Czerwony sznurek. Niepozorny na pierwszy rzut oka, ale w moich dłoniach staje się narzędziem ciszy, zaufania i kontroli. Każde wiązanie to więcej niż technika — to rozmowa bez słów, rytuał skupienia, obecności i napięcia. Bandage nie musi być widowiskowe. Czasem to właśnie prostota i powtarzalność gestów tworzy przestrzeń, w której zaczyna się coś prawdziwego.
Nie chodzi o ograniczenie. Chodzi o zgodę, o zaufanie, o grę, która zaczyna się od sznurka… i nigdy nie kończy tylko na nim.