowani i wzburzeni wyprosiliśmy go już chórem. Po tym seansie pozbawiony złudzeń co do możliwości ziszczenia się relaksu za który zapłaciłem- schłodziłem się i opuściłem zniesmaczony Termy."
i co dalej? :))
Dalej to:
"Staram się opisać zdarzenie tak jak je zaobserwowałem i nie wrzucać tu swoich przemyśleń, których mam wiele. Co gorsze usłyszałem, że bohater niedzielnego "wypoczynku" nie jest tam pierwszy raz i jego upojenie też nie jest czymś nadzwyczajnym...jakie można wyciągnąć z tego wnioski??? Ja się przeraziłem"
i to:
"Wcześniej to indywiduum objawiło się na seansie o 12-tej, kiedy to wszczął kłótnię z saunamajstrem Piotrkiem. Pan Piotrek apelował, aby po seansie wziąć prysznic wewnątrz, bo zewnętrzne na skutek zimy zamarzły, i dopiero potem udać się do baseniku zewnętrznego. Pijak krzyczał wtedy, że on wskoczy do basenu zaraz po seansie, bo musi odczuć szok termiczny. Jego wywód spotkał się zresztą z ograniczoną aprobatą saunowiczów. No ale basen to nie przerębel, chociaż może idea słuszna sama w sobie.
Pijak ten często przesiadywał przy barze dzwoniąc na obsługę tak intensywnie, jak ministrant na sumie. Po kolejnych drinkach biegał po saunach jak opętany trzymając się za przyrodzenie, w żadnej nie spędzając więcej czasu jak parę minut. Gdy jednak trafił do groty termalnej, osłabł na tyle, że klapnął na schodach i nie był nawet w stanie wyjść z wody, nie mówiąc już o grocie.
Muszę przyznać, że wiadomość, iż pijakowi kondycja wróciła i doczekał do wieczora jest dla mnie dużym zaskoczeniem. Ale to chyba dowód, że pobyt w termach dobrze służy zdrowiu.
Właściwie to ciekawe, dlaczego właściciel toleruje pijaństwo na obiekcie. Czyżby liczył, że dzięki temu wzrośnie mu frekwencja? "
Niestety smutne to ze tak fajny obiekt troszkę traci na wizerunku. Ostatnio równiez zaobserwowaliśmy jak pijani panowie darli JAPE bo inaczej nie można tego nazwać przy basenie popijaąc przy tym alkohol przy aprobacie właściciela, a wczesniej na seansie w saunie zewnętrznej jeden z osobników popijał piwo - i kiedy został zauważony przez saunamajsta postanowił to piwo jednak dokończyć w środku oczywiście wyrażając swoją desaprobatę na temat zakazu picia alkoholu w saunie.
Szkoda tylko ze takie rzeczy dzieją się na oczach właściciela bo obiekt nie zasługuje na "takie traktowanie"
To co piszecie to cała prawda. W tą opisywaną niedziele (wczoraj) byłem w Termach i widziałem tego "pijaka" na sam koniec był taki "nawalony" że obsługa musiała mu pomóc dojść do szatni i wskazać szafkę jego ... akompaniował mu drugi pijany facet który w szatni wygłaszał swoje mądrości jak to źle jest w termach i jak szkoda na to kasy ... oraz namawiał innych by szli z nim na wódkę ... żal.pl
Niestety tak było. Zdecydowanie błąd obsługi, że polewała mu tak ostro... Nie radzą sobie z problematycznymi klientami to fakt :(
Ja to widzę trochę inaczej. Ci problematyczni klienci to są pewnie "ludzie nie do ruszenia" i podejrzewam że obsługa może mieć związane ręce. Inaczej sobie tego wytłumaczyć nie potrafię. ;)
To jeszcze to, tym razem z nocy saunowej:
"Tym, co wprawiło mnie w największe zakłopotanie, a nawet swego rodzaju rozdwojenie opinii, był fakt, że w części, która stanowi zadaszony i oszklony element tarasu, grupa znajomych szefa urządziła imprezę. Wódka się lała, ludzie szaleli, grała głośna, dyskotekowa muzyka (z wielokrotnie puszczanym „Ona tańczy dla mnie” czy „Żono moja” na czele). Całość od reszty Term oddzielała kotara – czyli nic. Muzyka niosła się po całych Termach. Wspomożeni „ognistą wodą” uczestnicy balu następnie bardzo aktywnie uczestniczyli w rytuałach. Owa woda ognista na tyle ich ośmieliła, że dosyć skutecznie do rytuałów dołączyli elementy biesiady. "
Chyba powtarza się to przed czym ostrzegałem...
Shavers ale do całości tego wizerunku powinieneś jeszcze zacytować odpowiedź Term w tym samym wątku i z tego samego forum...
