m_70
Chodź.
Zabiorę Cię na łąkę naszego spełnienia
Jestem spóźnionym motylem,
Kolorowym jak Twoja sukienka
Przysiadłem tylko na chwile,
na płatkach Twego ciała
Upojony ciepłem Twej skóry napiętej
jak struny w skrzypcach świerszcza
Rozchyl swe usta
jak kwiat rozchyla płatki
Pozwól musnąć je skrzydłami
Otwórz
Otwórz ..
Swe wnętrze i pozwól dotknąć.
dotrzeć do słodkiego nektaru
Niech rozkwitnie Twe ciało
Jam Twój motyl spóźniony
Tyś kwiat mój upragniony
Dlatego wciąż nam siebie
tak mało. i mało.
10 lat temu