widze na ulicy ladna kobiete w wieku ok 20 do 40 lat, ma siatke lub otwarta torebke, podchodze z tylu i wkladfam dyskretnie mala karteczke z napisem ze mi sie podoba i jesli ma ochote to niech sie odezwie i daje moj nr gg, czy lepiej mai ,bo tel raczej nie przejdzie ,trudniej zmienic nr niz zalozyc gg czy mail, i potem czekam na odzew, moim zdaniem jesli nie ma faceta to na 99procent sie odezwie, co o tym sadzicie, czy moze zaraz powiecie ze do was musialby przyjechac ksiaze z kwiatami zeby dac sie zaprosic na randke co, chodzicie zbyt zadufane w sobie i czekacie nie wiadomo na co, a uwierzcie ze zaden prawie facet na trzezwo nie podbiegnie do nioeznajomej ktora mu sie podoba i nie zaprosi na randke.
no i doczekałeś się, ;-))) odezwała się któraś :-DDDD
jeśli na trzeźwo nie potrafisz to wrzucaj na pijano .. karteczkę zwaną czekiem .. napisz potem ile razy podziękowały
Tylko czy ta pijano trafi?
A gdyby taka kobieta nie nosiła obrączki, bo np. jej paluszki czasem puchną i po powrocie do domu znalazłszy ową karteczkę z uśmiechem na ustach oddała ją mężowi? ależ mógłby się KobiecyWytrysk zdziwić na randce :)))))))))))
miała włosy koloru lnu... i czerwone wstążki... plisowaną, granatową spódniczkę ... i tornister ze skaju z odblaskami... ciężko się odpinał... pamiętam... jak to w drugiej klasie szkoły podstawowej ... pozdro Self
Tak się teraz zastanawiam...
Co by było, gdyby nagle zniknęły telefony komórkowe i internet??
Odpowiedź mi się tylko jedna nasuwa...
Rasa ludzka w przeciągu kilku pokoleń by wyginęła.
Obecne młode pokolenie nie wyobraża sobie poznania innego człowieka w inny sposób jak przez internet...
W dodatku postęp techniczny sprawia, że ludzie stają się w życiu codziennym coraz bardziej nieśmiali i bojaźliwi w temacie zawierania znajomości.
Przypuszczam, że 10% znajomości zawieranych jest bez "wspomagaczy".
Kolejne 20% po alkoholu.
A 70% przy użyciu internetu i komórek...
Ale może się mylę...
No nie powiem, nawet ciekawa metoda podrywu, chociaż tu trzeba też uważać, żeby nie wyszło tak, że zamiast włożyć karteczkę wyjmujemy coś z torebki, bo jeśli kobieta to zauważy, zobaczy karteczkę i w dodatku się jej nie spodobasz to dopiero będziesz miał rumieńce po obu stronach i to dosłownie:)
Tylko czy te 70% jest bezpieczne, bo przecież przed ekranem komputera wiele osób nie jest sobą :/
A z drugiej strony czy podryw za pomocą karteczki nie jest równie niebezpieczny? Przecież delikwent wkładający karteczkę do torebki mógłby być uznany za złodzieja i co gorsza mógłby od właścicielki torebki dostać z łokcia z nos
A co gorsze mógłby byc poczytany za pedofila.
Agness z jakiego łokcia? A torebka to pies?:) lekki zamach łapką i poszło :) a jak torebeczka jeszcze słusznych rozmiarów i pakowna to efekt lepszy - odechce się komuś wsuwania rączek z karteczkami :)
Taki numer najprędzej przejdzie z panią doktor - tyle, że trzeba wtedy karteczkę do koperty wsadzić ;)))))))))))))))))))))))))))))))))
Ze znakiem wodnym :)
Jak już trzyma łapę w torebce to cieżko się nią zamachnąć, no chyba, ze jest siata z kartoflami w drugiej:D
Nie odezwałabym się. Ktoś kto nie ma odwagi podejść do mnie i pogadać nie jest dla mnie interesujący. Może wyrosłam z podkładanych przez kolegów z podstawówki liścików.