Zrobię to ja:
"Właściciel Term Rzymskich podjął odpowiednie kroki z uwagi na Państwa opinie odnośnie zachowania Pana R. mające miejsce w niedzielę. W poniedziałek Pan Prezes spotkał się z winowajcą niekulturalnych zachowań i uświadomił mu, że ze względu na powtarzające się ekscesy przeszkadzające gościom w wypoczynku jak i pracownikom w należytym pełnieniu obowiązków nie zostanie on już wpuszczony na teren Term. Był już proszony wielokrotnie o zaprzestanie (tu w kolokwialnym stylu) "robienia z siebie pajaca", etc., zatem musiał się liczyć z tym, że nadejdzie taki dzień kiedy piwo (dosłownie i w przenośni) się zważy...."
Miejmy nadzieję, ze jeśli już ktoś z Term zalogował się na tamtym forum to sprawy idą w dobrym kierunku. Rozumiem Twoje rozgoryczenie ale staraj się być obiektywny .
Pozdr. :)
Byłoby mi niezmiernie miło gdyby to była dyskusja o Termach a nie o mnie...
Kolejny cytat to coś co sam zdążyłem napisać na tamtym forum, komentując odpowiedź TR, której nieskopiowanie tutaj jest, jak rozumiem, zarzutem:
"Można sobie teraz (...) zadać pytanie czy mamy tu przypadek kryzysu/wypadku przy pracy czy jednak jest to konsekwencja wcześniejszych działań/zaniechań. Czy "Pan R." To zwykły klient, który za dużo wypił czy jednak wesoły, pozbawiony kompleksów, niesfrustowany konsument trzech butelek szampana za połowę mojej wypłaty, który w myśl pszennoburaczanej interpretacji zdania "płace to wymagam" miał status osoby nietykalnej w TR. I wykorzystywał go nie akceptując prostego faktu, ze wolność jego zachowań kończy się tam, gdzie naruszanie są wolności innych klientów. I ze konsekwencje jego czynów zmuszeni są ponosić inni ludzie.
A jeżeli ktoś jeszcze ma jakieś wątpliwości co do statusu "Pana R." to proponuję się zastanowić jakiego klienta nasz Pan Prezes może wezwać do siebie na rozmowę. Przypadkowego? Czy może jednak kogoś z kim wiąże go jakaś osobista relacja?
I kto ponosi odpowiedzialność za zachowanie znajomka wpuszczonego miedzy ludzi i pracownikow ze statusem "świętej krowy"?
Pracownicy? Promotor? On sam? Czy ludzie skazani na jego towarzystwo?"
Shavers nie od dziś wiadomo że masz uraz. Za każdym razem wytaczasz te same działa. Daj im szansę. Może wreszcie zauważyli problem i będą się starali naprawić to co zepsuli. Daj im szansę ;)
Shavers jak jak pisze MagdaAdam stajaj się być obiektywny i przypomnij sobie wcześniejsze twoje opinie.
Ja juz wyraźniej nie mogę pisać - dowodzę tezy, ze za to co dzieje sie w TR odpowiada Właściciel TR. Ze to co tam sie dzieje to konsekwencja jego "polityki" w promowaniu pewnych zachowań. Ze sprawy idą w złym kierunku. Ze to miejsce zmienia sie z sauny w dyskotekę.
Przytaczam argumenty, pokazuje opinie, prezentuje swoje wnioski... Dowodzę, ze nie da sie mówić ze to są jednorazowe przypadki. Kilka osób potwierdza to co się ostatnio działo...
I zamiast rozmowy o tym, słyszę "jesteś nieobiektywny". Może załóżcie wątek na ten temat, tam będziecie mogli mnie dekonstruować. A tutaj wrócimy do Term... To jest ostatni wpis o mnie w tym wątku...
Pojawił się "problem", który mam szczerą nadzieje został lub zostanie rozwiązany. Właściciel ma prawo zarządzać swoim interesem jak mu się żywnie podoba. To z jakim skutkiem, to już inna sprawa...
Shavers tak to już jest , że nie da się uniknąć komentowania Twoich wypowiedzi bez pamiętania tego, co w tym wątku pisałeś. Jako osoba , która nie tylko czyta musisz zdawać sobie sprawę, że "cenzura" nic tu nie da. Jeżeli właściciel Term nie będzie reagował na potrzeby i oczekiwania klientów, jeżeli nie zapewni im komfortowego wypoczynku to ich zwyczajnie straci. Trzeba jednak pamiętać , że prowadzenie interesu, nigdy nie jest bezproblemowe i łatwe... "Jeszcze się taki nie urodził , co by wszystkim dogodził". Ja tam życzę mu jak najlepiej.
byliśmy w sobotę, byliśmy w niedzielę i niestety ten smutny fakt możemy potwierdzić. najlepsze jest to że ten gość był nawalony jak stodoła już w niedziele o 11 rano i chyba w takim stanie do term przybył...
szkoda że fajne miejsce traci po czymś takim :(
Miejsce nie traci na tym, ze znalazł sie tam ktoś taki... Miejsce taci na tym, ze przez wiele godzin był akceptowany wbrew innym...
