tempariusz
otwierał ciało dotykiem
nie spiesząc się wcale
zatrzymał na ustach
szeptał czułe słówka
do ud się zbliża
całując powoli
pachniesz jak
kwiat jabłoni
zatrzymał
oddech
by
nie spalić
się nagle
nim rozbłyśnie
jak gwiazda namiętności
a oczy błyszczały w ciemności
jak wróżby świętojańskie
i była cisza wybielona dla tej miłości
dopóki sen nie zaplótł im nagich ramion
dopalił płomienie pożądliwości
11 lat temu