Ty ich nie sluchaj wytrysk! one sa juz stare nie maja kochankow i zostaly odepchniete! i sexu nie maja od 95! Twoj pomysl To extra pomysl Wydaje mi sie ze kobiety marza o Tym by wracaac z zakupami dostac dodatkowe obciazenie do siatki To je wzmacania a pozniej tlumaczyc sie mezowi skad co i jak
... prawdziwy ... facet... jest dorosłym...
a nie szczeniakiem w krótkich majtkach, który pociągał za warkocze ... w ramach podrywu... jest czas na kartkę... i czas na uśmiech... na jabcoki... i wreszcie na normalną rozmowę...
pozdro Self
co to są jabcoki Self?
trunek maturalny... pity na sedesie w szkolnej ubikacji... albo w parku pod kasztanem... stare historie... pozdro self
wino marki wino :))
Obecne w 'Seksmisji' w radosnym zdziwieniu 'Nasi tu byli', po znalezieniu butelki z charakterystyczną naklejką :)))
oj stare dobre czasy.....tyle, że ja oblewałam finlandią - nie znałam jabcoków, znaczy się chodzi o wino marki wino vel jabłuszko sandomierskie :)))
O! A może by wytrysk porwał się na jakiś gest podarunku kobiecie tego winka do siatki ze swoim zdjęciem zamiast nalepki?
I myślisz, ze któraś kobieta ci odpowie? Ty wrzucasz jej kartkę bo ci się podoba, a ona ciebie nie widzi, nie wie jak wyglądasz i uważasz, że się odezwie?. Szczerze w to wątpię.
Byla taka seria z gołymi dupami na etykiecie... miały ogromne cyce i wytapirowane tlenione wlosy ...
zazwyczaj zółte, albo różowe wdzianka... ohyda... podobnie jak wino...
ale po kilku butelkach... cycki robiły się mniejsze...
i grzywki też jakoś zaczęły spadać na oczy... pozdro Self
i ciekawe co bardziej odrzucało - smak czy wygląd :) a może zapach?
zapach można było zabić... zaczynając picie od głębokiego wydechu... smak ... niektórzy stosowali popychacz w postaci tymbarków... ( wina też były z Tymbarka ), ale to podchodziło pod porutę i profanację... Natomiast dupy były nie do stawienia... osobiście odrywałem, co łyk fragment etykiety... zostawała piękna smukła butelka... zamiast różowo - zółtego dziadostwa z nadmuchanymi cyckami...
pozdo Self
Hmmm... To już "ruchasz się czy trzeba z tobą chodzić?" nie działa?
stefan za takie zagajenie można w pysk zaliczyc! A jak do torby karteluszkę wsunie "niewidzialna ręka".....
PS. Kto wie co to "niewidzialna ręka"?
"Niewidzialna ręka" - to byli zakamuflowani harcerze dokonujący w konspiracji heroicznych czynów które następnie opisywali i wysyłali do Teleranka.
Najpopularniejszym wyczynem było porąbanie babci drzewa, ewentualnie zniesienie węgla do komórki...
I hasło mieli:
'Niewidzialna ręka to także ty'...............
A co do podrywu przy użyciu karteczki...
Znakomitą metodą jest "Na Amora".
Prosta, skuteczna i zwalająca wybrankę z nóg.
1. Bierzemy karteczkę z numerem telefonu, GG lub mailem
2. Owijamy karteczkę wokół strzały
3. Przy użyciu łuku posyłamy tak spreparowaną wiadomość w kierunku naszej wybranki
4. Szybko spierniczamy
O ile wybranka przeżyje ten podryw, będziemy w stanie ocenić czy się w nas zakochała "od pierwszego kopa".
Stanie się to na sali sądowej - na którą doprowadzą nas organy ścigania, przełamując naszą wrodzoną nieśmiałość.
Gdy podczas procesu o usiłowanie zabójstwa wstanie z ławy, podbiegnie do nas i założy nam na głowę białą chustę krzycząc "MÓJ TYŚ..." - wtedy będziemy razem żyć długo i szczęśliwie.
Gdy się tak nie stanie - będziemy mieć bardzo dużo czasu na obmyślenie innej metody i poznanie tajników seksu analnego...
niestety Drogi przyjacielu Mystic... ów średniowieczny, słowiański obyczaj o ile dobrze pamiętam ze szkoły podstawowej, bowiem wówczas powieść "Krzyżacy" była lekturą, był tylko przewidziany dla mężczyzn stanu rycerskiego... a kobieta z białą nałęczką... musiał być wcześniej nie rypnięta...
Bardzo ciężko będzie je wdrożyć w dzisiejsze realia... a nawet niemożliwe... zwłaszcza, że Pan chce Panie w przedziale 20 - 40 lat...
pozdro Self
nierypnięta ... raczej... sorry
pozdro Self
Nie przesadzaj.
