mpirek
Gryzę na pół,
smak zakazany cieczy się z ust,
pachnie rusałką, Królewną Śnieżką,
słodkie ma ciało, kształtny ma duch.
Znasz podniebienie takie niebienie?
Czy cię tak w całus ocalił ktoś?
Barwisz i karmisz, stróżką się lejesz,
chruś malinowa z jabłoni snu.
Mysi ogonek, a przy nim liść
kuli się, tuli,
drży jako sika sokiem baśniowym,
stróży się w struny,
głosi pogłosem, w gardziel umyka.
O, jak mi dobrze!
O, już mnie puść!
Zjadłem i cóż – mam obgryźnika...
Takie Ty Jabłko –
kochasz i znikasz...
12 lat temu