Perversyjni, słusznie piszecie. Zawsze prowadzimy rozmowę telefoniczną przed spotkaniem. Pani rozmawia z panią, pan z panem...Pisałem o sytuacji, w której mężczyzna z pary parł na spotkanie. Dorocie przed oczami stanął chyba scenariusz, wg którego mężczyzna literalnie zmusił kobietę do spotkania, kazał w sposób określony rozmawiać przez telefon kłamiąc, aby tylko do tego spotkania doprowadzić . No ale to nie tylko taki dosłowny scenariusz musi być objawem różnic intencji Pani i Pana . Była sytuacja, kiedy mieliśmy spotkać się z parą. Wszystko ustalaliśmy z mężczyzną, bo pani nie można było zastać w żaden sposób przy komputerze. Oczywiście wcześniej przeprowadziliśmy z obojgiem rozmowę telefoniczną. Wszystko było ładnie i pięknie, nikt nikogo nie zmuszał do spotkania u nich. Ale...po pewnym czasie wyczuliśmy, że parcie na spotkanie miał właśnie pan. A pani podchodziła do tego na zasadzie " no dobra, on bardzo chciałby spotkać się z nimi, no to niech ma, zrobię mu ta przyjemność, niech sobie poszaleje". No i co? I to jest układ fair? Nie dla nas. Jeśli ma być spotkanie, to dlatego, że oboje chcą, a nie jedno, podczas gdy drugie chce pierwszemu zrobić przyjemność i się godzi na taki układ. Wszystko to odbyło się bez zastraszania lub zmuszania. Ale jednak nie było to zdrowe podejście. Dlatego też nadal będę bronił stanowiska, że nie zawsze wyczuje się intencje osób, z którymi mamy się spotkać.
My natomiast uważamy inaczej, od początku kiedy jesteśmy na zbiorniczku ustaliliśmy swoją zasadę i tego jak najbardziej będziemy sie trzymać. Po pierwsze rozmowa tel tutaj nic nie wyjaśnia, chodzi nam tutaj o ten nacisk na partnera, aczkolwiek upewniamy sie że rozmawiamy własnie z parką a nie z singlem bądź singelką. Jeżeli chcemy poznać parkę to jak najbardziej zapraszamy na pierwsze spotkanie na kawę a nie od razu na sex, wtedy możemy wyczuć i ocenić sytuację osobiście, czy oboje partnerów są zdecydowani czy jeden na drugiego nie wywiera nacisku. Jeżeli tak jest to rezygnujemy z następnego spotkania. Najlepiej poznaje się ludzi poprzez rozmowę w przysłowiowe cztery oczy.
Ot każdy ma swój sposób i dobrze gdy inni są w stanie to uszanować a nie od razu dyskredytować kogoś na podstawie swoich preferencji! Bo inaczej uważają, że coś nie halo!
Fajnie, tylko że w tym watku ktoś inny wykazał sie nietoleracją i cala dfyskusja zaczela sie od tego ...
zacytuje
bartbas
Wczoraj, 13:59
"Wiele osób jest przekonanych, że jak swingować to tylko z wymianą partnerów. A fakt, że w większości jest to parcie ze strony mężczyzny z pary, który liczy na świeżą dupę jest pomijany. Ciekawostka jest, że pełną wymianę stosują głównie pary o długim stażu małżeńskim. Nie jestem psychologiem, ale jak dla mnie może to być oznaka osłabienia fascynacji w takim małżeństwie. Swing z wymianą partnerów może być jedynym sposobem na osiągnięcie podniecenia lub pożądania z czasów, gdy sami się poznali i byli sobą zafascynowani, kiedy mieli na siebie chęć zawsze i wszędzie...Taka jest moja opinia. Czasem seks równoległy bez wymiany daje więcej emocji niż ten z wymianą. Ale to zależy kto jak podchodzi do tematu. Nas na pewno w żaden sposób nie kręci swing jako taśmowe zaliczanie kolejnych osób. Wcale. A seks bez choćby odrobiny jakiegoś uczucia to tylko kopulacja."
