Zakładamy nowy temat by nie zaśmiecać imprezy integracyjnej. Chcieliśmy podyskutować tutaj i poznać Wasze zdanie, jak też napisać coś od siebie. Przy okazji zaoszczędzić na psychologu i się wygadać ))
Zabawy na imprezach integracyjnych. Jeśli chodzi o duże imprezy takie jak ostatnio na podlasiu to sądzimy, że nie jest to trafiony pomysł. Pewnie uznacie nas za sztywniaków, ale nasze zdanie jest takie, że te dwa spotkania charakteryzowały się właśnie tym luźnym fajnym klimatem gdzie nikt nikomu niczego nie narzucał. Gdzie każdy mógł spokojnie posiedzieć poobserwować zaaklimatyzować się lub też poznać innych, ale takich którzy przypadli mu do gustu. Mówmy szczerze każdy szuka kogoś kto pobudzi jego zmysły i chęć poznania, a nie na siłę ze wszystkimi musimy się poznawać i integrować w szalonych zabawach. Właśnie takie imprezy mają nam umożliwić poznanie grupy ludzi z którymi na mniejszych imprezach będziemy się integrować i bawić w takie lub inne szalone zabawy, które maja na celu rozluźnienie atmosfery, spełnienie jakiś skrytych fantazji lub budowanie tej atmosfery podniecenia, ale to wszystko w mniejszym sprawdzonym gronie nie na „festynie publicznym”. Tutaj idziemy by poznać nowych ludzi i jeśli ktoś nas zainteresuje to pewnie każdy odważy się podejść do takiej osoby lub pary i zagadać, a nikt przecież w nikogo nie rzuci kamieniem. Tutaj potrzebny jest spokój i stonowanie by nowe niedoświadczone osoby wchodzące w ten świat z obawami zorientowały się, że to nic strasznego, a wręcz przeciwnie. W czasie takiej imprezy można wyjść na coś ostrzejszego w poznanymi ludźmi i tam puścić wodzę fantazji, ale nie tutaj.
Ktoś napisze przecież nic na siłę, ale dodamy od siebie taki mały szczegół na ostatnich imprezach ktoś wpadł na szalony pomysł wrzucania lodu za ubranie. Czy te osoby pytały się czy można wrzucić taki lód, czy na pewno nie było to tak trochę na siłę, ale to przecież fajna zabawa, ale czy na pewno wszystkim się podobała? I czy wszyscy byli zadowoleni?

Apropo lodu i zadowolenia, to my - na pewno! Dzieki Darek! ;D

Nie załapałem się na tą imprezę i żałuję, ale jednocześnie jestem za opisanym wyżej podejściem do imprez integracyjnych. Nie lubię harmonogramów, limitów oraz zapożyczonych standardów narzucających zachowania z gruntu fałszywe dla osobowości gości, którzy przyszli znaleźć na tym spotkaniu pokrewne dusze. Każde wymuszone zachowanie oddala od celu, czyli integracji, zaufania i nowych przyjaźni, gdyż obawa, że nie podołam, że ja odstaję od standardu eliminuje nas z grona pozytywnych gości takiej imprezy.
Gorąco pozdrawiam wszystkich Grupowiczów. Jurek

Zgadzamy się z Wami w 100%, dodatkowo trzeba wziąć pod uwagę że wachlarz wiekowy, wagowy, estetyczny, etc. osób/par uczestniczących w tych imprezach jest ekstremalnie "szeroki" (i to dobrze, że nie ma jakichś dyskryminujących kryteriów wstępu, tak powinno zostać) a wiadomo.... gusta i upodobania są różne. Więc bądźmy szczerzy całkowita integracja wszystkich uczestników oparta na wspólnych zabawach o zabarwieniu erotycznym nie może się udać, pozdrawiamy!

Zgadzamy się z faktem ze każdy w mniejszym gronie może spełniać swoje fantazje a na imprezę wybiera sie by poznać może kogoś ciekawego i spędzić potem milo czas (co nie tylko wiąże się z sexem) ale prawda też jest taka ze nawet jesli są pomysły na jakąś integracje to nikt nikogo na siłę wyciągać nie będzie wiec nie ma sie czego obawiać....na poprzedniej imprezie bylo bardzo fajnie i może byc tylko lepiej... pozatym nie róbmy problemu z zabawy z lodem bo nie było w tym nic zlego... jak w te stronę ma wszytko dążyć to niedługo będziemy musieli pytać sie czy obok mozna usiąść, stanąć czy w kołeczku potańczyć a przecież nie o to tu chodzi :)
Wszystkim niezdecydowanym naprawdę POLECAMY bo nie ma się czego obawiać.

Więc tak – po kolei :)

1. Cieszę się, że ktoś poruszył ten temat i na dodatek zrobił to dobrze :) Ważne jest, aby wyrażać swoje zdania - to zawsze każdemu pozwoli poznać siebie... i innych :)

2. Zabawy erotyczne - tu należy zrozumieć dogłębną współpracę tych dwóch słów :) Oczywistym jest, że można to dwojako interpretować (dwa słowa). Niektórzy rozumieją to, jako naszpikowane zboczeństwami bezeceństwa ku uciesze gawiedzi; inni natomiast traktują to jedynie jako zabawę z nutką erotyzmu... I tak należy to traktować (bo takie są założenia) :) Logicznym jest - jak słusznie zauważyli niektórzy przedmówcy - iż na wszystko jest czas i miejsce :) Zatem z jednej strony awykonalnym wydaje się być publiczne obnażanie w gronie obcych osób; z drugiej jednak gra w butelkę z przegraną w postaci "konieczności udzielenia odpowiedzi na pytanie o charakterze erotycznym" jest chyba jak najbardziej normalną sprawą w gronie osób naerotyzowanych, bawiących się na imprezie integracyjnej o takim właśnie charakterze :)

Kluczem do właściwej interpretacji zwrotu "zabawa erotyczna" jest zatem jasne zdefiniowanie treści, zakresu i progu takich zabaw...

3. Demokracja, tolerancja etc. - Tutaj trzeba poruszyć dwa aspekty... Jednym z nich jest to, iż dlaczego mamy się nie bawić na takich imprezach? Przecież argumenty "za" i "przeciw" są identyczne - jeśli nie obiektywnie, to subiektywnie :) Dlatego też ktoś wymyślił demokrację; która poprzez system głosowań pozwala ustalać dobro ogółu wynikające z jego większości :) Absurd? - w pewien sposób na pewno - tak jednak działa 75% tej planety :) Każdy ma prawo do własnych kryteriów oceny; i w oparciu o nie podejmowania decyzji... Jeśli więc ktoś uważa, iż to, że "stara, gruba baba z obwisłymi cycami, chcąca uczestniczyć w zabawie, wraz z mężem wyposażonym w przerośnięty mięsień piwny" stwarza klimat z opcją "nie dla mnie", to... Zasada jest prosta: jeśli komuś nie odpowiada towarzystwo, to niech sam zrezygnuje, a nie próbuje je zmieniać realia; w sposób eliminacji aspektów niewygodnych jedynie dla siebie... Nie skreślajmy ludzi, których nie znamy!

4. Nic na siłę; czyli wolność... obustronna! - Ludzie kochani... Wyjaśnijcie mi proszę jedno: Co Wam szkodzi i przeszkadza, że ludzie chcą się bawić? Co stoi na przeszkodzie, żeby pewne rzeczy odbywały się równolegle lub naprzemiennie? Kto chce się bawić w „zabawy erotyczne”, niech się bawi; kto chce tańczyć, niech tańczy; a kto chce jedynie pić przy barze, niech pije. To się nazywa tolerancja i akceptacja! - znacząco różniące się od obowiązku i aprobaty...

