videopara
Wampir: Leonardo Di Caprio – brzydal! George Cluney? Eh... brzydal. Co?? Britney Spears? To dopiero brzydal. TOFIK!! ChodŹ do taty.
Tofik: łeeebłeeee....
Wampir: Tofik?
Tofik: Tak tato?
Wampir: Byłeś dzisiaj w przedszkolu?
Tofik: Byłem tato, byłem.
Wampir: I co bawiłeś się z dziećmi.
Tofik: Tak. Biegaliśmy razem, a one za mną biegały i rzucały we mnie czosnkiem.
Wampir: A pani przedszkolanka nie reagowała?
Tofik: Nie no, też biegała z nami tylko, że z krzyżykiem. Ludożerka chce cukierka!
Wampir: Tofik, przestań nie dostaniesz.
Tofik: Ludożerka chce cukierka.
Wampir: Tofik! Zjadłeś już czekoladę, draże i baton. Nie dostaniesz. Lepiej zdejmij kocyk.
Tofik: Ale tato.
Wampir: Co?
Tofik: żarówka.
Wampir: Tofik. A ile razy tatuś powtarzał? że żarówka cię nie może zabić? Słoneczko tak. Ale nigdy żarówka. Zdejmij kocyk jak cię tata prosi. T
ofik: Mogę?
Wampir: Chyba nikogo nie ma. Możesz...
...
Tofik: Tato.
Wampir: Co?
Tofik: Czy ja jestem jakiś dziwny.
Wampir: Synku, ty dziwny? Skąd ci to przyszło do głowy?
Tofik: Tata Marcina mówi, że jestem dziwny.
Wampir: Synku, nie jesteś dziwny... ty jesteś... oryginalny.
Tofik: A dlaczego?
Wampir: A dlatego, że oryginalne rzeczy są lepsze. Dżinsy, dolary, kompakty, ty też. ChodŹ tutaj do tatusia na drugą stronę. Tatuś ci coś w prasie pokaże. Ale Tofik! Nie wydruniaj się, normalnie idŹ.
Wampir i Tofik: Leonardo – brzydal! Cluney – brzydal.
Wampir: Britney.
Tofik: Ahhh.... Britney...
Wampir: Britney!
Tofik: Brzydal.
Wampir: No dobrze Tofik. Dosyć tej prasówki. Jak będziesz grzeczny to pójdziesz z tatusiem o północy na spacer do parku. Ale na razie Tofik. Masz tu swoją pomarańczową piłeczkę...
....
Wampir: Masz tu swoją pomarańczową piłeczkę i pobaw się nią, tylko porządnie, z tą panią w drugim rzędzie.
14 lat temu