A wiec zreasumujmy: Para , która nigdy się nie bawiła z wymianą twierdzi że pary bawią się z nią bo :
- ich związek się rozpada i zaczynają tracić zainteresowanie sobą ( dziwne, bo u nas jest dokładnie odwrotnie ... )
- swing jest dla nich jedyna metoda osiągnięcia podniecenia z dawnych czasów ( dziwne, bo my cały czas czujemy do siebie pożądanie i kochamy się minimum raz dziennie, niezależnie czy się z kimś spotkaliśmy czy tez od kilku miesięcy nie )
- swing jest parciem mężczyzny, żeby zaliczyć inną dupę ( nie czuje się dupą do zaliczania, a gdybym u mojego męża wyczuła taki powód dążenia do spotkań następnego dnia pisałby do adwokata rozwodowego )
- sex bez wymiany daje więcej emocji niż zabawa z nią ( tak ,a piwo bezalkoholowe jest najlepsze i daje najlepszego kopa na każdej imprezie... )
- swing to taśmowe zaliczanie ( tak zaliczamy każda napotkana osobę łącznie z kozami , nie przepuszczając żadnej :))) )
- sex bez uczucia to kopulacja ( uczucia to my mamy do siebie, gdybym zauważyła, że mój mężczyzna jest zadurzony w innej wyleciałby przez okno 5 sekund później, a ona wylądowałaby w szpitalu , nasze uczucia są zarezerwowane tylko dla nas )
reasumując : odwracacie kota ogonem, bo jednoznaczna próba oceny i dyskredytacji spotkań swingers była przyczyną naszych wypowiedzi w tym wątku.
Bawcie się jak chcecie, ale błagam, nie wypowiadajcie się o sprawach, o których nie macie zielonego pojęcia i nie obrażajcie po ;prostu innych. Bo ten post to robi !
po co te przepychanki tutaj, kazdy ma swoją teorię i kazdy uważa inaczej a inni powinni to uszanować, więcej luzu kochani :-))))
Dorota, skończ już uskuteczniać swoje psychologiczne zapędy i zwróć uwagę na fragment przytoczonego przez Ciebie postu: "TAKA JEST MOJA OPINIA". Czego tu nie rozumiesz?? Znasz coś takiego jak własny opinia na temat danego zjawiska? Czy jedynym sposobem żeby o czymś się dowiedzieć jest uczestniczenie w tym? A może wystarczy rozmowa z kimś, kto w tym uczestniczy? Jakbyśmy mieli wypowiadać się we wszystkich kwestiach bazując na doświadczeniu, to nie mielibyście co oglądać w wiadomościach. Skończ już to bezsensowne rozdmuchiwanie tematu, bo naprawdę nie wnosisz do dyskusji zbyt wiele. Starasz się przekonać do swoich racji, zamiast zaakceptować fakt, że nie jesteś jedyna na świecie ze swoim światopoglądem! Podsumowując - przeczytaj jeszcze raz uważnie: TAKA JEST MOJA OPINIA, MOJE ZDANIE! Nie musisz się z nim zgadzać. Ale nie próbuj wszystkich dookoła przekonywać, że skoro coś nie jest zgodne z Twoim przekonaniem, to jest to automatycznie bzdura. To taka moja rada w Twoją stronę. Do myślenia dać Ci powinien fakt, że pomimo iż zbiornik jest portalem dla jak to określiłaś "swingersów" ( tych, którzy wymieniają się partnerami ), to seks bez wymiany partnerów uprawia tu naprawdę duża ilość par. I co z tym zrobisz? Powiesz im, że nie swingują i dlatego niech spieprzają z tego portalu? Zauważ też w jakim wieku przeważnie sa te osoby, które nie wymieniają się partnerami. To powinno dać Ci do myślenia.
Nie będę wdawała się w pyskówki. Ta Twoja opinia nas po prostu obraża, stad rozłożyłam ja na czynniki pierwsze. To Ty jesteś nietolerancyjny, czego dowiodłam, nie my. Ja nikomu nie kazałam stąd uciekać, to Twoje słowa. Tak, możesz wyrażać swoje opnie, ale nie urażając innych. A to zrobiłeś.