Pokuszę się o mały przykład: W trakcie balu karnawałowego, w jednym z przedszkoli, w którym dzieci uczestniczyły wraz z rodzicami; wychowawcy wpadli na pomysł, iż zorganizują dzieciom zabawę – wychowawca rzucał piłkę, a dzieci biegały po nią (...) ten, kto pierwszy przyniósł piłeczkę na wcześniej ustalone miejsce, wygrywał. Do zabawy zgłosiło się 50% dzieci – reszta nadal tańczyła... Wyobraźcie sobie teraz rodziców, którzy wszczynają awanturę o to, iż na normalnym balu, dzieci traktowane są jak psy – jak psom rzuca im się piłeczkę i każe aportować... i mimo, że ich dzieci w tym nie uczestniczyły, to działo się to na ich oczach... Skandal!

Jaki z tego morał? Niech każdy sam rozważy powyższy przykład...

Idąc jednak za ciosem... Kolejny przykład: Na jednej z imprez uczestnicy dostali dobrowolność przebrania się... Jedni się przebrali, a inni nie... jedni ubrali fraki i suknie balowe, a drudzy skąpe stroje erotyczne. Czy komuś przeszkadzało, iż Pan w garniturze tańczył z Panią policjantką, której spódnica ledwie zakrywała połowę tyłka?! A czy ktoś pamięta głosy: „nie przebieramy się” „trzeba się przebrać” „można się przebrać”...? Porównajcie teraz: „bawimy się”, „nie bawimy się”, „można się bawić”. Jest jakaś różnica?


Ja uważam, iż tego typu imprezy powinny zawsze odbywać się pod hasłem: „WOLNOŚĆ”! Wolność w postacie nie narzucania; i wolność w postaci nie zabraniania... A stwierdzenie, iż impreza nie jest imprezą typu: „SEKSPARTY”, powinna być jedyną normatywną kształtu imprezy...

PS. Odnosząc się do pewnego zdarzenia... Czy wszyscy byli zadowoleni? - nie, bo to niemożliwe; ale większość była :) Czy ktoś pytał i czy to było na siłę? - nie, nikt nie pytał... Ktoś po prostu był spontaniczny :) Jednakże, faktycznie... Nie zostało to ustalone! Działanie zakrawało o gwałt – została naruszona nietykalność osobista... Mokry lód mógł wyrządzić straty materialne, a jego temperatura mogła doprowadzić do uszczerbku na zdrowiu... Mało tego... porozrzucane po parkiecie kostki lodu stwarzały bezpośrednie zagrożenie życia bądź zdrowia – można było się pośliznąć, przewrócić etc. To wszystko jednak są minusy... Jakie plusy? Jednej pani stwardniały sutki, co bardzo podobało się jej partnerowi; a inny pan z niepohamowaną radością zrewanżował się sprawcy :) Ludzie się śmiali, uśmiechali, bawili... Najistotniejszym plusem była jednak możliwość poznania ludzi – prawdziwego poznania – ich podejścia, reakcji etc.

Człowiek jest jedynie tym, co czyni – tu i teraz; a cała reszta to tylko reklama :D Pamiętajmy więc proszę, iż wszystko jest dla ludzi, ale nie dla wszystkich :) W związku z tym faktem, apeluję do wszystkich, aby wszystkim żyć dali; w takim stopniu, w jakim sami żyć chcą...

Pozdrawiam serdecznie... DvT

nie skomentujemy powyższych wywodów na znak naszej tolerancji dla różnorodności poglądów na temat zabaw rodem z "oczepin" weselnych, ale korzystając z okazji nie omieszkamy poprzeć w całej rozciągłości wypowiedzi okramm...
pozdrawiamy :)

my_73... A jakie macie doświadczenie w zabawach o charakterze erotycznym?

DvT

Widzisz my nic nie mamy osobiście przeciwko takim zabawom, uwielbiamy je, ale jak pisaliśmy w wąskim gronie, a nie publicznie. Czy nikt nie zmusza ? Lód był przykładem zwykłej niewinnej zabawy i tego, że nikt się nikogo nie pytał, uznając że to fajna zabawa i wszystkim się spodoba. Tak jednak nie było. Te zabawy, które proponujecie są przecież też niewinne, wnioskujemy to z Waszej wypowiedzi, chociaż z opisów niektórych zabaw to nie wynika. Ciągle stracie się też wywrzeć presję psychologiczną i przykładami namówić na zabawy. Czy nie jest to jakiś przymus. Czy wypowiedzi że część osób się bawiła a reszta to..... . To nie jest przymus ? To nie jest pewnego rodzaju dyskryminacji tych innych. A reszta przecież też się bawiła, ale jak chciała i jak im pasowało. Czy wypowiedzi, że brakuje ludziom odwagi na integrację, to umożliwimy im to zabawami rodem z "oczepin" weselnych (trafne sformułowanie), doda im odwagi i zmusi do integracji, a może oni po porostu nie chcą się integrować ze wszystkimi, może szukają kogoś podobnego do siebie. Nie każdy może być figo fago, nie każdy lubi dużo szumu wokół siebie, bo to trudne tematy w naszym kraju i raczej ludzie wolą zachować anonimowość i takie zabawy przenieść do swojej skromnej alkowy.
Zabawy erotyczne sami piszecie, że trzeba ustalić jakiś próg tych zabaw, ale nawet "konieczności udzielenia odpowiedzi na pytanie o charakterze erotycznym" publicznie może się dla niektórych okazać bardzo wstydliwe i awykonalne oraz zrazić ich do uczestnictwa w czymś takim.
„Jeśli więc ktoś uważa, iż to, że "stara, gruba baba z obwisłymi cycami, chcąca uczestniczyć w zabawie, wraz z mężem wyposażonym w przerośnięty mięsień piwny" stwarza klimat z opcją "nie dla mnie", to... Zasada jest prosta: jeśli komuś nie odpowiada towarzystwo, to niech sam zrezygnuje, a nie próbuje je zmieniać realia; w sposób eliminacji aspektów niewygodnych jedynie dla siebie... Nie skreślajmy ludzi, których nie znamy! „ – Czy czasem właśnie sami nie skreśliliście ludzi ? Czy nie wyeliminowaliście aspektów ? Przeczytaj swoją wypowiedź ze zrozumiem tego co piszesz. Nam taki widok nie przeszkadza i nie eliminujemy ludzi w ten sposób. Tak wszystkie zabawy są dla ludzi i nikt nie zabrania się bawić, sami lubimy się bawić i większość, a może wszyscy to lubią, ale nie ze wszystkimi. Każdy dobiera się w grupy sobie podobne i bawi się w tych grupach.
Pierwsza impreza była w skromnym gronie, ale odniosła sukces bo ludzie ruszyli na drugą imprezę. Na drugiej widać było, że ludzie podobierali się w grupy po pierwszej imprezie, pozapraszali znajomych i rozeszła się wieść po necie. Czy na pierwszej imprezie były zabawy ? - Nie, a jednak integracja nastąpiła i to spora, co widzieliśmy w drugim wydaniu. Po drugiej imprezie wszystko wskazywało po komentarzach, że trzecie wydanie ściągnie rzesze ludzi, że będzie to hiper impreza i kolejne wydania mogą być coraz lepsze. Nawet Wasze komentarze były na temat imprez pozytywne poza muzyką, ale to można łatwo zmienić.
Porównania do przedszkola to chyba zły pomysł.
Co do przebrań tutaj też była dowolność, a jednak osoby się przebrały i nikomu nie przeszkadzało kto się z kim bawi więc też nie trafiony przykład.
Demokracja ok i dla tego zamiast na przyszłej imprezie 150 par będzie 30 i impreza nabierze właśnie tego kameralnego wydania z zabawami czyż nie ? A czy nie lepiej było nie zmieniać konwencji i jak coś w inny dzień zebrać chętnych na imprezę z zabawami. W swing klubach też są imprezy swing i gang bang oraz inne. Tutaj można było podobnie, a tak ……
Co do zabaw z lodem większość była zadowolona. Skąd wiesz, że tak było?
Czy wam ktoś zabrania nie nikt nie zabrania bawcie się do woli, jak dla nas możecie się rozebrać do naga i biegać, a za wami fotoreporterzy robiący Wam zdjęcia, ale nie wszystkim ten widok musi się podobać. Przecież możecie to zrobić na innej imprezie nie integracyjnej w gronie gdzie wszyscy będą biegać na golasa ))
Uważamy jednak, że skoro dotychczasowa forma odniosła taki sukces to po co ulepszać coś co jest dobre. Co zdaje egzamin i sprawia, że ludzie się poznają, że ludzie się integrują, że ludzie się bawią. Skoro sami pisaliście, że dobrze się bawiliście na poprzednich imprezach to po co to zmieniać ?
Osobiście chcemy by te imprezy odbywały się w naszym mieście. Mamy zajebiste szczęście, mając takich właścicieli klubu i to, że nam go udostępniają. Zachęcamy wszystkich do zgłaszania się na tą i następne imprezy by nie zaprzepaścić tej szansy. Może też warto pomyśleć o mniejszych imprezach właśnie z jakimiś zabawami, ale nie nazywać ich integracyjne tylko tematycznie inaczej i dla chętnych.

