Pikador_70
Wieczór zaskoczył ich winem i muzyką.
Bezwstydnie nadzy, a jednocześnie tak bardzo nieśmiali,
Zapragnęli swoich ciał, nie dzieliło ich nic.
Tylko droga od ust do ust, od rąk do rąk. Dotyk był kluczem,
Który otwierał każde drzwi. Zatopieni w błękicie swoich oczu, odpłynęli zatracając się w pocałunkach.
Porwani przez burzę namiętności razem dobili do brzegu spełnienia.
Ranek powitał ich miłością.
6 lat temu