Jak dla mnie dowiodłaś jedynie nietolerancji. Nie znalazłem choćby wzmianki , że rozumiesz moje stanowisko. Wręcz przeciwnie. Ja nie swinguję według Twojej definicji, więc co ja się tu wypowiadam, prawda?
Nie, możesz się wypowiadać, ale nie obrażać. Tyle.
Bawcie się skoro tak lubicie, nic nam do tego.
Dobrze, skoro tak prowadzisz rozmowę, to poproszę o podanie fragmentu, którym Cię obraziłem. Z tego, co pamiętam, pierwsza wyjechałaś z frustracją z mojej strony. Zrozumiałbym Twoje podejście gdyby było na zasadzie: ok, masz takie zdanie, ale ja myślę, że nie do końca masz rację... Ale nie, Ty musiałaś polecieć po bandzie i od początku zainsynuowałaś, że "Jeśli umawiacie się z parami, gdzie wszystko aranżują i ustalają mężczyźni to wcale nie dziwimy się, że macie takie, a nie inne odczucia". Kolejna była wycieczka osobista pod tytułem :"dlaczego uważacie się przez to lepsi od par, które czasami, raz na jakiś lubią spotkać się na miły wieczór? ". I Ty mi piszesz o obrażaniu?
Wszystkie wypowiedzi byly na podstawie tego co wczesniej sam napisales, a teraz wyrywasz to z kontekstu. Twoj wpis obrazajacy swingujacych byl pierwszy. Tyle.
EOT
Kultura wypowiedzi obowiązuje niezależnie od tego, na jakiej ją opierasz. Człowiek z klasą zawsze tą klasę trzyma.
Dla mnie także ten temat jest zamknięty.
A nam wydaje się, że na świecie istnieją ludzie, którym sprawia przyjemność sex z wymianą partnerów tak samo jak i faktem jest istnienie tych, którzy lubią zabawy tylko ze swoimi partnerami ... Taki fakt i nie ma się co nad tym zastanawiać czy dyskutować. Akceptować trzeba ;-)
Co do tych biednych kobiet zmuszanych do spotkań z innymi parami... a co z panami, którzy nie mają ochoty spotykać się z innymi, lecz temperament ich partnerek nie pozwala im na spokojne wylegiwanie się w domowych pieleszach ? O laskach zmuszanych do „niegodziwych praktyk” czytaliśmy już wiele, a o panów jakoś nikt się nie martwi… Dlaczego? Czy wg Was tacy nie istnieją ?
Co do pierwszej części Waszej wypowiedzi - popieram w całej rozciągłości. Natomiast co do drugiej - mężczyzna to ta "silniejsza" płeć ( przynajmniej wg. wyrobionego poglądu społecznego ) więc niech się sami bronią :)
oj mimo że jestem kobietą singlem to ja tutaj czegoś zaczynam nie rozumieć, po dokładnym przeczytaniu wszystkich wypowiedzi.
@bartbas - wypowiadasz się na temat par swingujących, gdy podczas zabaw tych par dochodzi do: wymiany partnerów, parcia ze strony facetów na zaliczanie kolejnych d..p, zaspakajania męskich potrzeb bo nie kręci ich już własna partnerka, a sam twierdzisz ze jesteście sobą jako partnerami zafascynowani i kręci Was seks-zabawa bez wymiany partnerów.
I tu jest moje przeogromne zdziwienie i zaskoczenie, ponieważ przed napisaniem mojej wypowiedzi przeanalizowałam bardzo, ale to bardzo szczegółowo opis Waszego profilu i podane w nim informacje oraz zamieszczone materiały:
- szukacie samych kobiet i par,
- Twoja żona jest biseksualna,
- podczas zabaw Twojej żony z inną kobietą Ty również bierzesz w Tym czynny udział,
czyli to nie jest tak do końca jak wypowiadałeś się bo wyraźnie macie napisane w opisie, że jeśli traficie na odpowiadającą Wam parę to również wymiana partnerów jest możliwa.