Dorzucę swoje 3 grosze, bo mnie aż korci od jakiegoś czasu.

Szanowni Państwo, jedni lubią zapach pomarańczy, a inni benzyny. Dlatego, jeżeli organizowana impreza jest na ileś tam par, to ciężko jest dogodzić wszystkim, wręcz jest to niemożliwe.

Osobiście zabaw silnie zorganizowanych (wszyscy dostają numerki, a potem coś się z nimi dzieje) bardzo nie lubię, bo z natury jestem nieśmiałą osobą i jak słyszę o czymś takim mam ochotę wiać gdzie pieprz rośnie. Jednak jeżeli jakaś zabawa wychodzi spontanicznie, jak z tym lodem, to w porządku. Jak chcę się bawić, to wrzucam komuś lód za dekolt, jak nie, odkładam na bok i to jest sygnał, że ja się nie bawię, bez żadnego urażenia, czy obrażenia.

Uważam, że jakieś bardziej zorganizowane zabawy, na tego typu imprezach, powinny dziać się z osobami chętnymi do nich, a nie ze wszystkimi, w ten sposób nikt nie czuje się w żaden sposób obligowany do czegokolwiek - może ale nie musi wziąć udziału.

A poza tym... przychylam się do słów Paraszukaczegoś o wolności - tak, to jest urok tego typu imprez i to mi się podoba.

Cherry

Nie chcemy by nas źle zrozumiano odnośnie tego lodu. Lód był przykładem schematu działania osób, a nie kwintesencji samej zabawy. I niestety co do sygnałów to pewne osoby dawały wyraźne znać niechęci do tej zabawy, a i tak były zaczepiane notorycznie (takie szkolne zachowanie)
My też kochamy wolność jak wszyscy i nikt nikomu tej wolności nie chce zabrać.

W tym momencie kwestia zabaw powinna być zakończona, zbyt wiele osób jest nim przeciwnych. Jeżeli ktoś ma wątpliwości niech prześledzi wszystkie wątki na forum. Jeśli dalej ich zwolennicy będą się przy nich upierać, nie spodziewajcie się tłumów na kolejnej imprezie.

Nie mieszajmy tematów, temat imprezy jest wszystkim znany i zostało ustalone, że nie będzie zabaw na zbliżającej się imprezie !!!
Ten temat odnosi się jedynie do pomysłu takich zabawa by na przyszłość poznać zdanie ludzi jaki mają stosunek do tego. Dlatego zachęcamy wszystkich do wyrażania swoich wypowiedzi w tym wątku. Nie wstydźmy się wypowiadać, każdy ma do tego prawo i nikt nikogo nie będzie za to karcił.

ladnaparka - nie ma "wielu osób przeciwnych". Jeśli uważnie prześledzicie wątki, to zauważycie, że jest KILKA osób, które po prostu głośno krzyczą i posługują się szantażem w stylu: "Jak nie będzie po naszemu, to zabieramy grabki i nie przychodzimy więcej do piaskownicy!". Na dodatek obrażając przeciwników korzystając z tego, że jako organizatorom, im nie wypada odpowiedzieć tą samą modłą.
Nie tak dawno temu z resztą, jedna z co głośniej protestujących osób, napisała do mnie prywatnie w stylu: "Ty..ale Ty zrobisz te zabawy, bo wiesz.. ja to bym w sumie i chciał, ale na forum większy respekt jak narzekasz." Po prostu ręce opadają.
Spokojnie - powtarzam - ŻADNYCH form zorganizowanej integracji dla wszystkich - nie będzie. Doszedłem do wniosku, że zwyczajnie nie warto się denerwować, kłócić i spierać. A osoby chętne - cóż - niech organizują coś we własnym zakresie dla swojej grupki. Cóż..my zrobimy to z pewnością.

LABORATY !!!! A chodziło i chodzi o dobra zabawe!

Macie rację, po prostu do szału mnie doprowadza grupa egoistycznych malkontentów, którzy dla własnych korzyści szantażują i straszą ogół apokaliptycznymi wizjami, a potem rzucają tekstami w stylu: "Patrzcie, to przez Wasze pomysły nikt nie chce przyjść". Newsflash - atmosfera wojny i zagrożenia, którą wprowadzacie i deklaracje "Jak nie, to nas nie będzie, tup!" osłabiają frekwencję. Bo większość ludzi zwyczajnie unika konfrontacji i sytuacji, które mogłyby ich do tego zmusić. Nieustającym czarnym PRem rozmontowujecie imprezę, na której podobno Wam zależy, na zasadzie "po nas to choćby potop!". Dokładnie tak, jak napisał DvT. "My nie chcemy się bawić, to NIKT nie będzie!"
Nie miało być sztywnego planu imprezy. Nie miało być nic z klimatów KaOwca i Rejsu. Miało być kilka luźnych propozycji. Chciałem, ąby to była niespodzianka, ale skoro rzecz i tak się zdezaktualizowała, równie dobrze mogę ujawnić.
Miał być Biały Walc - okazja, by Panie mogły zaprosić swoich (bądź nie - nie wnikam) Panów do romantycznego tańca. CHĘTNE Panie.
Myślałem nad Jeszcze Bielszym Walcem - jako, że spora cześć Pań jest lżej lub mocniej Bi. I tu podobnie - JEDNA piosenka dla CHĘTNYCH jako forma OŚMIELENIA. (reszta oczywiście wciąż tańczyłaby wedle woli..)
Miał być moment, w którym Panowie złożyliby życzenia Paniom z okazji ich święta. Z goździkiem w dłoni. Gremialnie lub indywidualnie - wedle woli i fantazji.
MOŻE jeszcze z jeden, równie "zaawansowany" punkt programu. I plakietki, żeby móc się poznać. I tyle. O to cały ten szum.
Fotografia? Na poprzednich imprezach każdy jeśli chciał mógł przynieść aparat i dowolnie fotografować - nikomu to nie przeszkadzało, żadnych głosów krytyki nie było słychać. Na tej, jako że dotarły do mnie sygnały, że cześć osób czuła się z tym niekomfortowo - postanowiłem sprawę rozstrzygnąć demokratycznie. Na dodatek podrzuciłem pomysł z oficjalnym kronikarzem imprezy - PROFESJONALNYM fotografem, który uwieczniłby DLA CHĘTNYCH najfajniejsze momenty imprezy. ŹLE, bo to NIEBEZPIECZNE (bo oczywiście grupa amatorów biegająca po sali i pstrykająca fotki na prawo i lewo zapewnia większą anonimowość i bezpieczeństwo...logikę tego stwierdzenia pozostawiam każdemu do własnej analizy).
Ogólnie grupka nader elokwentnych osób postawiła sobie za cel równanie z glebą KAŻDEJ inicjatywy chyba tylko i wyłącznie dlatego, że to nie ONI ją organizują (jakby ktokolwiek bronił). Moje słowa potwierdza fakt, że jak tylko w głównym wątku napisałem o podziękowaniach dla morelki..zapadła taka krępująca cisza.. Co? Słowo "dziękuję" przez gardełka nie przejdzie?
Nie piszę tych słów jako organizator.
Z jakiejkolwiek organizacji - rezygnuję, a w związku z tym mogę wreszcie szczerze napisać, co sądzę o takim zachowaniu. A jeśli kogoś uraziłem - świetnie! Nie wszyscy muszą mnie lubić (sam zdecydowanie nie wszystkich darzą sympatią i nie widzę powodu by udawać, że jest inaczej), natomiast na egoizm i hipokryzję mam regularne uczulenie.

