Bez weryfikacji nie ma oglądania nudesków :D
Ładne zdjęcia amerykankom (bez pokazywania gołej cipy) na zishy robi Zachary (chyba Żyd :D, 10$ za dostęp miesięczny chyba ze 2000 galerii), całkiem przyjemne kolekcje (15$ za miesiąc dostępu do tysięcy fotosesji, min 40 max 200 zdjęć) są na femjoy. Sortowalne po kolorze włosów, narodowości, wielkości piersi i chyba jeszcze tematycznie oraz autorem fotografii i ksywką modelki. Wywalanie kredytów tutaj nawet na artystyczny polski akt to pomyłka. POMYŁKA. No chyba, że „musisz“. Albo jesteś pożyteczny - to wydawaj :D
Wychowany wśród kobiet i dojrzewający wśród kobiet. Pochodzę z miejsca gdzie mężczyźni są w mniejszości, na codzień w środkach komunikacji miejskiej kobiety to 70% do 90% pasażerów.
Więc na podwórku miałem same dziewczyny, najbliższy kolega był 400m więc nie zawsze mogłem się z nim bawić. Dojrzewałem (pierwsza praca, kilka lat) w miejscu gdzie było 300 kobiet na 10 facetów.
Lubie pizze na grubym amerykańskim cieście z sosem czosnkowym lub 1000 wysp (umówmy się, że Telep!zza i P!zza Hut to syf). Jeszcze bardziej lubię opowiadać o tym, i o tym że lubię makaron ze śmietaną i truskawkami Włochom. Co drugi spotykany tutaj lokalnie to zadufany w sobie dupek, także mam wiele frajdy z wymiany opinii o kuchni włoskiej. Oliwek nie lubie :D
Seks za dnia, gdzie widać kobietę taką jaka jest.
Bzykanie po ciemku jest trochę jak ukrywanie problemu skórno-wenerycznego w oklicach intymnych, albo śladów kochanka na dupie, albo leżeniem jak kłoda po ciemku - chyba podobnie jak ruchanie zwłok w kostnicy po godzinach :D, albo ukrywaniem doczepek i innych peruk niczym prostytutka.
Zero podniecające, maksymalny brak zaufania i autentyczności. Nie tego oczekuje się od kogoś z kim chce się mieć fajne bzykanie (nie mówię o miłości bo seks to seks). Dla mnie seks ma być ze wszystkim - pocałunki i przytulanki wchodzą a nie ruchaniem kłody.
Cwaniakowania czy traktowania innych jak frajerów do „wydymania“.
Nietrudno dostrzec w rzeczywistości tych którzy o innych myślą „frajerzy do wyruchania“. Mają taką otoczkę „wyjątkowości“, elitarności ;-) Bywa się damą albo wyrachowaną suką, to wchodzi w krew i nie można przestać z dnia na dzień.
Zakłamanych ludzi.
W pewnym swingersklubie wywiązała się awantura, Dwóch facetów się pobiło. Okazało się, że pan z kancelarii prawniczej 0rdo 1uris /fanatycy od ochrony życia poczętego/ pobił księdza z oddalonej parafii. Dwa zakłamane chujki - nie wiem kto i dlaczego „daje im dupy“ - nie ma z nich żadnej korzyści dla kobiet - więc bzykał jeden drugiego? Nie pojmuje dlaczego tacy ludzie są wpuszczani do klubów albo czemu mają tutaj swoje konta. Jakaś pisowska policja moralności czy po prostu Bóg stworzył takie kanalie by inni mieli przykład/powód do bycia lepszymi.
Alkoholizm i narkotyki.
Smuci mnie, obrzydza czy napawa zniesmaczeniem, że są osobniki które aby dobrze się bawić muszą wypić albo się najarać. Bo bez tego nie potrafią być autentyczni, albo powiedzieć/zrobić coś seksualnego. A może to po prostu wymówka aby walnąć parę setek czy wciągnąć kreskę aby potem odjebać coś i się tłumaczyć - byłem pod wpływem.
