mpirek
Kiedy się ubrałaś fortepian zamilkł.
Drżało – chciało – jeszcze prześcieradło
struną, muzą – pamiętać – zapomnieniem.
A ja tobą wybrzmiewałem...
... Ręce mężczyzny mają
rysunek włosów pędzących ponad dłonią do łokci...
Pogłaszcz językiem Te miejsca.
Później zawsze można się wyspowiadać,
nim się z ludzkiej miłości Boga,
samego Boga chętnie będzie zdradzać z tej miłości ludzkiej.
Lizanie nie jest grzechem,
język nie jest diabłem, tylko ta słodycz piękna
jest pokusą nieodpartą, wartą wylizania.
Wejdź,
wtargnij w zamiary płonącego ciała,
aż się skurczy, rozszerzy.
Aż procesja cała podejdzie pod ołtarze
modlić się i błagać o cierń zakochania.
12 lat temu