Jednocześnie wyraźnie dałeś do zrozumienia, że Twoja kobieta nie dzieli się swoim ciałem, a czym jest zabawa 2 kobiet jak nie dzieleniem się swoim ciałem. Bez urazy, ale to może właśnie Ty nie uznajesz dzielenia się ciałem swojej kobiety z innym mężczyzną??? Bo ja właśnie z tego wszystkiego taki wniosek wysnułam. Pozdrawiam i życzę powodzenia
Woman, zabaw z wymianą jeszcze nie mieliśmy. Wpis jest furtką na przyszłość, z której na dzień dzisiejszy nie skorzystaliśmy. Tak więc jeszcze nie jesteśmy wpasowani w ramy swingersów. Temat dotyczy par już swingujących. Zabawa mojej żony z inną kobietą jest jej wyborem. Ona decyduje czy i z którą kobietą chce się spotkać. Nie ma tu żadnej decyzji z mojej strony. I jest jeden bardzo ważny fragment w naszym opisie: podczas zabaw pani z panią ja jestem czynny wyłącznie w stosunku ( dosłownie ) do mojej żony. Nie rozumiem, dlaczego miałbym mieć parcie na wybór konkretnej singielki do trójkąta, jeśli mnie zabawa z nią nie dotyczy.
Ponadto rozmowa dotyczyła spotkania 2+2.
Ciężko prowadzić tak skomplikowaną dyskusję w formie pisanej, publicznie, bo nie można o wszystkim z takiego czy innego powodu napisać.
Zapewniam, że gdybyś miała możliwość porozmawiać z moją żoną w 4 oczy, to zmieniłabyś pogląd na to co piszę.
Mam nadzieję, że trochę wyjaśniłem nasze podejście i nasz pogląd.
bartbas - a nam wydawało się, że w przypadku zabaw, w których ludzie bawią się przede wszytkim, swoimi emocjami nie ma słabych i mocnych płci, są tylko ci, który czują się bardziej lub mniej bezbronni :)
W przypadku BDSM na pewno :)
Gdybym to ja miał taką kobietę jak Bart też bym się nie chciał nią dzielić ;) . Temat jest mi obcy a mój wpis można podpiąć pod wazelinę w kierunku owej Pani ;) , która mimochodem przypomina tę z poniższego linkacza ;) <zakochany> ;)
http://www.youtube.com/watch?v=qGD25nw9Ne8
Kontynuujcie ;)
Igor, pojechałeś :) Męczy mnie jednak wszechobecny pogląd, że jeśli para się nie wymienia, to dlatego, że mężczyzna z tej pary nie chce się dzielić. A nikt nie pomyśli, że może być odwrotnie :)
Miałem na myśli, że to ta pani z pary nie chce wymiany. Nie chodziło mi o to, że pani nie chce dzielić się mężem.
bartbas Skoro jak twierdzisz Wasz zwiazek jest idealny to po co zaczynacie ze swingiem? Juz ci jej widok nie wystarcza? Zeby jej pragnac musisz widziec inna kobiete? Wasz sex sie wypalil? Po co Wam ta druga kobieta?
Sorki ale parafrazujac Twoje wypowiedzi same te pytania sie nasuwaja :))))
Czy ty masz jakieś problemy z czytaniem?? Dla kogo jest ta kobieta, skoro ja nie uczestniczę w zabawie z nią? Dla mnie? Wypowiadasz się dla samej wypowiedzi?
Nie mam, tylko widzisz, gdyby to miala byc dla niej, Ona spotkala by sie z nia sama, do czego Ty w takim ukladzie jestes potrzebny?
A ponadto omijasz temat , bo przecież szukacie par tez? Ta druga para tez jest tylko dla niej? Czyli jej nie wystarczasz? Znudziles sie jej?
No bo przeciez jak sam pisales, zwiazki, w ktorych wszystko jest ok nie zaczynaja ze swingiem? :))
A skąd Ty wiesz, czego chce moja żona? Skąd wiesz, że nie zależy jej na tym, żebym był przy niej w trakcie jej zabaw z inną kobietą i dał jej ten rodzaj pieszczot, których kobieta nie jest w stanie dać? Decyzja o spotkaniu indywidualnym z kobietą lub przy mojej obecności należy do niej, więc daruj sobie domniemywanie o tym, że wiesz, "co by ona gdyby..."
