michael_70
Chłonę zapach perfum jak zapowiedź raju.
Wargi me po twarzy twej kochanej błądzą.
Zamkniętych oczu całuję powieki,
Pieszczę Twe usta uchylone żądzą .
W pocałunku ciepłym pławię się z radością.
Dłonie bez mej woli sięgają miejsc skrytych.
Gładkiej skóry dotyk pieści nasze zmysły,
które rozchylają drzwi do miejsc ukrytych.
By sięgnąć płatków różanych rozkoszy,
pieszczotą wilgotną błądzę po Twych udach.
Dłońmi mnie prowadzisz do rozkoszy celu.
Już wiesz , że szczyt blisko , że dziś to się uda.
Reszta jest już krzykiem , rytmem zmysłowości,
rozkoszą powtórzeń w świątyni erosa,
dokąd nas kochanków śliską drogą żądzy
prowadzi miłość , po szczyt , pod niebiosa.
10 lat temu