Hej
Mamy jedna PROŚBĘ do Ciebie (Was)
Nie rezygnuj. Bo wtedy te osoby które próbują rozwalić imprezę wygrają.
My jesteśmy na stanowisku że organizacja szczególnie takiej imprezy jest tak trudną dziedziną że naprawdę Tym ludziom należą się nie tylko podziękowania ale przede wszystkim SZACUNEK ze strony gości.
I choć w niektórych sprawach mamy swoje zdanie to spokojnie siedzimy cichutko aby nie zaaogniac sytuacji. Po prostu przyjedziemy na imprezę i będziemy się dobrze bawić. A na końcu szczerze podziękujemy wszystkim za cały trud.
Pozdrawiamy wszystkich i już nie możemy doczekać się tej imprezy.
Mikusie

Spokojnie. Impreza jest jak najbardziej aktualna. Po prostu odbędzie się w dokładnie takiej samej formie - jak poprzednie. Bez żadnych zorganizowanych form zabawy. Chyba, że ktoś inny się ich podejmie, ja mam serdecznie dość użerania się. Ewentualnie - zapraszamy do naszego "kółeczka". Dla przyjaciół zamierzamy przygotować coś bardziej interesującego ;D

O jeeeny...

Wstępnie jednak najważniejsze: para30bialystok - poruszane tu kwestie są natury ogólnej - chodzi o ogólny pogląd w tematyce zabaw na imprezach typu integracyjnego - i nie mają nic wspólnego z organizacją zabawy na najbliższej imprezie :) Za tyrady i elaboraty serdecznie przepraszam – brak zrozumienia wymaga czasem łopatologii...

Ponieważ temat eskaluję, ukrócę nieco; i tak:

Kilka wątków wcześniej skierowałem zapytanie do my_73. Odpowiedzi niestety się nie doczekałem; a zważywszy na fakt dynamiki dyskusji, nie mogę dłużej na nią czekać. Rozszerzam natomiast owe zapytanie do okramm i ładnaparka1985.

Skąd w ogóle takie pytanie? Ano stąd, iż (...) jakoś nie potrafię zrozumieć insynuacji, jakoby zabawy o charakterze erotycznym klimatem nawiązywały do weselnych oczepin. Jedynym logicznym wytłumaczeniem takiego "antysylogizmu" jest brak doświadczenia osób tak twierdzących... Pominąwszy jednak; a skupiwszy się na oczepinach - gdyż pewną zakamuflowaną analogię można tu śmiało wywieść - pragnę wyrazić następujący pogląd:

Co jest złego w oczepinach?

Oczepiny to tradycja, polegająca na wdrożeniu w zabawę weselną nieco dodatkowej rozrywki. Oczepiny same w sobie stanowią zbiór zabaw i konkursów; często - mimo, iż impreza jest publiczna i nieerotyczna - zawierająca nutę erotyczną, a czasem nawet zboczoną :) Mniej-więcej w środku zabawy weselnej, konferansjer (z reguły ktoś z orkiestry) informuje o rozpoczęciu oczepin (tu chciałbym prosić szanownych rozmówców o zaniechanie wypowiedzi dotyczących rzucania welonem etc.); zapraszając wszystkich gości do udziału. Co następuje? 95% gości, porzuca swoje zajęcia (niezależnie czy tańczyli, czy pili, czy obłapywali pod stołem koleżankę) i biegnie do miejsca zgromadzenia. Dlaczego biegną? Bo dla większości normalnych i zdrowych ludzi, jest to moment z gatunku wyczekiwanych! To przy oczepinach jest największy ubaw (w znaczeniu zabawy, śmiechu, jaj itp.), najlepsze zdjęcia, najlepsze nagrania video – tu ktoś pokaże tyłek, tu się ktoś wywali, a tu ktoś coś „głupiego” powie (mi np. zdarzyło się, w trakcie „walki o stołek”, złapać, zupełnym przypadkiem, zupełnie nieznajomą mi Panią, za obfity biust :D) - to oczepiny wspomina się najdłużej i najlepiej!

Mało tego... Jak nie ma oczepin, to organizatorzy (orkiestra) nie dostają kasy, jak oczepiny są do dupy, to nie dostają wódki... O czym to świadczy? O tym, jaki jest stosunek – ogólny – ludzi do zabaw dodatkowych na imprezach.

Co dalej? Mimo skupionego wokół zabaw tłumu, nie wkracza gestapo i nie szturcha nikogo CKM'em w potylicę; mówiąc „TY” - wszyscy chcący uczestniczyć w zabawie, zgłaszają się dobrowolnie! No czasem może i ktoś kogoś porwie :)

Konkludując: Nie mam pojęcia na jakich imprezach niektórzy z tu wypowiadających się bywają... Wygląda to jednak tak, jakby prym wiodły stypy, w których głównodowodzący funeral team'u losuje numerki tych, którzy będą głównymi bohaterami następnych imprez...

W kontekście powyższego, ponawiam swoje zapytanie odnośnie doświadczeń w zabawach erotycznych (...) Jeśli natomiast takich doświadczeń nie posiadacie, to proszę Was bardzo uprzejmie , nie wypowiadajcie się więcej – szanuję wolność słowa... jednakże dla mnie, aby moc się w jakimś temacie wypowiedzieć, należy posiadać niezbędną ku temu wiedzę i doświadczenie; tak, ażeby owe wypowiedzi zawierały należytą argumentację, popartą stosowną empiryką.

To tyle, jeśli chodzi o przeszłość. Teraz przyszłość:

W nawiązaniu do pewnych poruszanych kwestii; spójrzmy na statystyki:

- mamy 208 członków grupy,
- w ankiecie na temat chęci udziału w zabawach dodatkowych; mamy 6 za zabawą na całego, 6 przeciw jakimkolwiek zabawą i 18 za zabawą ograniczoną.

Mimo, że frekwencja wygląda kiepsko (14.42%), to za mamy 11.54% (sumarycznie); co stanowi 80.03% głosów na TAK! Więc ja się pytam, jakich zabaw ludzie nie chcą?!

