bartosky
Stoi przed nim naga i pozbawiona wstydu, wie, że jest tak dlatego, iż on ją pożąda, pragnie. Ona doskonale wie że nie musi się już chować. Cóż
on nic nie mówi, jedynie patrzy. Dotarło do niej że on ją pożąda, wręcz uwielbia. Klęka przed jej rozchylonymi nogami i zaczyna delikatnie pieścić ja językiem, widzi jak ona ugina się w łuk z rozkoszy. Unosi jej nogi ku górze, zapierając je o swoje ramiona. Jej pośladki uniosły się a on delikatnie wchodzi w nią, z każdą chwilą coraz szybciej, ona czuje go w sobie tak wyraziście, jest taki ciepły, zanurzyła się cała w tej przyjemności...
rok temu