Ja gdzieś, kiedyś przeczytałem o pewnej parze, która miały nietypowy pomysł. Otóż regularnie i szaleńczo kochali się oni przy tym numerze ( świetny kawałek to jest zresztą) http://www.youtube.com/watch?v=3C9CH3q9PLI i starali się, coby orgazm dostać wspólnie i to dokładnie w tym momencie, gdy kawałek się kończy....
No i udało im się zgrywać do tej jednej jedynej piosenki? Nam czasem się też to zdarza spontanicznie, jeśli akurat jest taka piosenka z dobrym tempem, którą oboje lubimy. Przeważnie jednak się zgrywamy tak, że razem jest koniec. :) Tak powinno chyba być, niezależnie od muzyki.
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.