6 głosów na nie; to większość wypowiadających się tutaj... niestety... Pomimo tego chciałbym jednak, aby – jeśli ktoś twierdzi, że ludzie zabaw nie chcę – popierał swoje wypowiedzi faktami w postaci danych.

Jest mi niezmiernie przykro, iż ludzie, którzy chcą naprawdę się bawić, nie wypowiadają się tutaj :( Jednakże, jak słuszne zauważył ktoś z przedmówców – ludzie unikają konfrontacji (każdy i tak ma już na głowie gdzieś tam swoją własną małą wojnę). Ponadto, po uprzedniej konfrontacji, następuje – jak to rzekł pewien osioł - „...Zapada taka niezręczna cisza”.

Apeluję jednak:

JEŚLI CHCECIE ABY PODLASKIE PRZESTAŁO BYĆ POLSKĄ KATEGORII „B”LE ,Z MASOWĄ MOGIŁĄ UMARŁYCH IDEII NA PIERWSZYM PLANIE, POWIEDZCIE TO GŁOŚNO! I JESZCZE RAZ!! I JESZCZE GLOŚNIEJ!!!

Mamy podatny grunt :) Nie pozwólmy, aby prym wiodło pryskanie go toksynami; zamiast nawożenia... Miejmy świadomość, że jeśli tego nie zrobimy, to efektem będzie jedynie kolejny grobowiec! Spójrzcie na inne miasta... spójrzcie na ten portal... Jak ktoś ma do nas przyjechać, skoro tu króluje kaczyzm?! Moherek włóż na przytupajkę marsz! Zamiast jęczeć i marudzić, jak to źle u nas, otwórzcie usta i powiedzcie, że chcecie to zmienić! Jeśli sami nie potraficie, to dajcie szansę innym... Pamiętajcie, że w ostatecznym bilansie, rzucając komuś pod nogi przysłowiowe kłody, podcinacie przysłowiową gałąź na której sami siedzicie...

Kto się boi zabaw, ręka w górę! Powtarzam: Ręka w górę, bo nie widzę!!! Kto chce się bawić, ręka w górę! Spokojnie... jedna ręka powiedziałem :) Jest jedna? Cholera musiałem dużo wypić wczoraj, bo chyba podwójnie widzę :D Dobrze. Kto się wstydzi i krępuje bawić? Oj dajcie spokój... spróbujcie zobaczcie... Może będzie się wam podobać... może akurat coś wypijecie i odwaga sama przyjdzie... ;)

Teraz teraźniejszość:

Ponieważ kolega Boa ujawnił swoje plany (paląc je tym samym) i ja tak uczynię:

Z mojej strony miał być niespodzianka stricte okolicznościowa – dla naszych Pań :) Dokładnie o północy wszyscy Panowie mieli być poproszeni o opuszczenie sali głównej – zostać miały tylko Panie. Na „podium” miał wkroczyć zaprzyjaźniony profesjonalny striptizer ;) Jeden z zaproszonych przez nas gości, który zgodził się na nieodpłatny prezent; a którego faktyczna rola nie byłaby nikomu do samego końca znana ;) Od taka zabawa...

Ale to jest ble... Zabawy erotyczne są ble... Zabawy nie erotyczne są ble... Single są ble... Podlasie jest Polską kategorii „B”le

Wiwat Kononowicz! Nie będzie niczego!!!

Chyba, że... chcecie to zmienić :) Ja nie nazywam się Kononowicz, tylko Dietro von Tentateur :) I obiecuję Wam, że jeśli będziecie na mnie głosować, to Podlasie przestanie być kategorii ble... Gwarantuję, iż mając poparcie BoaZeria – którzy również nie nazywają się Kononowicz - jestem w stanie ściągnąć w nasze strony „zagranicznych inwestorów” :D a wszystkim zapewnić rozrywkę i zabawę o jakiej tylko zamażą ;p

z wyrazami szacunku:
Dietro von Tentateur

PS. Boa...., DeM mi tu podszeptuje, że jest pełna podziwu co do Twojej wytrwałości w szerzeniu oświaty :) W związku z tym faktem, gwarantuję Ci, iż jeśli wygramy w nadchodzących wyborach, to, prócz ministerstwa rozrywki, dostaniesz pod swą pieczę ministerstwo edukacji :p

ostatni wpis tutaj (paraszukaczegos) zajął mi 3 "monitory" :D
coraz lepiej mi się to czyta - jak powieść w odcinkach :D

wyspa100wysp100... Zmieńcie rozdzielczość :D

DvT

PS. A jeśli mowa o powieści...

W

W NASTĘPNYM ODCINKU:

Poznamy kolejne losy naszych Bohaterów; uwikłanych w sieć cybernetycznej polemiki pt. "Cztery pogrzeby i wesele".

Jeśli chcesz poznać szczegóły, wyślij SMS o treści KOD.ZBIORNIK pod numer 73880.

opłata 3.88 z VAT

mamy 1440/900 mniej się nie da bo byśmy nic nie widzieli :D a więcej jakbyśmy ustawili to nie byłaby powieść tylko epopeja ;)

To jest epopeja... i to narodowa - podlaski dramat XXI wieku :(

DvT

nawet fajny ten wątek ;D

DvT - jak wyrugujesz rażące błędy ortograficzne w swoich elaboratach to nawet wstąpię do Twojej partii. ;p

Sorry za wcześniejsze ad personam - muzę na imprezach robisz naprawdę dobrze (ale to już gdzieś pisałem)

karmelowa_diamentowa... Mogłabyś wskazać mi owe błędy? :) Jednocześnie za takowe przepraszam; tłumacząc się jednocześnie brakiem czasu na dostateczne zaangażowanie - bardziej koncentruję się na merytoryce :)

PS. Na pewno wiem o literówce w "eskaluję" - miało być eskaluje :)

To może teraz ja coś napiszę bo już mówiąc krótko ale konkretnie ,,ch....j mnie strzela''. I będzie czysto personalnie - bez zwrotów typu ,,pewna osoba wcześniej mówiła''...

paraszukaczegos - zauważyłeś, że piszesz coraz więcej i z coraz mniejszym sensem....?? Jakoś tak na początku Twojej rozpiski było zdanie - cytuję - ,,Ponieważ temat eskaluję, ukrócę nieco; i tak:''.... No i faktycznie później ,,ukróciłeś''... To tak żeby od czegoś zacząć.

Tak naprawdę zarzut do Ciebie mam tylko jeden - taki, że krytykujesz krytykujących i za jasną cholerę nie dociera do Ciebie logika z krytyki płynąca. Podpierasz się zawsze tym, że w ankiecie większość..... Tylko że nie zawsze większość ma rację. A jak poczytać wpisy, to jakoś większość jest bardziej przeciw lub niekoniecznie za.

A może Ty zaproponuj coś konkretnego...?? Albo wytłumacz mi jak wyobrażasz sobie zabawy mniej lub bardziej erotyczne na imprezie...?? Bo my na przykład nie widzimy się jakoś w trakcie takiej zabawy gdzie każdy może zajrzeć lub wejść. I o ile mi nie przeszkadza, że zobaczy mnie ktoś jak całuję nie swoją żonę to może będzie to przeszkadzało tej całowanej żonie...??

A najbardziej wk......wia mnie używanie tekstów typu - i tu znowu cytuję - ,,JEŚLI CHCECIE ABY PODLASKIE PRZESTAŁO BYĆ POLSKĄ KATEGORII „B”LE ,Z MASOWĄ MOGIŁĄ UMARŁYCH IDEII NA PIERWSZYM PLANIE, POWIEDZCIE TO GŁOŚNO! I JESZCZE RAZ!! I JESZCZE GLOŚNIEJ!!!''..... Po co to pieprzyć takie głupoty...?? Jak się Podlaskie nie podoba - Polska jest wielka a przeprowadzki legalne. A dlaczego mnie takie gadanie wkurza?? Bo brzmi to dla mnie jak stwierdzenie, że ,,skoro u nas nie jest tak jak ,,gdzieśtam'' to jest gorzej....'' Logikę stwierdzenia pozostawiam do przemyślenia.

