Simple_Nick 1. Dzięki, nawet nie wiedziałem, że tak to promowali (za mało z domu wychodzę 😈). 2. Film mógł być lepszy... ale jak na amerykańskie dzieło, tworzone dla amerykańskiej widowni, która czasem wymaga pokazania wielu rzeczy 1:1, to i tak nie wyszło źle. Nie wynudziłem się i pare razy nawet uśmiechnąłem... Ale dość to w sumie przewidywalne było... A teraz lecę kupić nowego iPhone 😈

DarkPhoenix A to wystarczy rzucić okiem na zdjęcie. I już widać. ;) Tam WSZYSTKO jest. ;)

DarkPhoenix Wyszło beznadziejnie. Zmarnowany potencjał tematyczny. I genialnych aktorów. I rewelacyjna Streep. I świetna Lawrence. Leonardo nieco słabiej, choć go uwielbiam. Niektóre teksty wymiatają. Ale robienie z widowni idiotów nigdy nie wychodzi na dobre. "Zabić drozda" też był "amerykańskim filmem dla amerykańskiej publiczności".

Simple_Nick Rzuciłem okiem na hasło... Szczegółom się nie przyglądałem. A, że nie jest to arcydzieło... Trudno, żebyśmy mieli same arcydzieła. Odnoszę również wrażenie, że kwestia "czasów" ma spore znaczenie... Kabaretu Starszych Panów też już dziś nie ma, zaś to z czego ludzie się śmieją często i gęsto bywa mocno zawstydzające (dla części)... A jednak się śmieją...

DarkPhoenix Szczegóły są zwykle kwintesencją. One stanowią o różnicach. 😉 Nie trzeba arcydzieł. Wystarczy dobra robota. Starą dobra rzemieślnika robota. I wtedy - nawet bez talentu - zawsze wyjdzie coś wartego uwagi. "Czasy" zawsze są jakieś. I ludzie "zawsze" narzekają na "czasy", podczas gdy odpowiedzialność jest w NAS. Nie "czasach". Bo to MY Tworzymy CZASY. Nie na odwrót. 😉

Simple_Nick Tym niemniej jednak jakoś na coś nowego na poziomie Kabaretu czy choćby Kabareciku specjalnie nie liczę... Tym bardziej, że takich tekstów we mnie nie ma, więc nic wiekopomnego nie stworzę (a na płodzenie nikt mnie nie namówi). Cóż... pozostaje oddać się żądzom i (na chwilę) zapomnieć 😉

DarkPhoenix Obejrzałam całość. Boli nawet wspomnienie... 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️

Geloe Czyli intuicja mnie nie zawiodła 🤣

Cosin Obejrzałam też ze dwadzieścia minut, a tak chciałam popatrzeć na Meryl i Leo do końca... No nie dało się

Geloe Ale przyznam, że podobała mi się charakteryzacja Lawrence: te rude włosy, niebieski sweter, kolczyk.

Geloe Kiedy ostatni raz jechałeś tutaj 15tką, no słucham?

QRKIN jakiś czas temu jechałem tym numerkiem u siebie > w torcie > wysiadłem wcześniej , bo NIE wiedziałem , że dojadę do Ciebie >