Metoda jak najbardziej aktualna.
Tu wielu ma zakute łby niczym rycerze.
A i panie uważają, że jak są w swoim mniemaniu fajną dupą to i zawsze dziewicą.
;))))))))))))))))))))))))))
...podobno niektóre Dam... odtwarzają sobie dziewictwo... chirurgicznie...ciekawe, czy taka, ma umocowanie w prawie...w kontekście wyżej wymienionego obyczaju... pozdro Self
Łatwiej odtworzyć dziewictwo niż zatrzeć kures.... :P:P
hahhahaa......:)))
W prawie tym nie ma ani słowa na temat jak to obrazowo nazwał śpiewający rypnięcia białogłowy. Mówi się i jej panieństwie :) A jak pewnie wasze rozległe doświadczenie podpowiada że te dwa stany nie muszą byc równoznaczne.
Bywają ku.... dziewicami :)
Aga się śmieje, bo pewnie mam w tym doświadczenie :))
*ma
Śmieję sie i Ty wiesz dlaczego :))))
Uśmiech łagodzi obyczaje. Czego i Wam życzymy w ten słoneczny dzień.........
Wiec sie śmieję :)
Jak zwykle dyskusja musi zejść na dziadowskie tory... A dziej się to za sprawą niewykształconych, którzy za kształconych chcą uchodzić ...
..............................
Białogłowa - w języku staropolskim termin ten oznaczał kobietę zamężną. Pochodzi od białego nakrycia głowy, powszechnie stosowanego w dawnych wiekach przez płeć piękną. Wyraz ten znajdował się w użyciu do końca XVIII wieku, po czym wyszedł z obiegu. Jeszcze wcześniej, bo mniej więcej w połowie tego samego stulecia, z użycia wyszła jego skrócona forma białka.
..................................
Nakrycie nałęczką skazanego było staropolskim zwyczajem, nieco już zapomnianym na przełomie XIV i XV wieku. Panna, ubrana w białą sukienkę i ruciany wianuszek, zarzucała na głowę skazańcowi białą nałęczkę (welon), wykrzykując słowa: „Mój ci on!”. W ten sposób potwierdzała, że mężczyzna jest jej przeznaczony i chce wyjść za niego za mąż. Zazwyczaj po ocaleniu skazańca odbywały się zrękowiny (zaręczyny) młodych.
....................................
Jasno widać, że białogłowa nie mogla rzucać nałęczki...
Stan panieński w średniowieczu oznaczał także cnotliwość, co symbolizował wianek na głowie ... bowiem w innym wypadku Panna - puszczalska ze szkarłatna literą po folwarkach biegała...
Cóż osobiste urazy ... nie są usprawiedliwieniem na rzucaniem kamieniami w szkolę...
pozdro Self
ps... I nie czepiajcie się mnie, że to ja wszczynam awantury kolejnym razem...
Śpiewaku wykształcony.
Posiadanie wianka, możliwośc nakrycia nałęczką głowy oblubieńca, bycie żoną ma się nijak do bycia "rypaną" lub nie :)
Można byc wielokrotnie rypaną jednocześnie zakładając biały welon ;) Bardzo to częste w dzisiejszych czasach.
Podobnie przedstawia się sprawa z przynależnością do grupy "wykształconych" Jeżeli miarą wykształcenia jest błyśnięcie cytatem z naszego wujaszka kopiuj-wklej.....to
nie pozdrawiamy dziadowskich torów :)
obyczaj odnosi się do średniowiecza... przypominam ... nara Self
Już wtedy rypanie było modne przed ślubem :)))))
nareszcie :)
jak inaczej mam Wam pokazać, że mylicie pojęcia ... jeżeli nie wkleić tłumaczenia z mądrych książek ... moje słowa nic dla was nie znaczą... nara Self
Już wtedy rypanie było modne przed ślubem :)))))
nareszcie :)
swing zwlaszcza...
Masz rację. NIC ;)
nareszcie 2
Niewykluczone. Ale wątpimy żeby wśród pospólstwa. Raczej wśród szlachty i wyzej postawionych mieszczan.
I widac zostało to tak do teraźniejszych czasów :))))
nieuku... wykazując takie braki w edukacji, dzisiaj tylko wystawiasz się na śmieszność... w średniowieczu miałbyś jaja miażdżone rozgrzanymi obcęgami... o ile tata, szlachcic płaciłby za Twoje wykształcenie... bo to beznadziejna inwestycja... nara Self
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.