Hejka. Sorki za spam. Dzisiaj mija rok od kiedy miałem wypadek a moto przy dużej preskosci. Na szczęście stał się cud bo przezylem. Pęknięta miednica uszkodzo a wątroba sledziona, przerwany pęcherz. O włos od sepsy. Później lekarze wykonali świetna robotę. Poskladali mnie na śruby i blachy i mogę chodzić. Więc uważajcie na siebie 😉😉 chciałem się tym podzielić ponieważ moje życie przeleciało mi w sekundę przed oczami. Aczkolwiek dalej zapierdalam z tym że na czterech kołach. Na moto wsiade dopiero za jakiś czas... O ile nadejdzie taki moment.