A teraz zejdźmy na temat par: tak, szukamy ich, aby tuż przy nich cieszyć się sobą. Wystarczamy sobie. Mam nadzieję, że już nie będę musiał nic więcej tłumaczyć, bo zaczyna mnie męczyć powtarzanie w kółko tego samego.
@IgorES - jeśli wazelinka w moim kierunku to stwierdzam, że muza fajna, ale w 200% mnie nie dotyczy, to że jestem singlem nie oznacza ze zrozpaczona i samotna.
@bartbas - dorota_marek mają całkowitą rację w swej ostatniej wypowiedzi, Ty potrzebujesz dodatkowego bodźca wzrokowego, bo wtedy odczuwasz większe spełnienie i mocniejsze podniecenie.
Woman, no to ja zapytam Ciebie: skąd wiesz, że tego potrzebuję? Tego nie jestem w stanie pojąć, skąd taka teoria? Przeczytaj proszę mój poprzedni post.
Z całym szacunkiem droga Pani ...
Proponuje łyk kawy i kolejne bardziej dokładne przeczytanie mojego postu a najlepiej jeszcze raz całej stronki .
To stwierdzenie samo nasuwa się, bo w jakim celu urozmaicać sobie tak dobrze prosperujące i spełniające się Wasze pożycie intymne obecnością innych osób??? Jaki jest tego cel i jaka przyjemność??? To raczej bardzo dokładnie musisz sobie sam odpowiedzieć na to pytanie czego potrzebujesz:
- Poco kochać się se sobą obok innej bawiącej się pary skoro nie odbierasz bodźców wzrokowych i słuchowych z ich zabaw?
- Poco kochać się ze swoją kobietą kiedy ona bawi się z inna, skoro to Tobie nie sprawia dodatkowych przyjemności?
Na zakończenie tej dyskusji zrobię małe podsumowanie :
Woman42 - IgorES wypowiadał się o mojej żonie. Czytanie ze zrozumieniem się kłania. "Poco kochać się se sobą obok innej bawiącej się pary skoro nie odbierasz bodźców wzrokowych i słuchowych z ich zabaw?" - dla naszej i tamtej pary przyjemności.
"Poco kochać się ze swoją kobietą kiedy ona bawi się z inna, skoro to Tobie nie sprawia dodatkowych przyjemności? " - bo jej to sprawia przyjemność, a dla mnie przyjemność sprawia seks z moją żoną. takie już są uroki szczęśliwego, zakochanego w sobie małżeństwa.
Dorota_Marek - cytuję "No bo przeciez jak sam pisales, zwiazki, w ktorych wszystko jest ok nie zaczynaja ze swingiem?". Skoro my nie wymieniamy się partnerami, to znaczy że nie swingujemy. Tak jest według Twojej wypowiedzi z wczoraj. Nie rozumiem więc dlaczego teraz uważasz, że jednak swingujemy? Brak tu konsekwencji w poglądach. Dopasowujesz je według wygody.
Przykro mi, ale nie lubię prowadzić dyskusji z osobami, które nawet nie raczą uważnie czytać moich wypowiedzi, tylko od razu wyciągają wnioski, oparte na ... nie wiem czym. Pozdrawiam i życzę owocnej dyskusji, ale beze mnie. Bo ja nie widzę tu równorzędnej, konstruktywnej i logicznej dyskusji.
a, może teraz poznamy zdanie innych ? ;-)
Niektórym jak widać prowadzenie równoległych dyskusji na kilku frontach ;) wychodzi znacznie gorzej niż równoległy sex . Pozostaje życzyć Państwu więcej snu a może i dialogi okażą się bardziej owocne ;)
Nie pozdrawiam .
bartbas sam wpadles w sidla wlasnej argumentacji :))
Ale teraz cię uswiadomie : mylisz sie i to bardzo.
Ratowanie zwiazku przez swing ZAWSZE prowadzi do jego upadku. To jak budowanie za pomoca dynamitu.
