Ostatni show na kamerce był dla mnie szczególny, a to za sprawą decyzji o oddaniu kontroli nad moją cudowną maszyną w ręce widzów. Mój wirtualny kochanek dostarczył mi wrażeń, które z pewnością kojarzą się z pojęciem "udany seks", z pojękiwaniem, prężeniem swojego ciała, unoszeniem się, by penetrujący mnie penis mógł z każdym pchnięciem dostać się głębiej, by dać mi wykręcający palce u stóp orgazm. Było tak dobrze, że ustawiony pierwotnie ze względów bezpieczeństwa limit prędkości obrotów maszyny przypadkiem zwiększył się kilkukrotnie w trakcie zabawy - chęć oddania kontroli komuś, kto zmasakrowałby mnie tym olbrzymem jebiącym mnie z maksymalną prędkością wchodząc po same jaja była zbyt silna... Dziękuję za zabawę i do następnego razu ;)
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.