Moment był blisko, napięty jak struna. Opuściła aksamit kanapy i klęknęła przed nim w geście, który łączył służbę z suwerennością. Przyjęła pozycję uległą, lecz było to jej największe, zmysłowe zwycięstwo. Całą swoją skupioną, gorącą wolę włożyła w przyspieszenie rytmu. Czuł, jak zaciska się na nim delikatny, ale władczy uścisk jej gardła, jak ostatni, nienasycony oddech ma doprowadzić go do krawędzi. Z jego ust wydobył się zdławiony szept, ostatnie słowo przed chaosem – był jej.
Z triumfem, który płonął tylko w jej oczach, odsunęła się, przyjmując na swoją twarz i piersi całe, gorące malarstwo jego uwolnienia. Klęczała w tej lepkiej, lśniącej poświacie. Jej spojrzenie, przesiąknięte bezwstydną, drapieżną satysfakcją, było zmysłowym zaproszeniem i deklaracją. Akt cielesny zakończył się, lecz epoka jej absolutnego, kobiecego panowania dopiero się zaczynała.
amorki80
Pani zamiast "czytać" woli lektury w wersji sexu. Ja bym Pani pokazał "Ogniem i mieczem " w połączeniu z "Syzyfowymi pracami" to tak na poczatek.
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.