I żeby było tak jak na początku napisałem - personalnie - podpisuję się pod tym podpisem osobiście.

Mr. Morel

Mr. Morel...

1. Eskaluje spektrum poruszanej tematyki, a nie ilość treści.
2. Tu nie chodzi o rację większości, a o większość głosów w temacie.
3. W temacie większości "za" i "przeciw"; odsyłam do głosów w ankiecie oraz zwracam uwagę na statystyki ilościowe wypowiadających się.
4. Nie proponuję, bo to nie ten etap dyskusji. Ponadto, nie pojmuję jak chcesz się całować tak, żeby nikt Cię nie widział; skoro bawimy się w grupie.
5. Ja nie piszę, że mi się nie podoba! Jest to powszechna przyjęty pogląd. A czy jest gorzej, niż gdzieś indziej? Każdy odpowie sobie indywidualnie. Więc jeśli ludzie mówią, że mogło by być lepiej, to rozwiązaniem nie jest przeprowadzka.

DvT

1. Nie chodziło mi w cytacie o ,,eskaluję'' tylko o ,,skrócę''.
2. ,,Tu nie chodzi o rację większości, a o większość głosów w temacie.'' - które są przeciw zabawom bądź raczej przeciw więc stanowią tym samym większość.
3. Ankieta mija mi się z zawartością wypowiedzi więc albo kłamie ankieta albo wypowiadający się.....:)))
4. Jak dla mnie i wielu innych osób to jest ten etap bo jako osoby zbierające zgłoszenia wiemy, że ludzie chcą wiedzieć na co się zapisują.
5. Kolejny cytat:

,,Apeluję jednak:

JEŚLI CHCECIE ABY PODLASKIE PRZESTAŁO BYĆ POLSKĄ KATEGORII „B”LE ,Z MASOWĄ MOGIŁĄ UMARŁYCH IDEII NA PIERWSZYM PLANIE, POWIEDZCIE TO GŁOŚNO! I JESZCZE RAZ!! I JESZCZE GLOŚNIEJ!!!

Mamy podatny grunt :) Nie pozwólmy, aby prym wiodło pryskanie go toksynami; zamiast nawożenia... Miejmy świadomość, że jeśli tego nie zrobimy, to efektem będzie jedynie kolejny grobowiec! Spójrzcie na inne miasta... spójrzcie na ten portal... Jak ktoś ma do nas przyjechać, skoro tu króluje kaczyzm?! Moherek włóż na przytupajkę marsz! Zamiast jęczeć i marudzić, jak to źle u nas, otwórzcie usta i powiedzcie, że chcecie to zmienić! Jeśli sami nie potraficie, to dajcie szansę innym... ''

No skoro nie wyraziłeś w ten sposób tego co myślisz to wytłumacz mi jaśniej o co Ci chodziło bo zaczynam wniosek wyciągać z tego taki, że za mało szkół skończyłem żeby na twój poziom intelektualny się wznieść...

Ja pierdzielę tego wszystkiego się po prostu czytać nie chce. Pozdrawiamy wszystkich wybierających się na kolejną imprezkę!!! Mamy nadzieję, że z niektórymi uda nam się dłuuuuużżżej porozmawiać, do zobaczenia :))))

Mr. Morel...! Sorry, że spytam, ale piłeś?

PRIMO (Ad.4.): TEN TEMAT NIE DOTYCZY JAKICHKOLWIEK ZABAW NA NADCHODZĄCEJ IMPREZIE - JEST DYSKUSJĄ OGÓLNĄ NA TEMAT ZBAW NA IMPREZACH (oddzielny wątek założony w tym celu przez okramm).

Ad1. Skróciłem eskalujące spektrum - czyli zawęziłem dyskusję, a nie zmniejszyłem ilość treści.
Ad2&3. Jak większością możesz nazywać kilka osób z ponad dwóstuosobowej grupy? Ani ankieta, anie wypowiadający się nie kłamią. Po prostu dyskutuje jedynie kilka osób, które akurat są przeciw - nie dyskutują osoby za; które oddały głos w ankiecie na "tak".
Ad5. Wybacz, ale nie mam siły tłumaczyć... (jeśli ktoś jeszcze nie będzie rozumiał, to wówczas to uczynię).

DvT

A miała być kolejna super impreza :) a kończy się jak wiele wątków zbędnym potokiem słów...

Takie małe pytanie do BoaZeria i Paraszukaczegoś. Czy według Was ten kto nie chce przyjść z różnych przyczyn lub nie daj Boże nie zgadza się z Wami to zaraz jest "grupa egoistycznych malkontentów", którzy nie mają prawa głosu?

My mieliśmy dylemat ta czy inna impreza a dzięki Wam podjęliśmy decyzję, za co bardzo dziękujemy:)

EWMI11

TEN TEMAT NIE DOTYCZY JAKICHKOLWIEK ZABAW NA NADCHODZĄCEJ IMPREZIE - JEST DYSKUSJĄ OGÓLNĄ NA TEMAT ZBAW NA IMPREZACH (oddzielny wątek założony w tym celu przez okramm).

paraszukaczegos - nie pijam w niedzielę :)

I tym razem to mi się nie chce kilku rzeczy tłumaczyć. W związku z czym kończę dyskusję bo doszedłem do wniosku, że pewnym ludziom pewnych rzeczy się wytłumaczyć nie da. A nie bawi mnie ,,przebijanie głową ściany''...:)

Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)

