mpirek
Łzy rozkoszy
ubierasz nad ranem swoje zaspane rzęsy
we wspomnienia namiętnej nocy
twoja twarz jest nadal wstydliwa
a młode jak rozkosz ciało
zaczyna znów budzić /moje/ pragnienie
twoje wargi szukają z utęsknieniem
wilgotnych ust by ukoić samotność
słodkie rzęsy delikatnie muskają wyobraźnię
oczy rozbierają bezwstydnie ponętne ciało
z resztek przyzwoitości
ja wiem że długo nie pozwolisz by moje pożądanie
było wystawione na żer bezczynności
moje dłonie nie zapomniały jeszcze wędrówki
po kształtach twojego anielskiego ciała
czułaś moich skrzydeł najdelikatniejszy dotyk
twoje ciało czeka namiętnie na spełnienie
nieuchwytne spojrzenie rozbiera niecierpliwie wstyd
gorące usta rozgrzewają pragnienia
czujesz budzącą się we mnie namiętność
jak długo jeszcze będę czekał na twoje łzy rozkoszy
12 lat temu