Być może jest jak piszesz, tylko najpierw musi to być związek, który wymaga ratowania. Zapewniam Cie, że nie chodzi o nasz. Przykro mi, że Cię tym mogę rozczarować :)
fakt faktem jest taki że uprawianie seksu z partnerką w otoczeniu innych par sprawia przyjemność ( stan ) kładziecie się niby spać by po chwili myśląć że kumpela z kumplem śpi zaczynacie uprawiac seks, doświadczenie jest fantastyczne, mimowolne jęki, wiecie że kumpelstwo tez się ożywia, uprawiacie seks w jednym pomieszczeniu bez wymiany partnerów by rankiem pozostawic tylko kwestie niedomówień i nie poruszać tematu co sie zdarzyło nocą, to jest kwintesencja seksu bez wymiany partnerów
@bartbas - i tu kłania się czytanie ze zrozumieniem, bo jak nie zauważyłeś to do Igora napisałam "jeśli" - czyli jest to stwierdzenie przypuszczające a nie twierdzące, bo jego sposób wypowiedzi nie był jednoznaczny, a jeśli oboje dokładnie wsłuchalibyście się w tekst to obawiam się że nie był on tak całkowicie odpowiadający Twojej jakże ukochanej przez Ciebie żonie, bo chyba a raczej na pewno taka nie jest o czym mówią słowa piosenki.
@IgorES - prowadzenie równoległych dyskusji na kilku forach w niczym nie przeszkadza a tym bardziej nie koliduje w czytaniu tekstów ze zrozumieniem, to bardziej jest uciążliwe w pisaniu jasnych i zrozumiałych wypowiedzi.
Nie no proszę Was ... Bo ręce mi opadają ;)
SZALENI_BI lub Women 42 . Chyba jednak to ja miałem rację ;) . Pogubiliście się strasznie ;) .
Hmmm.... Sex równoległy... Niektórych podnieca - i wolno im. Dla nas - ersatz cholera, nie swing. Jak już - to konkretne spotkania. I nikt mnie do tego nie zmuszał. Mimo to przez telefon gada on (jako minister spraw zagranicznych) - jeśli ktoś chce pogada też ze mną. A panie które spełniają zachcianki mężów - współczujemy i pani, i panu.
(ona)
Przez cały czas śledzimy tą dyskusje, z racji tego że mamy już pewne doświadczenie w swingu to chcemy się wtrącić i przytoczyć Wam pewną sytuację, która dla nas była jak najbardziej zrozumiała. Poznaliśmy parę na zbiorniczku, nicku nie podajemy bo to było by egoistyczne z naszej strony, to było małżeństwo oboje zakochani, bardzo atrakcyjni, szczególnie Pani Panu również nic nie brakowało i zdecydowani na sex bez wymiany partnerów czyli tylko równoległy. Kiedy zapytaliśmy czy chcieliby spróbować lub też doświadczyć sexu z wymianą powiedzieli że nie, nie ukrywali tego że Pan jest bardzo zazdrosny o żonę, powiedzieli że to naturalny stan i sex równoległy obok drugiej pary sprawia im przyjemność.
My uważamy ze fajnie jeżeli ktoś powie wprost to co czuje i nic nie ukrywa, fakt ze sex równoległy moze być wprowadzeniem do swingu ale również może ograniczać parkę np poprzez zazdrość jednego z partnerów, co w niektórych przypadkach tak sie dzieje, ale należy uszanować decyzję innych. To tyle nic tu po nas :-)))
Witam wszystkich tego pięknego poranka, po burzliwej dyskusji :)
Wiele wypowiedzi, które miały tu miejsce nie powinno zaistnieć, a przynajmniej nie w ten sposób. Mam na myśli także to, co ja napisałem. Nie musicie się z tym zgadzać, ale moje zdanie jest takie: szanujmy poglądy innych, nawet kiedy nie zgadzają się ona z naszymi poglądami. Niech każdy czerpie tu przyjemność na swój sposób, nie dyskredytując zabaw pozostałych. Być może w to nie uwierzycie, ale z tej całej dyskusji wyciągnąłem pewne wnioski. Byłoby fajnie, gdyby grupa ludzi wymieniających się partnerami nie patrzyła wilkiem na grupę tych nie wymieniających się, bo mają swoje powody do takiego stanu rzeczy. I oczywiście odwrotnie - żeby ci bardziej "soft" nie demonizowali zabaw ludzi, którzy partnerami chcą się wymieniać. Na pewno różnice wynikające ze sposobów tych zabaw mogą bardzo utrudnić akceptację, ale cóż...trzeba spróbować i zapomnieć o różnicach, które nas dzielą.