Dokładnie podpisuje sie pod wypowiedzą @Shavers ... bo osoby pod wpływem alkoholu (ich zachowanie) nie powinno mieć akceptacji w oczach właściciela. Jesli właściciel chce go mieć na obiekcie to powinien może mu zrobić indywidualny dzień upijania sie w saunie ... nie na oczach innych klientów :)
Odnośnie tego niekulturalnego zachowania się pewnego Pana na jednym z seansów w Saunie Saturna.
Saunamajster bardzo dobrze się zachował wyprowadzając podpitego gościa z seansu. Po czym został obsypany gromkimi brawami gości seansu.
I kolejny ciekawy cytat z innego forum, dużo wyjaśnia:
"Zwracałem uwagę obsłudze dwa razy, że taka sytuacja jest niedopuszczalna a klient powinien byc zaraz po pierwszym swoim awanturniczym występie wyproszony - nie z sauny, ale z całego obiektu. Ostatecznie to ja musiałem opuscić obiekt wcześniej niż to zaplanowałem. Wskazujecie kilka rozwiązań-więc po kolei; obsługa sprawę olała- chociaz moje osobiste odczucie wskazywało, że miała zwiazane ręce; co do rad abym sam wywalił pijaka - to dziękuje, ale nie skorzystam. Wypoczywałem w Termach z ciężarną żoną, a wy proponujecie mi zakasywać rękawy i wyrzucać pijanego, agresywnego klienta? Po pierwsze nie wiem kto to jest, po drugie nie był sam a ja musiałem w którymś momencie obiekt opuścić i wsiąść bezpiecznie z żoną do samochodu. Wychodząc z obiektu miałem (...) poczucie, że obsługa olała sprawę i nie omieszkałem zrecenzować całej sytuacji bardzo miłej Pani z recepcji i zapytać na ile wycenia tak spędzony pobyt?? na co otrzymałem wizytówkę właściciela obiektu i na wizytówce sprawa się zakończyła."
shaears moim zdaniem to swoje uwagi zacznij pisać na forum term a tutaj popisz o sexie , mimo tego że nie jesteś zainteresowany poznaniem tu kogoś, a my mimo twojej krytyki term będziemy tam chodzić i miło spędzać czas.
Owszem pijany klient powinien być usunięty z obiektu jeśli ustne upomnienie jedno bądź drugie nie przyniesie rezultatu.
Z tego co mi wiadomo ten nieprzyzwoicie zachowujący się Pan jest dobrym znajomym właściciela obiektu. Może dlatego obsługa się nie wywiązała usunięcia.
Lecz mimo wszystko powinien być usunięty z obiektu w końcu jest to obiekt odnowy biologicznej wypoczynku i relaksu a nie bar piwny.
Jakiś czas temu W Termach miało miejsce podobne zajście w termach z tym wyjątkiem że jakiś gościu chodził za kobietami do prawie każdej sauny. Co nie spodobało się owym panią i zgłosiły owe zachowanie do obsługi. Niekulturalnie zachowujący się jegomość ponoć został usunięty z Term.
Kto w sobotę będzie w termach???
Witam wszystkich w sobote wybieram się ze znajomą bede okolo 10.30 pozdrawiam
Możliwe ze tez będę :)
W Termach pojawiła się odezwa Zarządu i Załogi Term Rzymskich do wszystkich klientów:
"Szanowni Goście
Zdecydowana większość naszych Gości to osoby odpowiedzialne, swoim właściwym zachowaniem dające wyraz wysokiej kultury osobistej i w pełni akceptujące regulamin obiektu.
Niestety docierają do nas sygnały dotyczące niestosownego zachowania niektórych klientów, nielicującego z dobrymi obyczajami, kulturą saunowania oraz niezgodnego z zasadami moralnymi i etycznymi.
Z uwagi na powyższe, w trosce o naszych Gości, chcąc utrzymać na odpowiednim poziomie kulturę saunowania, przyjazną oraz zgodną z przyjętymi normami obyczajowymi atmosferę przebywania w Termach Rzymskich, zwracamy się do Państwa z apelem abyśmy razem napiętnowali niegodne zachowania osób, które nie potrafią dostosować się do ogólnie przyjętych norm etycznych.
Prosimy o natychmiastowe zgłaszanie pracownikom obsługi przypadków zachowań uznawanych publicznie za nieprzyzwoite lub obraźliwe oraz zaprzeczające przyjętym normom moralnym i etycznym.
Jednocześnie informujemy, że pracownicy obsługi zostali zobowiązani do stałej kontroli przestrzegania przez naszych Gości prawidłowych zasad saunowania i moralnego zachowania. W przypadku stwierdzenia naruszenia zasad ustalonych w regulaminie pracownicy wezwą osobę lub osoby niestosujące się do tychże zasad do opuszczenia obiektu Term Rzymskich wraz z zakazem wstępu do obiektu.
Zarząd i Załoga Term Rzymskich"
Czy jakaś sympatyczna para wybiera się w najbliższym czasie do TR .... byłoby miło mieć towarzystwo :)
ja się wybieram .... ale samej trochę straszno :P
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.