desydent
Jak płomień, przylgnąć wzdłuż twojego ciała,
Dotknąć się ciepłej, woniejącej skóry,
W ramiona wpleść się i, jak oszalała
Burza, w pocałunków rzucić się wichury!
Całować szepty, i krzyk twój i śmiechy,
W krew twą się wessać i w świętym zachwycie
Upić się tymi grającymi echy,
Które wydziera os wieczności życie!
12 lat temu