Pomimo czasem napiętej atmosfery, rozmowa z Wami była na swój sposób budująca i pozwoliła mi wzbogacić doświadczenie, na temat pewnych kwestii.
Pozdrawiam gorąco wszystkich biorących udział w tej dyskusji.
B
Na dzień dzisiejszy nas też interesuje tylko seks „równoległy”. Obecnie zaznaliśmy taką zabawę będąc w klubie dla swingersów. Bardzo miło to wspominamy i jesteśmy ZA .
Przepraszam,a czy można chociaż patrzeć na rownoległa pare podczas zabawy,czy to jest bezpieczne;)?hmm a może łóżko podzielić na pół szklaną szybą,noo wtedy bedzie stuprocentowa pewność,że facet obok nie włoży swojej reki tam gdzie nie trzeba hahahaha.
Pozdrawiam w szczególnosci te pary w ktorych kobieta jest na NIE do zabaw z wymaną,gdzie biedny mąż kombinuje jakim to sposobem najczesciej od kuchennych drzwi (sex równoległy) skłonić swoją partnerke chociaz do tego.:)
My z kolei pozdrawiamy singli, w szczególności tych biednych kombinujących jak by tu zamoczyć...:)
string30
Baw się wspaniale kolego i daj się bawić innym ,wtedy każdy jest zadowolony ,bo spędza czas w sposób jaki jemu odpowiada...
Słusznie Piotruś, słusznie :) Pozdróweczka
Pozdrówki również :)
Dorota_Marek i Woman42, mam do Was pytanie, bo chyba się zagubiłem. Jak to jest możliwe, że na początku tej strony wartościujecie moją wypowiedź o tolerancji innych w ich poglądach na swing, by za chwilę wartościować wypowiedź stringa, która jest jedną, wielką ironią i wyszydzaniem par uprawiających seks równoległy? Czy możecie wytłumaczyć mi takie postępowanie? Dla mnie to się nazywa H I P O K R Y Z J A ... Chyba udowodniłyście, że albo jesteście złośliwe, albo wymądrzacie się "na pokaz". Innego wyjścia nie widzę. Przykra sprawa, bo myślałem, że naprawdę mam do czynienia z ludźmi szanującymi innych. Najwidoczniej tak nie jest.
Pozdrawiam mimo wszystko.
Hmmm ale dyskusja :) Na co dzień nie bierzemy udziału w żadnych dyskusjach ale zważywszy na udział Naszych przyjaciół - bartbas, których serdecznie pozdrawiam krótko się wypowiem w naszym imieniu.
Moi drodzy nie widzimy niczego złego w onanizujących się singlach, nikt im tego nie może zabronić jednak wszystko jest ok jak siedzą przed swoimi komputerami. Lubimy sex bez scenariuszy i bez oczekiwań to ma być impuls i relacja. Możemy się kochać równolegle i może być super innym razem możemy kochać się z wymianą i też bardzo nas to kręci :P Jesteśmy zdania, że najgorzej jest wtedy jak coś musi być jak ktoś czegoś od nas oczekuje...
Niejednokrotnie spotykaliśmy się z parami z którymi nie doszło do niczego, nie było tego czegoś nie było żadnego pożądania i wtedy woleliśmy bawić się wyłącznie razem. W seksie powinny działać emocje wtedy jest naprawdę odlotowa zabawa
Pozdrawiamy M&M
@bartbas - wypowiadam się za siebie, dowartościowałam to co napisałeś przyznając się do tego, że nie powinieneś pewnych rzeczy pisać.
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.