Dyskusja nabrała rumieńców, ale sorki trochę przeginają co poniektórzy. Dyskusja miała mieć charakter spokojnej wymiany zdań ludzi inteligentnych, a nie obrażanie innych. My Was nie nazywamy hipokrytami, malkontentami, albo ludźmi potrzebującymi łopatologicznego wyjaśniania czegoś. Widać kto tu jest kim. Smutne.
No to odpowiemy doświadczonym osobom w zabawach erotycznych. Tak mamy doświadczenie może nie tak rozległe jak niektórzy tutaj, ale jakieś tam jest. Tak wiemy co to są zabawy weselne oczepinowe, ale niektórzy tutaj pozjadali wszystkie rozumy.
Nie rozumiemy Waszych wypowiedzi paraszukaczegoś, bo odbiegasz strasznie od tematów i straszysz nas nie wiadomo czym.
Na nasze odpowiedzi odpisałeś tylko na jedno oczepiny wyjaśniając znaczenie słowa, które można znaleźć wszędzie, ale nasz post zawierał dużo więcej. I gdzie odpowiedzi na tamte zagadnienia.
Co do Twoich danych na temat chętnych do zabaw to jak już pisaliśmy każdy mógł oddać głos nawet osoby nie mające zamiaru bycia na imprezie.
Poprzednie imprezy odbyły się bez tych super zabaw i co po pierwszej imprezie gdzie nie było tych zajebistych superanckich zabaw frekwencja na drugiej podwoiła się albo potroiła, na drugiej też nie dostrzegliśmy tych supernackich zabaw i ludzie wypowiadali się w samych superlatywach o imprezie i organizatorach i CHWAŁA IM ZA TO I BARDZO MOCNO IM DZIĘKUJEMY- co już pisaliśmy i nie raz napiszemy. Na imprezach tych gościli też ludzie z tych superanckich regionów i też chwalili to co zobaczyli i to jak się bawimy. Więc powiedźcie nam po jakiego grzyba to zmieniać zamiast iść za ciosem. Skoro była impreza i mechanizm się sprawdzał to lecimy dalej, a może rozwijamy i organizujemy pierwszą imprezę trochę odważniejszą w innym terminie by rozpocząć nowy cykl imprez pod nazwą „IMPREZKA Z ZABAWAMI”, a imprezę integracyjną pozostawić w niezmienionej formie no może poza tematyką strojów która się nieźle sprawdziła.
Wspominaliśmy już nie mamy nic przeciwko zabawom tylko nie na takich imprezach. Tak mówiąc szczerze to z tego co pamiętamy to inne pary rozkręcały imprezę, a te „zabawowe” starały się przenieść część imprezy do innych pomieszczeń izolując się od reszty. Czy to jest dobre ? Czy to jest ok?
Teraz jeszcze parę słów do paraszukaczegos i Boa. Może mieliście fajne zabawy, które teraz opisujecie i nawet jak widać niewinne, tylko wasza forma wcześniejsza i opis zabaw np. zdejmowanie majtek lub dyby raczej jako przykład była powalonym pomysłem i spowodowanym chyba gorącymi głowami. Ich skutek wywołał niezły zgrzyt i niezłe zamieszanie. Jak widać to nie dociera do Was i teraz próbujecie to naprawić słowami to były przykłady, większość się opowiedziała za itd. Może warto było przemyśleć swoje wypowiedzi wcześniej bo jeśli byliście wnikliwymi obserwatorami poprzednich imprez to zauważylibyście jakie skrępowanie panowało na pierwszej imprezie.
Tupanie nogą, a kto się teraz uniósł i tupnął nogą, że rezygnuje bo ma dość itd.
Wam jako organizatorom powinno zależeć na tym by jak najwięcej osób przyszło na imprezę, a nie pisać „Zasada jest prosta: jeśli komuś nie odpowiada towarzystwo, to niech sam zrezygnuje” Tak robi organizator, bo co Wy wiecie najlepiej. My tylko stwierdzamy fakty zawarte tutaj nic więcej. Nam osobiście zależy na imprezach bo możemy poznać ludzi bez skrępowania.

Odniesiemy się jeszcze do czegoś „Jeśli więc ktoś uważa, iż to, że "stara, gruba baba z obwisłymi cycami, chcąca uczestniczyć w zabawie, wraz z mężem wyposażonym w przerośnięty mięsień piwny", „To przy oczepinach jest największy ubaw (w znaczeniu zabawy, śmiechu, jaj itp.), najlepsze zdjęcia, najlepsze nagrania video – tu ktoś pokaże tyłek, tu się ktoś wywali, a tu ktoś coś „głupiego” powie (mi np. zdarzyło się, w trakcie „walki o stołek”, złapać, zupełnym przypadkiem, zupełnie nieznajomą mi Panią, za obfity biust :D) - to oczepiny wspomina się najdłużej i najlepiej!”
Może to wszystko wspomina się dobrze z punktu obserwatora, ale jest raczej żenujące dla osób które przez pokazanie czegoś publicznie wywołały lawinę śmiechy nie z samej zabawy tylko właśnie z samych siebie. Czy zależy Wam też na takim ośmieszeniu kogoś ? A może znowu zły przykład ?

Może czas wystawić głowę za okno słodzić ją trochę i powrócić do dyskusji bez obrażania innych, co Wy na to ?

okramm... Dziękuję za wypowiedź. Odpiszę tylko krótko...

1. My nie jesteśmy organizatorami - ja na najbliższej imprezie zajmuję się jedynie muzyką.
2. Nie nazywam nikogo i nie zamierzam obrażać - jeśli ktoś tak to odbiera, to przykro mi i przepraszam... wyjaśniam jednocześnie, że łopatologiczne pisanie ma na celu dotarcie do szerszej grupy odbiorców (każdemu łatwiej zrozumieć prosty tekst).
3. Jestem za zorganizowaniem następnej (nie najbliższej) imprezy; doposażonej w dodatkowe atrakcje - tu jednak potrzebna jest konstruktywna dyskusja: co, ile i w jakim stopniu.
4. Zabawy nie są po to, aby śmiać się z kogoś; nie widzę też nic krępującego w znalezieniu się w jakiejś zabawnej sytuacji (sytuacja z biustem dotyczyła mnie osobiście).

Jeśli są pytania, to poproszę. Jeśli ja na coś nie odpowiadam, to również proszę o wskazanie tego.

Pozdrawiam... DvT

PS. Czy obecny temat ma jakikolwiek związek z nadchodzącą imprezą? Z Waszego pierwszego postu rozumiałem, że nie - to też pisałem w sensie ogólnym. Teraz przyznam, że sam zgłupiałem... Piszemy ogólnie o zabawach na imprezach tego typu, czy o zabawach na nadchodzącej imprezie (OPERACJA DZIEŃ KOBIET)?

DvT

Naszym skromnym zdaniem chcąc zachęcić ludzi na pójście na imprezę potrzebna jest reklama by dotrzeć do jak największej ilości ludzi by ich zainteresować. Hasła :
-‘’Będzie fajna impreza, wiele niespodzianek”
- „Dzień kobiet- imprezka dla wszystkich, a szczególnie dla kobiet, które uwielbiamy”
-„ Uczcijmy piękno naszych kobiet na imprezie integracyjnej”
Zachęcajmy, a nie walimy hasła odstraszające
-„ (np nr 6 ma pokazać piersi nr 12 lub nr 18 ma zdjąć majtki nr 34) :)”
-„Natomiast jeśli chodzi o Twoje pomysły dotyczące zabaw.. Stary.. Jak na mój zboczony gust - bomba :D J”
- zakuwamy w dyby na 15 min i …
I można by jeszcze zacytować parę pomysłów z tej stronki http://pl.zbiornik.com/group/6219/

Pamiętajcie reklama dźwignią handlu i rozkręcania zabawy.

Nasz temat nie dotyczy operacji dnia kobiet bo tutaj zostało wszystko wyjaśnione !!!!!!

Chodzi o zrozumienie błędów zaistniałych podczas początkowych dni zaraz po 2 imprezie i tych gorących pomysłach. Dyskutujemy ogólnie o zabawach, które były planowane i można zorganizować na kolejnych tematycznych imprezach. Każdy niech to zrozumie.

Impreza OPERACJA DZIEŃ KOBIET nie ma tutaj związku w tej chwili. Zachęcamy wszystkich do wzięcia udziału w tej imprezie. Polecamy wszystkim i dziś w dowód tego damy ogłoszenie na blogu.

Tutaj dyskutujemy nad zabawami. Fakt, że odnosimy się do Waszych wypowiedzi z wątku z początków przygotować do imprezy integracyjnej.

Okramm.. no nie mówcie, że nawet Wy nie zczailiscie, że to były ŻARTY.. Pisałem wielokrotnie, że zabawy będą niewinne, można było zwracać uwagę na moje słowa, a nie na DvT, który odpowiedzialny był za MUZYKĘ. (swoją drogą, to dyby wciąż uważam za nader fajne akcesorium, ale w znacznie bardziej kameralnym gronie, tak około dwóch osób :P )
Nie tupnąłem nóżką - po prostu w rezultacie licznych sprzeciwów to, za co byłem odpowiedzialny nie będzie miało miejsca, nie mam więc co robić :P
EWIM: nie, ten, kto z jakiegoś powodu nie chce przyjść - w żadnym razie nie jest egoistycznym malkontentem. Natomiast są nimi osoby, które usiłują narzucić własne zdanie wszystkim w okół drogą bezkonstruktywnej krytyki i szantażu. O ile się orientuję - całkiem nieźle spełnia to definicję egoistycznego malkontenctwa. Krytykę konstruktywną przyjmowałem chętnie i z wdzięcznością. Wystarczy prześledzić wątki.