Uległość
No prawie jak ruchanie pijanej albo zwłok. Nie rozumiem jaka jest w tym przyjemność. Jakoś dławienie kogoś kutasem nie wydaje mi się ani męskie ani podniecające.
Nie jest podniecające dla mnie obcowanie z kimś komu trzeba kazać robić mi coś miłego, jakby nie miał mózgu, albo nie potrafił z własnej nieprzymuszonej woli okazać fascynacji seksualnej
uległa to w mojej przestrzeni erotycznej = kłoda do ruchania. Nie wiem czy to kiedykolwiek mi się będzie podobało.
Papierosy - kobieta paląca jest dla mnie nieużyteczna erotycznie - fatalny zapach z ust, śmierdzące włosy i skóra na szyi. Całowanie czy lizanie popielniczki - fuj.
jak wybzykam rano żonę, to śpi do południa
(czyli obiadu nie zrobi :D)
dlatego poznam koleżankę, bo
1. zabzykam Swoją na śmierć
2. umrę z głodu :D
Nie oglądam i nie słucham, i nie pogadamy o polskich filmach i polskiej muzyce.
Filmy, od czasów Rejsu nic się nie zmieniło w polskich filmach, nuda i flaki z olejem i żenada niczym odgrzewany mielony Kogiel Mogiel przeżucie numer 5. Nie oglądam małomiasteczkowych zachowań, podłości ludzkiej, wpierniczania się w cudze sprawy i wielu innych ‘polaczkowych postaw’ które czynią „opinię społeczną“ i „moralność zbiorową“. Podobała mi się „Konopielka“ o odważnym rolniku co żyto kosą będzie kosił i którego miastowa komunistka zerżnęła na jeźdźca w biały dzień na wozie na drodze publicznej, Niestety cała reszta to nędza jak Edyty Górniak wykonanie hymnu państwowego czy ‘ta piosenka jest pisana dla pieniędzy“. Szkoda czasu na chłam.
Dam przykład. Serial polski Brzydula - fatalne okulary i ciuchy, aktora fajna laska (Mniejsze zło) - akcja jakby widz był półmózgiem, dłuży się to, małomiasteczkowe postaci, niby ze stolicy a jednak szuje.
Kontrast - „Przystań“ serial hiszpański, losy faceta - ma żonę panią architekt, nie ma jej zwykle w domu, nie ma czasu na dzieci, zapracowana itd. Gość popełnia samobójstwo - więc kobieta grzebie po rzeczach i odtwarza życie swojego męża. Okazuje się, że gość gdzieś przejeżdżał, zobaczył jakieś jeziorko, jakiś domek. Tam mieszka prosta kobieta z tradycyjnymi wartościami, choć lubi motory i jest silną osobowością. Więc ta udaje oritolożkę, że będzie pisać o zwyczajach lęgowych jakiś ptaków i zamieszkuje w domku u babki. Poznają się, polubiły, przyjezdna obserwuje nerwowe zachowania tej „podmiejskiej“ bo ta też się denerwuje, że Juan „się zabił“ a przecież problemów nie miał. Któregoś dnia miastowa coś odwaliła - dajmy na to skaleczyła się, wróciła ze spaceru do chatki.
Córka „podmiejskiej kobiety“ pociesza ją tak jak pocieszał ją tata. Żadnych k...a dłużyzn - patrzysz na coś i objawienie „miastowej“ „wali cię emocjonalnym przekazem w łeb“ a nie tam Rejs czy „Na wspólnej“.
Puszczalscy z zasadami ;-)
"Problem z książkami polega na tym, że kiedyś się kończą. Uwodza cię. Rozkładaja przed tobą nogi i wciągają cię do środka. Wchodzisz w nie głęboko, zostawiając wszystko co miałeś, zrywając więzy łączące cię ze światem i podoba ci się w nich, i już nie potrzebujesz więzów, rzeczy i wtedy książka się kończy. Treść ulatuje. Przewracasz stronę, a tam nic nie ma."
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.