Reklamą zająć się trzeba reklamą tej imprezy by nie zawaliła się !!!! i to szybko !!

Ale wracając do zabaw. Dyby są fajne, ale jak sami zauważacie na imprezach w mniejszym gronie gdzie ludzie mają do siebie zaufanie i taki gadżet będzie fajnie odbierany.
Odebraliśmy to jako żart, ale jak pisał DvT czasem trzeba łopatologicznie i ostrożnie. Ten żart był brzemienny w skutkach ((( Wywołał lawinę i trzeba to teraz naprawić.
Tutaj na portalu trzeba się poruszać ostrożnie i wyważenie tonować żarty.
Zabawy ok. Sami mamy parę pomysłów, ale realizacja to już inna brożka.
To tak jak z fantazjami wszyscy je miewamy, ale nie chcemy czasem by się spełniły, bo o czym będziemy fantazjować ))

okramm... Dziękuję za odpowiedź :)

Przyznam szczerze, iż początkowe myśli - podane powyżej przykłady - były faktycznie szaleńcze :) Chcę jednak sprostować, iż była to luźna dyskusja pod wpływem euforii :) Krytykę taką rozumiem w pełni i nie potępiam.

Potępiam jednak krytykę ogólnego zastosowania; wyrażającą pogląd, iż każda zabawa jest ble...

Co do reklamy, to w pełni podzielam Wasz pogląd - pytanie tylko kto ma się tym zająć? - macie ochotę?

Co do reszty... Proszę jedynie o zwrócenie uwagi na takie terminy jak: pomysł, koncepcja, propozycja, chęć, dobrowolny itp.

Następnie podałem dane liczbowe: "Mimo, że frekwencja wygląda kiepsko (14.42%), to za mamy 11.54% (sumarycznie); co stanowi 80.03% głosów na TAK! Więc ja się pytam, jakich zabaw ludzie nie chcą?!" - czy naprawdę te liczby nie mówią same za siebie? - jest ktoś w stanie wyjaśnić fenomen zjawiska, w którym głosy są za, a ludzie twierdzą, że są przeciw?

Ja jestem za dyskusją do czegoś zmierzającą - nie sposób jednak prowadzić takową, jeśli poruszana tematyka traktowana jest wybiórczo...

PS. Dziękuję za wyjaśnienie celowości prowadzenia niniejszej dyskusji i jej związku z najbliższą imprezą...

Pozdrawiam serdecznie... DvT

o FUCK.... powiem wam że grubo sie u Was porobiło... wy potem pijecie razem jakąs wódeczkę na imprezie?:))) ps bardzo chętnie byśmy kilkoro z Was poznali tylko czemu my z tej polski innej B tez mamy tak do Was daleko:)) buziaki buzaiki

ps ....Mimo, że frekwencja wygląda kiepsko (14.42%), to za mamy 11.54% (sumarycznie); co stanowi 80.03% głosów na TAK! Więc ja się pytam, jakich zabaw ludzie nie chcą?!
bomba hihihihihih

http://pl.zbiornik.com/group/6219/
ten link wiele wyjaśnia paraszukaczegos - wy lubicie zabawy erotyczne po prostu a myśmy się zastanawiali skąd u was takie ciśnienie na taką formę zabawy ;) no i bardzo dobrze ;)

wyspa100wyspa100... Jeśli dokładnie przeszukacie ten portal, to dojdziecie do wniosku, że nie tylko my :) To w rzeczywistości wyjaśnia owe ciśnienie - ciśnienie stanowiące walkę o byt pewnych idei i wsparcie dla ludzi, którzy próbują nadać im postać rzeczywistą :)

Pozdrawiam.. DvT

PS. zboczkiii... My już kiedyś pisaliśmy - do pewnych organizatorów zabaw na waszym terenie - monit, aby pewne miasto przenieść nieco bliżej nas :D

Takie rozmowy oczyszczają atmosferę i wódka lepiej smakuje ))
Boa musimy zwrócić ci honor po zastanowieniu niestety doszliśmy do wniosku, że wymienione przez Ciebie zabawy są fajne, ale stwierdzamy też, że nie są to zabawy erotyczne jak pisał DvT. Są to bardzo niewinne zabawy, a reklama do nich całkowicie nie pasowała. I szkoda, że wcześniej nie zostało to jasno napisane przecież sam piszesz, że nie czytasz w myślach inni też nie mają takich mocy i czasem trzeba łopatologicznie )) wyjaśnić skoro namieszało.
Co do zabaw DvT są to bardzo erotyczne zabawy, nawet striptizer należy do niej. Fakt, że niektórym paniom i singielkom pewnie by się spodobał.
Zabawy na podanym linku są ciekawymi zabawami i niektóre nawet nam się spodobały. Lubimy czasem nieco mocniej zaszaleć. Niestety to wszystko w gronie 3-4 par, a nie przy publice 100 par.
Co do danych liczbowych, powiedzmy, że głosowały osoby np. single ( tutaj bez obrazy to jest przykład), którzy z chęcią zobaczyli by zdejmowane majteczki )), albo pary które nie maja w planach iść, ale oddają głos dla jaj, a co niech mają. Zainteresowane osoby nie oddają głosu bo po co.
Sam widzisz ile par tutaj się wypowiada, ile par, które zgłosiły się na imprezę tutaj pisze. Te dane są bardzo mylne.
W reklamie możemy pomóc, jakieś skromne 3 grosze dodamy, ale nie chcemy by nas źle zrozumiano i żeby ktoś nie powiedział, że narobili zadymy by się dopchać, bo zostali pominięci. Nie czujemy się tak, ale chcemy by przyszłe imprezy się odbywały i by ten cykl jak też może inne zaistniały w naszym regionie na dobre.

Okramm - odnośnie zabaw wymienionych przez DvT to nie zaprzeczałem im od razu z prostego względu; Chciałem po prostu zobaczyć, czego życzą sobie uczestnicy. Ja osobiście stałem na stanowisku, że w tak licznym i niekoniecznie znającym się gronie, w grę wchodzą tylko i wyłącznie niewinne zabawy, ale kto wie, jakby nagle 90% napisało, że chce zdejmowania majteczek i innych takich ekscesów to ok... Po prostu stanęlibyśmy z boku, ewentualnie całą rzecz po prostu poprowadzili (bo oboje uważamy, że w takim towarzystwie taka forma zabawy przekraczałaby nasze granice). Potem usiłowałem to kilkakrotnie prostować.. wprost i łopatologicznie tłumacząc, że zabawy naprawdę będą niewinne..ale.. za zamieszaniu i ferworze nikt chyba szczególnie nie zwracał na to uwagi :P,
Zgadzam się z Wami, że najgorszy scenariusz to dalsze kłótnie i zła reklama, a że chcielibyśmy, żeby kolejna odsłona imprezy zgromadziła nawet liczniejsze, niż ostatnio, towarzystwo, nie będziemy dalej wzbudzać kontrowersji. Pozostańmy przy sprawdzonym scenariuszu.
Striptizer? Uważam, że to dobry pomysł - zważywszy to, dla kogo ta impreza ma być. Sądzę, że większość Pań z przyjemnością obejrzy jego występ, a Panowie w tym czasie będą mogli w mniejszej sali napić się piwa i podyskutować o sporcie, motoryzacji, czy czymkolwiek innym.

ROZMOWY KONTROLOWANE......ROZMOWY KONTROLOWANE.......:):):)

A Ty co? ACTA? :P